Ten film to bardzo dobry materiał szkoleniowy.

Ja właśnie od jakiegoś czasu wybieram się na rower, ale wybrać się nie mogę...
Może jutro?

Żałuj, że się nie wybrałeś jak był ładny mrozik. Teraz jest chlapa i łatwiej zostać ochlapanym
Jeszcze ciekawiej będzie jak ten roztopiony śnieg przymarźnie i będzie szklanka %)

ostatnie wspomnienie zimy.... na szczęście:)

i znowu zima... już drugi raz w tym roku dla tych co chcieliby wszystko wiedzieć o jeździe rowerem zimą, ale boją się zapytać: http://polskanarowery.sport.pl/msrowery/1,...ga.html

Poradnik przydatny,jak najbardziej. Kto wczoraj jeździł? - my mieliśmy przerwę, bo świeży opad, ale dzisiaj już do szkoły na "bajku".

Jezdze codziennie bez zadnych przerw, wczoraj rano (~6.00) bylo ladnie, bo samochodow malo i jechalo sie fajnie, z powrotem gorzej bo sie kierowcy rozkrecili, a sciezki rowerowe nie byly odsniezane. Dzisiaj wielkie zdziwienie -- lacznik rownolegly do Polnej (Lelewela-Ugory) odsniezony, ooo! Rok temu byl zasypany sniegiem i zapomniany.

W tym roku jezdze z chusta na twarzy, mala rzecz, a duza zmiana (polecam). Poza tym... standard.

Miałeś na myśli Legionów - Ugory. Pewnie Ugory też przejezdne? My jeździmy Legionów, Długą i Sz. Chełmińską - jest spokojnie. Chusta buff i czapka albo cienka czapka i na niej kominiarka i można śmigać. Rękawiczki podwójne do -20 wystarczą.

Też ostatnio jechałem "nową ścieżką" wzdłuż Chełmińskiej - i dobrze moim zdaniem nie jest. Odśnieżony (z grubsza - a jak jechałem w środę to przecież jeszcze nie było dużych opadów) był tylko pasek na 1 szerokość traktora - nikt nie wie gdzie DR a gdzie chodnik, ani co gorsza przejazd dla rowerów, bo znaków pionowych zero. Na DR zwały śniegu.

Z innej beczki - asfaltówka do Barbarki ... posypana solą (!!!) Nie wiem jakim trzeba być łosiem, żeby coś takiego zlecić :bad

Sorry edijoe, ale znaki pionowe SĄ!!! Są na każdym skrzyżowaniu w obu kierunkach. Tarcze znaków są na wysokości +/- 250 cm. Sam osobiście robiłem inwentaryzację znaków, bo połowa słupków była ustawiona w skrajni drogi rowerowej. Po kilku dniach zostały przestawione. Załączam szkic inwentaryzacyjny. Nie ma znaków poziomych, bo firma malarska nie zdążyła przed deszczami, a potem już było "po ptokach" - spadł śnieg. Proszę, popatrz na znaki nieco uważniej. Ja nie wymagałbym odśnieżania całej szerokości chodnika i DR, ta szerokość na jeden pług w zupełności wystarcza. Jeżdżę tam codziennie i nie mam kłopotu z omijaniem pieszych, których nie ma tak wielu, żeby to stanowiło problem. W tych warunkach zupełnie to wystarcza - chodnik jest niemal pozbawiony śniegu, bo wiatr przegnał go w stronę jezdni. Co do znaków, to przed każdym przejazdem dla rowerzystów i przejściem dla pieszych stoi znak D-6b. Wierzaj mi - prawdę Ci prawię.

Sorry, masz rację Julo, zapędziłem się co do tych znaków. Niemniej chodziło mi nie niebieskie kółeczka dla rowerzystów/pieszych które zapewne (słabo widać...) pokazałeś na Twoich rysunkach, tylko o D6a/b dla samochodów. W niektórych przypadkach bym oczekiwał nawet ostrzegawczego A24 odpowiednio wcześniej - jakiś czas temu dojeżdżałem jezdnią do DR i nic nie było; ale ostatnio faktycznie nie patrzyłem z tego punktu widzenia...
Kierowca musi odpowiednio wcześniej wiedzieć, że zbliża się do przejazdu, na którym to rower ma pierwszeństwo i który to rower może się tam pojawić jadąc np. 20-30km/h.

Co do odśnieżania tylko wąskiego paska raz na DR, a raz na chodniku - pozwolę sobie się nie zgodzić. Albo się coś odśnieża - albo nie. Albo jest DR - albo jej nie ma. Pieszych wcale nie ma tak mało, a w razie jakiejkolwiek sytuacji "spornej" rowerzysta jest na przegranej pozycji. Jak jest ślisko jakiekolwiek manewry są mocno utrudnione, ludzie opatuleni nie patrzą gdzie idą i o wypadek nietrudno.

Rowerzystów też jest dość sporo - np. nawet we wspomniany środowy poranek, mimo -15C i śniegu, minąłem się z kilkoma rowerzystami k

Inna kwestia, że DR poprowadzono tuż przy jezdni (oddzielając bez żadnej skrajni barierkami) i jest to teraz po prostu miejsce do składowania pryzm śniegu i posolonego błota przez pługi.

Barierki bezwzględnie przydałyby się za to przy przystankach MPK - jeszcze ani razu (z wielu razy...) nie zdarzyło mi się widzieć 100% pieszych poza DR przy przystanku widocznym na powyższym obrazku. :bad

Z tym przystankiem to masz rację. Zachowanie ludzi na przystankach to zmora dróg rowerowych. Choćbyś postawił barierkę dł. 20 m, po obu stronach przystanku (wiaty) to znajdą się tacy, co będą stali od strony DR oparci o barierkę z wyciągniętymi nogami na DR. Tak jest np Przy Kaszowniku i przy Warneńczyka (od strony osiedla), albo na I Rubinkowie. Teraz jakiś dowcipniś postawił ławkę przystankową w skrajni DR przy wspomnianym przystanku na Chełmińskiej.Jeszcze długo ludzie będą się uczyć i raczej się nie nauczą, tak jak nie nauczyli się (kierowcy),że światło czerwone oznacza STOP. Zobacz, że na każdym skrzyżowaniu, na każdej zmianie świateł co najmniej 2 samochody przejeżdżają na czerwonym. Ostatnio przechodziłem po przejściu przez wylot Św.Józefa do Chełmińskiej, samochody wyjeżdżające na Chełmińską stały zderzak w zderzak, przejście zastawione. Kiedy zwróciłem uwagę kierowcy, to się wzburzył: "to gdzie ja mam stanąć". Powiedziałem, że za przejściem, albo przed przejściem,to on na to "ale wszędzie są samochody, bądźmy dla siebie mili w tej sytuacji". Więc to pieszy ma być miły i zrezygnować ze swojego prawa przejścia w wyznaczonym miejscu, bo jaśnie pan kierowca się spieszy, nie ma miejsca, itd...Paranoja.

Kurcze, mysle Legionow, a pisze Lelewela, tak chodzilo mi o ten odcinek Legionow-Ugory.

Przy okazji co do odsniezania czesciowego, o ktorym pisal Edijoe -- w pelni sie zgadzam. Robmy waskie chodniki i sciezki, bo tylko tyle jestesmy w stanie odsniezyc, albo odsniezajmy w calosci. W koncu co za sens budowac infrastrukture, ktorej nie mozemy pozniej utrzymac.
Poza tym -- jakos nie widze aby ulice byly odsniezane w analogiczny sposob, tj. waskimi paskami. MZD po prostu idzie na latwizne i dziwic sie pozniej, ze rowerzysci znikaja.

Gdyby to byla instytucja, ktorej grosza nie zaplacilem, nie byloby problemu, ale place.

A jeszcze inna sprawa, ze nie jestem pewien, czy w przepisach nie ma luki -- mianowicie panstwo w ramach "oszczednosci" spycha odsniezanie chodnikow na wlascicieli przyleglych posesji, ale co z przyleglymi sciezkami?

Niestety, te ostatnie to często "ziemia niczyja", jak między okopami w I Wojnie Światowej. A my dziś z Krzysiem pojechaliśmy do szkoły na Wrzosy i było może 4x30 m do przejścia. Właśnie tam, gdzie "służby" nie dotarły, albo nie chciało się wstać komuś i odśnieżyć przy chałupie. Gorzej, że mijamy 3 posesje niezamieszkałe i tam nie ma komu chwycić za szypę.

Zimowy krajobraz :wow

Chyba nie ma się co dziwić, że ilość rowerzystów gwałtownie spadła wraz z pierwszym opadem śniegu. Trudno jechać po czymś takim...
%)

http://www.copenhagenize.com/2010/12/ultim...ce.html

http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,8771185.html

I jak tu jeździć? Wygląda na to, że zimą wszystko, co nie sjet jezdnią jest parkingiem dla samochodów

....nie tylko osobowych.

zima jeszcze nie nadeszła na dobre, ciekawy artykuł w tym temacie: http://polskanaro...ie_rozumiem_nie.html

No to mamy pierwszy "atak zimy". Okazuje się, że zima nie zaskoczyła rowerzystów, którzy nadal jeżdżą. Oto DR na Szosie Chełmińskiej kilka minut po godz. 8-mej.

"tropy" rowerów na DR na Długiej....

...i na Legionów. Pamiętajmy, że przy złych warunkach na jezdni (silny wiatr, śnieg, deszcz, lód) możemy jechać chodnikiem, jednak zachowując szczególną ostrożność i ustępując miejsca pieszym (PORD Oddział II, Art.33, pt.5.3 "gdy (...)warunki pogodowe zagrażają bezpieczeństwu rowe.....itd")

3 dzień zimowego jeżdżenia w tym roku za nami. ścieżki trochę odśnieżone, niektóre razem z chodnikiem, niektóre osobno - przynajmniej te które dziś widziałem. na ścieżki nie jest sypana sól co jest dobre dla roślinek i roweru, ale przez to trzeba bardziej uważać jadąc. moim zdaniem zima powinna być w górach, w Toruniu już jej wystarczy

poniżej fota zrobiona ok. 6:30 na Mickiewicza, sorry za niską jakość:

Ostatnie 3 dni "śniegowe" są dla mnie świetne! Nie ma nic lepszego niż kontrolowane poślizgi na zakrętach, gdy nie ma ludzi i samochodów (szczególnie wieczorem) - po prostu magia!

A odnośnie odśnieżania - już pierwszego dnia, gdy śnieg spadł nie spotkałem nieodśnieżonej DR, tylko za Plazą, w kierunku Bydgoszczy Panowie odśnieżyli chodnik, a DR już nie. Poza tym jest świetnie!

Na Ugorach, Legionów, Długiej, Wielkim Rowie i Szosie Chełmińskiej też przyzwoicie. Jeżdżę z młodym do szkoły na Wrzosach bez problemów.

Heh, nie podzielam tego optymizmu - taki mały śnieżek, który w dodatku przestał grzecznie padać przed poniedziałkiem, można było bez problemu usunąć. Na jezdniach jakoś nie było z tym problemów - i podobno służby są zwarte i gotowe od listopada i się palą do roboty

Pobawiłem się jutubem (dodali edytor, muzyczki, podpisy, napisy -- a przede wszystkim filtr-stabilizator obrazu ) i tu zapis fragmentu mojej trasy z poniedziałku.



Filmik z youtube

Wiem, że marudny jestem, ale nadal uważam, że albo się coś odśnieża, albo nie - i albo jest w danym miejscu DDR (odpowiednio oznakowana i przejezdna), albo jej nie ma...

Filmik bardzo ładny. Do ideału rzecz jasna daleko, niemniej DR są przejezdne, czego do tej pory raczej nie było. Nawet ubiegłej zimy w wielu miejscach traktorek odśnieżał na 1 szerokość "spychu", teraz w wielu miejscach jest lepiej (nie wszędzie). Powiem tak. Jeśli mój Krzysio lat 11 na swoim 20 calowym "pegasusie" obciążony 6 kg tornistrem spokojnie śmiga po DR na Chełmińskiej, Długiej, Ugorach to nie jest najgorzej. Jakiś postęp jest. Pewnie, że chciałoby się, aby było jak na jezdniach (główniejszych, bo na osiedlowych to kiszka). Ruch rowerowy spory, co z całą odpowiedzialnością potwierdzam. Na dowód fotki z Ugorów, z godz. 8-mej po kolejnym nocnym "ataku zimy".

Tu jeszcze traktorek nie dotarł...