Popularne miejsce spacerów mieszkańców Rubinkowa zmieni swoje oblicze. W tym roku powstanie pierwszy fragment traktu dla pieszych i rowerzystów wzdłuż południowego brzegu Strugi.
Ścieżki wzdłuż Strugi Toruńskiej na wysokości Rubinkowa pozostawiają wiele do życzenia. Tylko na fragmencie piesi i rowerzyści mogą korzystać z wąskiego i nierównego chodnika - między ul. Donimirskiego a Klonową.
- Brakuje tam przede wszystkim ławek i koszy na śmieci - mówi pan Dariusz z ul. Filomatów Pomorskich. - A zwłaszcza chodnika na całej długości, by móc bez przeszkód spacerować z małym dzieckiem w wózku. Najgorzej jest między Buszczyńskich a Bukową. A to chyba najbardziej urokliwy odcinek tego ciągu, gdzie można nawet zapomnieć, że jest się w dużym mieście.

Są pieniądze na ścieżkę

Mamy dobrą wiadomość dla mieszkańców Rubinkowa. W tym roku ma powstać pierwszy odcinek ciągu pieszo-rowerowego wzdłuż południowego brzegu Strugi Toruńskiej. O jego powstanie zabiegał Jarosław Beszczyński, szef klubu Czas gospodarzy w radzie miasta.
- Już od dawna do spółdzielni dochodziły głosy, aby jakoś zagospodarować tę ścieżkę - mówi radny. - W tym roku prezydent konstruując budżet, zapisał 300 tys. zł na to zadanie.
W sprawie tego projektu zorganizowano dwa spotkania z przedstawicielami Miejskiego Zarządu Dróg i spółdzielni mieszkaniowej Rubinkowo.
- Już wstępnie ustaliliśmy, co zostanie zrobione i jak będziemy etapować prace - mówi Beszczyński. - Ciąg pieszo-rowerowy ma się zaczynać na wysokości Rydygiera i kończyć na Bukowej. W tym roku powstanie pierwszy odcinek między blokami przy Rydygiera 42 a Rakowicza 7 oraz Buszczyńskich 13. Podłoże nie jest stabilne. Występują tam torfy. Dlatego nie pojawi się tam asfalt. Poza tym nie chcemy, by można tam było jeździć szybko na rowerze. Wygląd ścieżki i zagospodarowanie terenu wokół niej jest kwestią otwartą.

i bardzo dobrze ,że nie pojawi się tam asfalt.Jak dla mnie to nawet sztucznie wykonana ścieżka rowerowa zabije klimat tej drózki.Lubię ją taką jaką jest -dziką ,lekko pokręcona i nierówną -akurat na mtb.Nie wszędzie powinno się wjeżdżać rowerem "miejskim" i nie wszędzie kłaść asfalt.

przy okazji przydałoby się wyrównać ścieżkę, poprzez ponowne ułożenie kostki i to odpowiednią stroną do góry.

Tutaj popis panów od znaków. Stawiali je chyba przedwczoraj. ...

Pracownicy śląskiego urzędu marszałkowskiego nie powinni dojeżdżać do pracy rowerem. Według tamtejszych urzędników, takiego zdania jest Mirosław Sekuła, marszałek województwa. Jak mówi część pracowników, zdaniem marszałka przyjazd do pracy rowerem godzi w powagę instytucji i nie pasuje do pozycji urzędnika.