zzzz - mylisz się niestety, co do kwoty podanej przez urzędników, utwardzenie takiej drogi nie ma prawa kosztować 2,5 mln. Widać gołym okiem, że kwota została zawyżona do jakiejś astronomicznej kwoty żeby projekt nie został poddany pod głosowanie. Do tego został złamany regulamin budżetu partycypacyjnego, ponieważ nikt z urzędu nie informował nas o tej zmianie, a taki był obowiązek.
Dziwi mnie, że bronisz błędnych decyzji urzędników i próbujesz udowodnić, że działając przez tyle lat nie wiemy ile kosztują budowy dróg rowerowych z takich czy innych materiałów. Gdyby urzędnicy tak doskonale znali się na infrastrukturze rowerowej to Rowerowy Toruń nigdy by nie powstał, bo i po co.
Szkoda także, że nie zadałeś sobie trudu aby posprawdzać ile kosztuje tego typu przebudowa, mógłbyś wtedy uwiarygodnić decyzję urzędników i pokazać nam, że 2,5 mln to właściwa kwota, a my jesteśmy w błędzie. Jednak tego nie zrobiłeś, a jedyne co robisz to wypisujesz dalej rzeczy w stylu wydaje mi się, że tak jest. Wydawać może się wiele rzeczy, liczą się konkrety, których nie przedstawiasz.

Przy okazji - jakie środowisko mieliśmy pytać i na jakiej podstawie? nie zajmujemy się konsultacjami społecznymi i o co to halo, nikt nie zmuszał "środowiska" do głosowania na ten projekt, pisane to było 1000 razy.
Jak widzę mocny jesteś w internecie, "środowisko" także, tylko, że jakoś nie widzę działań na rzecz poprawy infrastruktury rowerowej w mieście przez jakiekolwiek inne środowisko, za to do krytyki w internecie wszyscy są pierwsi, ale wiadomo to jest łatwe. Nie robię nic, ale w necie się wyżyję, pokopię, dowalę i będę drzeć się w wniebogłosy, że Rowerowy Toruń mnie nie wysłuchał. Przykra sprawa. To, że coś u kogoś pokpiliśmy to tylko Twoje zdanie, ja tak nie uważam i dalej twierdzić będę, że projekt przebudowy był dobrze przygotowany i że ta przebudowa jest potrzebna. Zresztą wysłane zostało pismo do Prezydenta i poczekamy na odpowiedź na jakiej podstawie 3300m utwardzenia drogi w lesie kosztuje astronomiczne 2,5 mln

i znowu seria pomówień. Gdzie ja pisałem o cenach za metr kwadratowy [post Pawła], gdzie podnosiłem, że nie wiecie ile kosztuje budowa drogi? Pokpiliście sprawę, bo na jakiejś podstawie urzędnicy musieli stwierdzić, że remont może kosztować 2,5 miliona. W ostatnim swoim wpisie przypuszczalnie napisałem [używając określeń - "może", "gdyby"], że niedostatecznie przedstawiliście co właściwie chcecie zrobić z drogą leśną - zresztą wielokrotnie o tym pisaliście tutaj na forum.

Oczywiście może to też być polecenie z góry by nie poddać projektu pod głosowanie, może to też być działanie UFO, krasnoludków, albo zwolenników MTB, ale może warto zacząć od samego siebie?

O "konsultacjach" - w cudzysłowie - pisałem już kilka tygodni temu, ale podobnie jak z Waszymi argumentami asfaltowymi ciągle trafiam w mur. Odpowiedź "my nie zajmujemy się konsultacjami" notorycznie się pojawia. Owszem, nie zajmujecie się, ale w dobrym tonie byłoby zapytać o zdanie innych rowerzystów korzystających z tej drogi.

No i na koniec standard internetowy. Nic nie robisz, czyli nie masz prawa głosu. A jak już to tylko pochwały i laurki.

Działacie w stowarzyszeniu, podejmujecie różne działania, lepsze i gorsze. Musicie się pogodzić z krytyką i nie ma nic do rzeczy, że osoby krytykujące nic w tym zakresie nie robią. W ten sposób tylko zmieniacie tor dyskusji.

W ostatnim okresie żartem przy okazji napotykania przez rowerzystów różnych rozjechanych dróg leśnych było "o, trzeba tu przysłać Rowerowy Toruń", ale jak widać i to nijak ma się do rzeczywistości. Może zatem lepiej skupcie się na tym, w czym faktycznie jesteście dobrzy, w czym osiągnęliście wysokie standardy, a lasy i uszczęśliwianie innych na siłę sobie odpuśćcie.

aaa.. to przepraszam, pomyliłem się. zwracam honor i cofam moje słowa. źle to zrozumiałem.

Pomysł przebudowy drogi leśnej był świetny, akceptacja jednogłośna, entuzjazm wszystkich rowerzystów powszechny, realizacja nie wzbudziła żadnych zastrzeżeń, sama przebudowa zaś zakończyła się sprawnie i bez żadnych opóźnień.

Krótko mówiąc: pełen sukces sRT i wielkie powody do zadowolenia. Tylko kilku maruderów coś tam pod nosem mruczy, ale że sami nic nie robią to nie warto sobie nimi głowy zawracać.

z mojej strony EOT.

zzzz po co te emocje? czy to jakaś walka na śmierć i życie o strefy wpływów? wyluzuj.

miała być propozycja do budżetu partycypacyjnego a wyszła granda na wielu frontach rozdmuchana na necie do groteskowych wręcz rozmiarów.

napisałeś:
Ponadto wciskasz mi jakieś twierdzenia o kosztach metrach kwadratowego, choć o tym nie wspomniałem.

stwierdziłeś, że koszt realizacji projektu był źle oszacowany. poprosiłem Ciebie o podanie podstawy takiego stwierdzenia, a Ty piszesz o wciskaniu twierdzeń. jakoś przez miesiąc nikt nie podważał kwoty 600 000 złotych a teraz nagle twierdzisz, że została źle oszacowana.

napisałeś:
co pokpiło sRT? pokpiło sprawę - zgłosiło projekt, który z powodów formalnych nie został dopuszczony do głosowania.

czy to wina sRT, że z powodów formalnych projekt nie został dopuszczony do głosowania?

napisałeś:
Może pomimo że wystarcza szacunkowy koszty, to gdyby sRT jednak dokładniej opisało jak droga ma wyglądać [najlepiej po wcześniejszych "konsultacjach" ze środowiskiem] to nikt nie miałby wątpliwości, że 600 kafli starczy?

może tak a może nie. skąd to wiesz? jesteś pewny, że inne projekty, które zostały dopuszczone do głosowania były super profesjonalnie przygotowane?

napisałeś:
O "konsultacjach" - w cudzysłowie - pisałem już kilka tygodni temu, ale podobnie jak z Waszymi argumentami asfaltowymi ciągle trafiam w mur. Odpowiedź "my nie zajmujemy się konsultacjami" notorycznie się pojawia. Owszem, nie zajmujecie się, ale w dobrym tonie byłoby zapytać o zdanie innych rowerzystów korzystających z tej drogi.

przepraszam, ale dlaczego mieliśmy konsultować nasze zamierzenie ze "środowiskiem" i z jakim "środowiskiem"? czy tylko aktywni rowerzyści mogą się w temacie drogi na Barbarkę wypowiadać? czy głos doświadczonego rowerzysty traktującego ulicę Barbarka jako dojazd do okolicznych lasów jest bardziej istotny od głosu rowerzysty niedzielnego, który w roku przejeżdża dajmy na to 200 kilometrów rowerem i nie ma radochy jazdy po kałużach lub po piachu? linkowałem już naszą akcję sprzed kilku lat, gdzie w ciągu kilku godzin uzbieraliśmy ponad 100 głosów osób, które chciały remontu tej drogi. czy uważasz, że zmanipulowaliśmy te podpisy?

napisz może coś więcej o tym jak konsultacje powinny Twoim zdaniem wyglądać a nie rzucasz notorycznie hasło "konsultacje ze środowiskiem", które według Ciebie wszystko załatwia.

i jakie "nasze" argumenty asfaltowe? coś Ci się pomyliło?

napisałeś:
Ponadto sRT pokpiło swój wizerunek wśród części rowerzystów, ale o tym już wcześniej pisano.

duża ta część rowerzystów? jesteś ich adwokatem? gdzieś wyczytałem, że ponoć sRT uzurpuje sobie prawo reprezentowania wszystkich rowerzystów toruńskich. przecież to jest niemożliwe i jest zwykłym błędem logicznym abyśmy sobie przypisywali występowanie kiedykolwiek w imieniu wszystkich rowerzystów. zresztą czemu tylko w imieniu rowerzystów toruńskich? może reprezentujemy wszystkich rowerzystów na całym świecie? czemu nie

napisałeś:
Działacie w stowarzyszeniu, podejmujecie różne działania, lepsze i gorsze. Musicie się pogodzić z krytyką i nie ma nic do rzeczy, że osoby krytykujące nic w tym zakresie nie robią. W ten sposób tylko zmieniacie tor dyskusji.

czy tym samym twierdzisz, ze my się nie godzimy z krytyką? dobre wnioski wyciągasz. czy zyskalibyśmy w Twoich oczach gdybyśmy po lekturze absurdalnych wpisów w stylu "stop asfaltowi na ulicy Barbarka" lub "sRT chce wszystko zabetonować" lub "zniszczymy was" lub "zrywam naklejke sRT z roweru i wyrzucam do śmieci" wycofalibyśmy projekt i padli na kolana? no nie żartuj. to by było pogodzenie się z krytyką?


napisałeś
W ostatnim okresie żartem przy okazji napotykania przez rowerzystów różnych rozjechanych dróg leśnych było "o, trzeba tu przysłać Rowerowy Toruń", ale jak widać i to nijak ma się do rzeczywistości. Może zatem lepiej skupcie się na tym, w czym faktycznie jesteście dobrzy, w czym osiągnęliście wysokie standardy, a lasy i uszczęśliwianie innych na siłę sobie odpuśćcie.

i co, odpowiedziałeś im coś? następnym razem możesz powiedzieć, że zwykle nie zajmujemy się drogami w lesie. jednym z wyjątków jest ulica Barbarka która leży w pasie drogowym, pełni ważną funkcję rekreacyjną i zasługuje moim zdaniem na wyższy standard niż ma obecnie.

a to czym będziemy się zajmować, co sobie mamy odpuścić, kogo będziemy na siłę uszczęśliwiać to pozwól będziemy sami decydować. oczywiście możesz mieć na to wpływ np. przystępując do sRT, ale z pewnością do tak skompromitowanego stowarzyszenia nigdy się nie zapiszesz

Twojego ostatniego wpisu nie skomentuje bo nie jestem w stanie odnieść się do tak wybitnych i rzeczowych argumentów

Tak sobie patrzę na to Wasze pismo do Zaleskiego.

Urzędniczy oszacowali roboty na 2,5 mln
Wy oszacowaliście to na 600 tyś.

Czyli po wstępnej analizie podanych kosztów, plan został odrzucony z uwagi na zaniżony przez was koszt robót.

Czy rzeczywiście roboty mogą kosztować 2,5 mln złotych na tym odcinku ?

Sam remont istniejącej już utwardzonej drogi to koszt między 150 - 250 tyś za 1 km przy stałej szerokości do 1,5 m. +- 0,2 m

W przypadku Barbarki prawdopodobnie trza by było sporo pracy, bo droga nie jest w wielu miejscach w ogóle utwardzona, a i na pewno na całym odcinku nie byłoby 1,5 m szerokości :-)
Przy obecnej szerokości drogi, koryto musiałoby być węższe, co za tym idzie utwardzona droga musiałaby być węższa z uwagi na drzewa.

Żeby poszerzyć drogę trzeba by było wyciąć kilka drzew, usunąć pozostałości i zasypać doły po pniach. Wyprofilowanie i zagęszczenie podłoża mogłoby również pochłonąć spore kwoty (wliczając w to roboty diagnostyczne/geodezyjne - niwelacja, itd.). Do tego dochodzi odspojenie i osuszenie gruntu. Z uwagi na spadek podłużny w niektórych miejscach, konieczne byłoby umiejscowienie przepustów, co wiąże się z przygotowaniem podłoża pod rury przepustowe. No i oczywiście samo utwardzenie. Trochę tego jest.

Z tego co wyczytałem w waszym projekcie, miałyby się tam znaleźć jakieś wiaty, znaki + przeszkody dla zmotoryzowanych.

Do tego wszystkie pozwolenia.

Koszt może być 2,5 mln.

Dziękuję za uwagę !

Właśnie też chciałem nawiązać do kosztów budowy drogi na Unisław. Wyszło 7 mln z jakimś ogonkiem w tym (na dystansie 22 km): pełne korytowanie, wycinka, karczowanie, warstwa nośna + podbudowa układana mechanicznie, dywanik asfaltowy układany mechanicznie, odwodnienie - drenaż (studzienki, kanał), rozbiórka wiaduktu i budowa nowego. Za 2.5 mln, które "ktoś" wpisał fałszując nasz wniosek można w ten sposób zbudować ponad 7 km drogi. Ktoś na głowę upadł!!! Wracając do dyskwalifikacji wniosku SRT - komisja kwalifikująca nie może niczego wyceniać i zmieniać w treści wniosku, może brać pod uwagę wyłącznie oryginalną treść wniosku. Każda zmiana to fałszerstwo!

Mieszkam przy ul.. Warszawskiej. Dzisiaj na przejażdżkę rowerową wybrałem się do Barbarki( lasu koło pętli autobusowej przy Szosie Chełmińskiej). Dostałem się tam jadąc placem św. Katarzyny, Czerwoną Drogą, odbiłem w prawo w Szosę Chhełmińską i jadąc przed siebie odbiłem przy pętli autobusowej do lasu. Pytanie moje jest takie. Jakie lnie autobusów tam się zatrzymują. Jaki autobus bym musiał wziąć, aby tam się dostać. Od wjazdu do samego lasu do Barbarki ile jest km, jest to daleko? Czy można tam również się dostać jadąc Szosą Okrężną? Las ten łączy się może z Lasami Papowskimi?

przystenek Odrodzenia, linia 12, kierunek Osiedle Leśna Polana

Na pętli na Wrzosach przy ul. Pawiej autobusy 12,16,18,27,31. Na pętli Osiedle Leśne - Polana nr 12 (oznaczone kursy). 27 sezonowo w soboty i niedziele jeździ też na Barbarkę (wyznaczone kursy). Chcesz dokładnie poznać sieć linii autobusowych? wejdź na stronę MZK Toruń. Tam znajdziesz schematy linii i rozkłady jazdy. Popatrz na załączoną mapkę, gdzie masz drogi rowerowe i pieszo-rowerowe oraz orientacyjnie skalę - kilometry. Podobną mapkę dołączyłem do odpowiedzi na Twoje pytanie w wątku o drodze Toruń - Osiek.

Witam,

Również jestem dość nowy w mieście i miałem podobne kłopoty z szukaniem tras rowerowych w Toruniu. Mam pytanie czy macie lub polecacie jakąś dobrą mapę dróg rowerowych w Toruniu i okolicach? Ja osobiście korzystam z poniższych i uważam że są bardzo pomocne ale jeśli ktoś zna coś lepszego lub bardziej aktualnego to podeślijcie link.

1. Świetna mapka dróg rowerowych przygotowana przez urząd miasta http://www.torun....rower_torun_plan.pdf jedyny minus to to, że nie jest ona aktualizowana... a szkoda bo to bardzo pomocny plik zwłaszcza teraz na wiosnę:)

2. Google mapy po włączeniu opcji "trasy rowerowe" chociaż tu również przydałby się aktualizacje..

Widzę niemal nieograniczoną wiarę w potęgę Internetu i wszystkiego, co się tam znajduje. Otóż aktualizacje są rzadkie w przeciwieństwie do moich schematów. Podaj e-maila, to wyślę Ci schematyczny plan Torunia z aktualnymi drogami rowerowymi, pieszo-rowerowymi i chodnikami dopuszczonymi do ruchu rowerowego. Jest to 12 formatek A4. Możesz je sobie skleić w całość, albo zrobić zszywkę wielkości A4, wsadzić do ofertówki i mieć stale przy sobie. Nie są to "profesjonalne" rysunki, ale na pewno aktualne. julo.

To też droga w kierunku Barbarki, tyle że od strony Przysieka. Nie jest to popularna ul. Przysiecka. Droga ta odchodzi od Przysieckiej (patrząc od strony centrum Przysieka na prawo jakieś 300 m za zabudową), po czym łuk w lewo i długa prosta w kierunku lotniska. Dochodzi do rozstajów po zachodniej stronie lotniska. Tam wjeżdżamy na betonkę w lewo, a stąd już do Barbarki blisko.

Dzisiaj jadąc na Barbarkę, pojechałek szlakiem oznaczonym kolorem fioletowym na Fort VII w efekcie czego wyjechałem w okolicach toru gokartowego niedalego PLazy. Czy gdybym wybrał szlak prowadzący na stawy przysieckie wyjadę w Przysieku nieddaleko Górska?

Chopie, to fioletowe to nie jest żaden szlak, tylko oznaczenie trasy GIGA do maratonu MTB Merida Mazovia, który był tydzień temu. Tor nie jest "Niedaleko Plazy" tylko przy MOTOARENIE - prawda? Naprawdę nie wiesz, jak znakowane są szlaki w Polsce? Zapraszam na stronę PTTK, gdzie dowiesz się wszystkiego o znakowaniu szlaków: pieszych, narciarskich, rowerowych, konnych, itp. Dalej. Kup sobie wreszcie jakąś mapę, bo te pytania naprawdę są lekko porażające. Polecam mapę "Okolice Torunia" 1:50 000 za 13 zł w Informacji Turystycznej na Rynku Staromiejskim albo mapę "Okolice Bydgoszczy i Torunia" tez "pięćdziesiątka". Z tej mapy wklejam fragment, na którym zobaczysz i Przysiek, i Górsk.

:)

Czy kierując się na Barbarce w kierunku Rezerwatu przyrody dojadę do lasu po drugiej stronie Szosy Chełmińskiej czy raczej nie?

Wjazd na Barbarkę od strony ul. Polnej nigdy nie był reprezentacyjny, do tego tak wilgotny i zacieniony, że mógł działać dosyć depresyjnie, plusem tego cienia była jednak pagórkowata wprawdzie, lecz całkiem przyzwoicie ubita ziemia na tym odcinku (zamiast luźnego, kopnego piasku).

Może jednak zmotoryzowani faktycznie rozryli, co się tylko dało - mnie w tym kontekście interesuje obecny stan ulicy Przysieckiej, zwłaszcza od szkoły leśnej do Przysieka. Kiedyś jechało się tam w miarę równo i bez ruchomych piasków, a jak to wygląda w tym roku? (Tylko proszę o rzeczową odpowiedź, bez sporów i wyolbrzymiania.)

Skoro nikt nie napisał, to powiem, że poza odcinkiem luźnego, rozjeżdżonego piasku od strony Osady Leśnej jest na Przysieckiej po staremu i ogólnie da się jechać.

Fatalny stan rozkopanego i rozrytego łącznika między Osadą a szlakiem w stronę Zamku Bierzgłowskiego, jak pamiętam, był tu już poruszany, dodam więc, że z drugiego końca, tzn. na odcinku między dwoma szlakami prowadzącymi do leśniczówki Olek, wygląda to równie źle.

Będący częścią jednego z tych dwóch szlaków wyjazdowy odcinek z lasów Barbarki, łaczący się z ulicami Jagiellońską i Bierzgłowską, to dla roweru i kręgosłupa wytłuczony autami (efekt wilczych dołów) i pełen gruzu odcinek specjalny, na którym rower i organizm dopraszają się, by zsiąść.

Po dłuższej przerwie w jeździe w podtoruńskich lasach widzę niestety, że z powodu amatorskiego utwardzania gruzem wygląda to znacznie gorzej niż jeszcze kilka lat temu. Na leśnym szlaku między drogami 258 i 657 (trasa nr 3 z opisanych przez p. Olszewskiego) można oprócz połamania szprych i skrzywienia felg nabawić się dyskopatii, tak jest wybrukowany gruzem - szczególnie między cmentarzem w Lubiczu a drogą przez tory prowadzącą na Brzozówkę.

Po asfalcie na Barbarkę. Niektórzy pewno się cieszą. Leśną drogę od szosy na Unisław do leśniczówki Wrzosy (na przedłożeniu ul. Brzoskwiniowej) wyasfaltowano łącznie z rozjazdami na skrzyżowaniu z ul. Barbarka, czyli leśna drogą od Polnej do Barbarki. Kierowcy już zwąchali nowy asfalt i jeżdżą ta drogą ...na Barbarkę. Od skrzyżowania wjeżdżają na ul. Barbarka i jadą tą wąską drogą z zacienionym mocna odcinkiem przy strudze. Co więcej ,droga do leśniczówki będzie oświetlona, o czym świadczy wykopany rowek na kabel. Obawiam się, że leśne drogi przy Barbarce zapełnią się samochodami, tym bardziej, że zniknęły (same?) znaki zakazu B-1 stojące jeszcze kilka dni temu na wspomnianym rozwidleniu. Na zdjęciu samochód jadący od strony Barbarki.

Po asfalcie na Barbarkę. Wyasfaltowano leśną drogę od szosy na Unisław do leśniczówki Wrzosy (na przedłożeniu ul. Brzoskwiniowej) łącznie z rozjazdami na skrzyżowaniu z ul. Barbarka, czyli leśną drogą od Polnej do Barbarki.

I ten asfalt to faktycznie aż do samej Barbarki? Często dzielę lokalne asfaltówki z samochodami, chociażby jadąc Drogą Przysiecką czy drogą na leśniczówkę Olek, i nie narzekam: jedzie się wygodnie, ruch niewielki. Ale najpierw zadziwiający przystanek autobusowy w lesie (przy Osadzie), teraz kolejna droga do wożenia się tam autem przez las, jakby Przysiecką też już było za daleko. Na tym wąskim, zacienionym odcinku od biedy, przy zachowaniu ostrożności, da się pogodzić obustronny ruch rowerów i spacerujących pieszych, ale pchanie się tam autem nawet nie wiem jak nazwać.

I ten asfalt to faktycznie aż do samej Barbarki? Nie, jak napisałem wyżej wyasfaltowane jest rozdroże pokazane na zdjęciu z sięgaczami asfaltowymi ok. 6 m na boki.

o utwardzonych drogach prowadzących do leśniczówki w lesie na Barbarce we wrześniu pisały Nowości: http://nowosci.co...esna-autostrada.html

artykuł jak artykuł, ale jeden komentarz do artykułu mistrz, dlatego aby nie umknął pozwalam sobie go zacytować

Mnie swoimi słowami rozwalił pan z Nadleśnictwa. Nie dało się nie skomentować:

W kwestii rozrytych traktów "natura sama zadziała, poczekajmy na deszcz." Ale do leśniczówki to musi być asfalt, a pan z Nadleśnictwa mówi: "Ludziom nie podoba się, że na drodze nie ma już dziur i wybojów?" Co za hipokryzja. Do tego na takiej zasadzie to można czekać i na to, aż się śmieci w lasach same z czasem rozłożą.