Tutaj krótkie nagrania, jak pokonuję tę trasę (z początku jadę lewym pasem, bo wpuszczałem na przystanek autobus, czego nie widać, potem postanowiłem połowę tej zacnej drogi pokonać DDR, a połowę pasem ruchu dla rowerów).

Na pewnej drodze nieopodal centrum, ruch rowerzystów z obu stron został skierowany na jeden pas ruchu, przez co na trzypasmowej, jednokierunkowej dla ruchu ogólnego ruchu jezdni, rowerzyści skierowani zostali na skrajnie lewy pas ruchu, wraz z rowerzysami, jadącymi w przeciwnym kierunku.

Podyktowane to zostało umożliwieniem rowerzystom lewoskrętu kawałek dalej w często wybierany przez rowerzystów skrót do centrum. Zabrakło jednak wcześniej tablicy kierunkowej, uprzedzającej o skierowaniu rowerzystów na skrajnie lewy pas ruchu, a okolica jedynego znaku pionowego o tym mówiącego, została obwarowana liniami ciągłymi.

Pochwale zasługuje wyjątkowe skierowanie rowerzystów na lewy pas ruchu, jednak oznakowanie w tamtym miejscu wymaga zdecydowanej poprawie, a wręcz umożliwieniu rowerzystom zjazd na ten lewy pas trzypasmowej jezdni zgodnie z przepisami.

Mimo wspaniałej infrastruktury rowerowej w wielu miejscach, umożliwiającej rowerzystom szybkie i bezpieczne pokonanie nawej najbardziej ruchliwych skrzyżowań, niestety wciąż są miejsca, gdzie infrastruktury rowerowej brakuje, a masa tzw. "świętych krów" skutecznie blokuje Poznańskie drogi nawet w centrum miasta, zmuszając rowerzystów do przepychania się przez zawalidrogi.

W przeciwieństwie do wielu oznakowań takich miejsc w Toruniu, w Poznaniu z reguły drogi rowerowe rozpoczynające się z dala od skrzyżowania, są prawidłowo oznakowane. Nie tylko znak C-13 jest czytelny (widoczny z jezdni), ale również mamy tablicę kierunkową dla rowerzysty, który chciałby z takiej drogi rowerowej skorzystać. Wjazdy na taką drogę rowerową z jezdni są ponadto odpowiednio wyprofilowane (w przeciwieńskie do wielu toruńskich dziewiędziesięciostopniowców), a krawężniki całkowicie wyrównane z poziomem jezdni.

Poznań w wielu miejscach już spełnia najnowsze wytyczne dla infrastruktury pieszej i rowerowej GDDKiA z 2017 roku, podczas, gdy Toruń czeka w wielu miejscach reorganizacja i przystosowanie do najnowszych wytycznych, zwłaszcza w zakresie oznakowania wjazdów na drogi rowerowe z jezdni.

Kolejny przykład przyjaznych białych tabliczek kierunkowych, sugerujących skorzystanie z przejazdu dla rowerzystów celem dostania się na drogę rowerową po lewej stronie jezdni.

Poza białymi tabliczkami kierunkowymi, spotkać można również białe tabliczki, przypominające rowerzystom, by nie jeździć po chodniku.
Jak widać, póki co, mało skuteczne, ale pochwale zasługuje ich tworzenie, zwłaszcza w miejscu częstego korzystania w danym miejscu z chodników przez rowerzystów.

Podczas, gdy w ścisłe centrym Poznania najeżone jest infstrastrukturą rowerową, z dala od centrum, w wielu dzielnicach sporadycznie spotkać można chociażby pas ruchu dla rowerów na jezdni.

W wielu dzielnicach jednak, drogi rowerowe ciągnęły się przez nawet kilkanaście przecznic, po drodze nie było krawężników, a zielone światła włączane poprzez detektory na drogach rowerowych zapewniały blisko 90% "zieloną falę".

Gdy już, jadąc po takiej ciągnącej się przez wiele przecznic "rowerostradzie", natknąłem się na czerwone światło, z reguły czekało na nim już kilka do kilkunastu osób, w zależności od pory doby.

W Toruniu, za taką "rowerostradę" uznać mógłbym chyba tylko drogi rowerowe ciągnące się przez Przedmieście Bydgoskie, m.in. Mickiewicza. W Poznaniu takich "rowerostrad" było znacznie więcej i korzystało z nich zdecydowanie więcej rowerzystów, niż z pojedynczych, krótkich dróg rowerowych.

I na koniec, dość nietuzinkowe oznakowanie chodnika, ułożonego po lewej stronie drogi, objętego zakazem ruchu, który nie dotyczy rowerzystów.

I to byłoby na tyle. Przepraszam za jakość zdjęć i nagrań na końcu; kamera AEE średnio radzi sobie w nocy, albo nie potrafię jej poprawnie ustawić.
Podsumowując, infrastruktura rowerowa w centrum Poznania jest dość zaawansowana i przyjemnie się z niej korzysta, jadąc rowerem.
Wyróżnię jeszcze raz białe tabliczki, głównie kierunkowe, które znacznie ułatwiają jazdę rowerem.

W niektórych miejscach centrum, oraz w więlu dzielnicach poza centrum, brakuje infrastruktury rowerowej całkowicie, lub jest ona szczątkowa, niewystarczająca.

Podczas, gdy na obżeżach miasta nie stanowi to większego problemu; w centrum miasta często prowadzi to do kompletnego zablokowania danego skrzyżowania przez kierowców, którzy zatrzymują swoje auta na środku skrzyżowania, blokując całkowicie ruch, a jest ich niestety sporo.

Pochwalić, jeszcze raz, muszę wspomniane "rowerostrady", pozwalające na pokonanie poszczególnych osiegli, czy dłuższych odcinków drogi, naprawdę szybko i przyjemnie. Miejmy nadzieję, że więcej takich ciągów DDR pojawi się wkrótce również w Toruniu.

I na koniec, drogi czytelniku, jeśli wybierasz się w okolice centrum Poznania na parę dni, zabierz ze sobą rower, bo naprawdę warto
PS Nie zapomnij przejechać ulicą 27 grudnia, to prawdziwa perełka.

PPS Jeśli ktokolwiek chciałby wykorzystać zdjęcia, czy fragment tekstu do jakichkolwiek celów, to wyrażam pełną zgodę.