Prawda, oba przeciwzbieżne nogopopychacze w dół opadają, też tak mam.

Z przykrością stwierdzam że twór rekreacyjny zaczyna odpływać. z przykrością, bo niania zajmująca się moim dzieckiem korzysta z tej inwestycji regularnie.
Wczoraj w tzw ścieżce zobaczyłem nie małą dziurę, która raczej będzie rosła z każdą ulewą

Jak widać opinie o drodze (rowerowej, pieszo-rowerowej, chodniku* - niepotrzebne skreślić*) do Osieka są różne. Do dojazdu na plażę w Osieku wystarczy, chociaż kończy się przed ośrodkiem, a dalej "nie nada". Nawierzchnia asfaltowa przyzwoita, nawierzchnia naturalna skopana przez koniki pewnie nigdy nie będzie naprawiona. Drodze do Unisławia na pewno nie dorównuje, chociaż mogłaby przy odrobinie rozsądku opiniujących projekt (kwestia nawierzchni). Drenaż francuski sypie się spod kół samochodów na ddr, kiedyś pewnie ktoś zostanie trafiony kamieniem. Są błędy projektowe, są błędy w oznakowaniu. Nie ma na razie połączenia z miejskimi ddr, chociaż wiele nie brakuje - od zakończenia ddr z ul. Na Przełaj, koło pętli autobusowej jakieś 350 m. Sytuacja zmieni się po remoncie starego mostu na Drwęcy. Poczekamy - zobaczymy.

Dziś zostałem wytrąbiony tylko dlatego że pojechałem z Osieka drogą - prosto, zamiast skręcić na skrzyżowaniu i wjechać na ścieżkę.
O tu was mamy - durne rowerzysty, my pany szosy som tera no !

NEWS !!?

Wczoraj > wieczór > odcinek Silno-Dzikowo > podjazd > obiekt >

> Martwy dzik(jednodniowy), dzisiaj wszyscy zadają sobie pytanie - czy to pierwsza ofiara osławionych barierek ?

Na wspominanym podjeździe pojawiły się wyraźne i mocne ślady erozji wodnej, co w połączeniu z miejscem występowania stwarza niebezpieczeństwo wywrotki oraz trwałego uszczerbku...

Kontynuując w temacie, wczoraj już mogłem poczuć jak mi maszyna tańczy(opony do jazdy po asfalcie)- robi się ciekawie.

Jechałam i nic mi nie "tańczyło".Nawet nieźle się jedzie

Przejechałem się dzisiaj do Osieka i z powrotem. Wrażenia mam mieszane. Z jednej strony trzeba przyznać, że nawierzchnia ubiła się całkiem całkiem i opony się nie kleją do niej aż tak bardzo, jak to było na jesieni zeszłego roku. W sumie Z drugiej - woda i czas czynią jednak swoje. Podsumowując - póki co, zwykłemu (nie wyczynowemu) rowerzyście lepiej jechać tą drogą rowerową, jedzie się po tym, jak po dobrej jakości polnej drodze. Zupełnie inaczej może jednak to wyglądać za kilka lat - ja tej nawierzchni nie wróżę długiej trwałości. Wklejam kilka zdjęć, na początek może zdjęcie z ulicy Szczęśliwej albo już Fantazyjnej, gdzie roślinność domaga się uwagi.

Oznakowanie pionowe generalnie jest godne pochwały - nawet po ciemku nie ma jak się zgubić, dzięki np. takim słupkom.

Niestety zaraz po wjeździe na leśny odcinek widać uroki nawierzchni. Nie jest to może bardzo rozmiękczone, ale jednak nierówne. A to dopiero niestety - zapowiedź.

Tu jest gorsza sytuacja - mamy zjazd i na zjeździe wyraźne koleiny. Samotny rowerzysta poradzi sobie, ale jadący gęsiego niedoświadczeni rowerzyści mogą mieć problem. Jeśli któryś z (rozpędzonego na zjeździe) szeregu się zabuja a następny będzie jechał zbyt blisko - przykre zdarzenie gotowe.

Również i na przejazdach dla samochodów nie jest tak, jak byłoby, gdyby ty był asfalt. Poniższe zdjęcie pokazuje najgorszy z przejazdów, ale nierówności są też wyczuwalne na innych.

Jeszcze raz wracam do oznakowania pionowego. Na trasie nie ma ani jednego przejazdu rowerowego, ale oznakowanie jest wyraźne - to jeden z przykładów.

Postawiono nawet kilka znaków zapowiadających koniec drogi rowerowej.

Koleiny są w większej liczbie miejsc.

To chyba najbardziej rozległe uszkodzenie.

Przy trasie przygotowywane są dwa placyki, być może na miejsca odpoczynku, oba są w lesie, zlokalizowano je blisko końców nawierzchni tłuczniowej. Poniżej większy z nich.

Na trasie generalnie był spory ruch, trudno mi nawet było robić zdjęcia tak, aby nikogo nie było na widoku. Ruch jest nie tylko rowerowy ale i pieszy. Może - w przypadku dalszej degradacji odcinków tłuczniowych - warto byłoby pomyśleć o przemianowaniu ich na ciągi piesze z dopuszczonym ruchem rowerowym, wtedy co bardziej wymagający kolarze mogliby się legalnie poruszać po asfalcie?

Jeszcze raz "nieprzejazd" rowerowy. Czytelnie oznakowany, w dodatku na tym odcinku zmniejszona jest dopuszczalna prędkość na jezdni do 50 km/h.

Witam,często jeżdżę tą ścieżką rekreacyjnie,jechałem też dzisiaj,mijałem kolegę robiącego te zdjęcia ,zgadzam się z Jego spostrzeżeniami,ale zapewniam że gdyby zdjęcia te robił kilkanaście dni wcześniej,byłby bardziej zniesmaczony.Rozjazdy poprzeczne z domostw ,były wprawdzie takie same,natomiast na ścieżce panował straszny nieład.Piszę o leśnych jej odcinkach ,gdzie było mnóstwo szyszek,połamanych gałęzi,pozarastanych chwastami obrzeży,które przy omijaniu jadących w przeciwnym kierunku,zawadzały o twarz i rękę.
Ostatnio wybierałem kierunki na Unisław,więc nie wiem którego z ostatnich dni ścieżka na Osiek została uporządkowana.Mało tego,bo kolega robiący zdjęcia o tym nie wspomniał,lub nie zauważył,ale po prawej stronie ,jadąc w kierunku Osieka zauważyłem w dwóch miejscach zrobioną mała wycinkę,i wyrównanie terenu,domniemam że chodzi o miejsca postojowe dla rowerzystów:)
W porównaniu ze ścieżką na Unisław,mniej tu rolkarzy,jeżdżą tylko na odcinkach asfaltowych,
czasem zdarzają się biegacze i panie z kijkami (bez nart). Natomiast dziś,zatarasowały mi drogę dwie młode mamy z wózkami,wolno nie jeżdżę,mogło skończyć się różnie
Ponieważ miałem już w swojej karierze spotkanie z samochodem wyjeżdżającym z ulicy podporządkowanej,przyznaję że towarzyszy mi wielka niepewność jadąc ta ścieżką i widząc boczne drogi wyjazdowe z domostw,przy których nie ma żadnego znaku.Tam aż prosi się o kolizję!Poprzednio gdy tamtędy jechałem ,przez ścieżkę i ulicę przejechała żółta Fadroma z widłami

Kolega jednak jest spostrzegawczy,ba zrobił nawet zdjęcia miejsc o których pisałem,przydałoby się wyremontować ten stary mostek na Drwęcy,bo tak trzeba niestety wjechać na ulicę.Kiedyś czytałem,że Miasto miało rozpisać przetarg na jego remont,ale nie wiem co z tego wyszło.

Znaki pionowe regulują nawet pierwszeństwo kierunków (z drugiej strony odcinka analogiczny znak B-31). Zauważyłem też "nową" barierkę. Na jesieni był tam tylko wysoki krawężnik, który wydawał mi się wystarczający (widać go na zdjęciu), jak widać znaleziono środki i miejsce na jeszcze jedną barierkę.

To już Toruń, znowu ul. Fantazyjna (a może Szczęśliwa, mam problem z wgraniem zdjęć do everytraila, który pokazałby mi lokalizację) - błędny znak C13/C16: powinna być kreska pozioma zamiast pionowej, bo to jest wspólny ciąg pieszorowerowy.
Edit: Udało mi się zsynchronizować zdjęcia z GPS - to jest ulica Szczęśliwa. Cała fotorelacja na http://www.everytrail.com/view_trip.php?trip_id=2938059

Chciałbym optymistycznie pozdrowić kolegę Jarassa (co niniejszym czynię) ale na koniec zostało mi zdjęcie z mojego wariantu trasy do Osieka, który wiedzie przez ul. Mistrza Twardowskiego, pozwólcie że wrzucę to zdjęcie.
Ku pamięci zmarłym rowerzystom, oby ich koła wiecznie się kręciły.
Ku przestrodze żywym - miejsce tragicznego wypadku 16-letniego rowerzysty na leśnej drodze.

Punkty wypoczynkowe przy drodze zostały już uporządkowane - teren wyrównany i ogrodzony krawężnikami - przynajmniej ten, który widać na poniższym zdjęciu, tj. między Silnem a Grabowcem (tego drugiego, bliżej Osieka) tym razem nie widziałem.