Ciekawe, że panowie malarze ulotnili się z Bema nie dokończywszy malowania znaków poziomych i stawiania pionowych. Nz skutek. Prawie wszyscy odwożący dzieci na różne zajęcia na TOR-TORze jeżdżą po ddr. Pod zakazem postoju zawsze pełno samochodów.

Może "nie widzi" dobrze jak jest ciemno ;p
O której jechałeś?

Hm. Gdzie patrzy ta detekcja?

Na Bema bez zmian. Mimo pełnego oznakowania poziomego i pionowego kierowcy nadal uważają ddr za dojazd do nielegalnego parkingu na chodniku. Nielegalnego, ponieważ samochody są stawiane w poprzek i blokują całkowicie przejście. Proszę się dokładnie przyjrzeć zdjęciu. Pośrodku manewrujący samochód: najpierw wjechał po ddr na wysokość Tor-Toru, potem zawrócił i podjechał pod kasy stadionowe. Wszystko to na oczach czterech funkcjonariuszy SM -żółte kamizelki w tyle. Dostałem odpowiedź w tej sprawie przy okazji innych pytać, że uporządkowaniem ruchu w tym miejscu zajmie się komisja bezpieczeństwa ruchu drogowego. To już znaki drogowe i PORD nie wystarczą?! Durne światła na przejeździe przez wjazd na budowę nadal nie zostały wyłączone.

No. działo się i dzieje - Mistrzostwa Europy juniorów w szermierce. Dlatego przy hali stoją "czarni". Ostatnio już nie stoją, bo słonko w główki grzeje, więc skrywają się pod zadaszeniem wejścia do hali. Stamtąd to już nic nie widać. Samochody, jak jeździły po ddr, tak jeżdżą. Kierowcy mają w d...wszystkie znaki. Jadąc wczoraj od południa trafiłem na wjeżdżającą po P-11 taksówkę. Kierowca widząc wycelowany weń aparat fotograficzny dał po hamulcach i wysadził pasażerów przy wjeździe na stadion. Biedaczki musiały dygać 40 m z buta na Tor-Tor - po drodze rowerowej, bo chodnik już był zajęty przez samochody. To, co się tam dzieje to zwyczajne świństwo. Nigdzie w Europie nie ma czegoś takiego, jak bezpośredni podjazd pod halę, czy stadion. Od tego są parkingi. U nas dopuszczono do dziadostwa i nie ma odważnych, żeby z tym skończyć. Sytuacja, którą ilustruje zdjęcie powyżej była taka, że obok stali "czarni" i NIC. Kiedy ich zapytałem, dlaczego nie reagują na samochody jeżdżące po ddr powiedzieli "przecież ma pan dużo miejsca". Oni w ogóle nie kojarzą, że droga rowerowa to nie jezdnia dla samochodów, a "przejazd dla rowerów" to nie wjazd na dziki parking. Nie rozumiem, dlaczego ta sytuacja jest wciąż tolerowana przez MZD, SM i drogówkę. Chyba nie znają przepisów PORD.

Na Bema ze zmianami
Stan przed interwencją SM:
-15 samochodów zaparkowanych na chodniku
-4 rowerzystów prawie rozjechanych przez cofającego na DDR volkswagena (członek drużyny Niemiec na zawodach szermierki)
-zatory, gdy piesi i rowerzyści spotkali się w tym miejscu w tym samym momencie(piesi mogą iść po DDR jeśli nie ma możliwości po chodniku, ale muszą ustąpić rowerom)
Stan po interwencji SM(patrol przyjechał po prawie 40 minutach od telefonu):
-informacja dla ochrony, by informowali o zakazie parkowania
-2 prywatne samochody zaparkowane na chodniku
-1 radiowóz, którego ekipa nie podejmowała interwencji i stanęła na na chodniku przy pasach, ale nagle musieli podjąć interwencję i sugerowali odjechanie-jak powiedział pan policjant mógłbym stracić 3 godziny życia na prewencyjnym spisywaniu danych i za przeszkadzanie w interwencji

Wnioski:
-dzwonić na SM, panowie przyjadą i trochę zarobią na nowy most i salę koncertową na Jordankach,
-policja mocno się stresuje jak musi w niedzielę pracować i pilnować porządku przy okazji meczu Elany

PS każdy, kto nie odjechał na czas miał mandato/wezwanie

Na stronie miasta, na GEOPORTALU pojawiły się mapy istniejących dróg rowerowych i projektowanych dróg rowerowych. Po otwarciu tematy map po lewej stronie.
http://mapa.um.to...09::::p:SUQsMzIyLCws

Już nie mogę edytować powyższego wpisu a trochę jakość obrazka tam jest kiepska. Lepszy link do obrazka to: https://imageshac...img515/4190/15x9.jpg
(tak naprawdę to na wszystkich "czerwonych kropkach" z mapki przydałoby się udostępnienie mozliwości jazdy rowerem).

Witajcie .
Wczoraj pomykałem Groblą i na remontowanej Nieszawskiej zauważyłem coś w rodzaju zarysu DR (niech się tworzy) .Zastanawia mnie tylko czy rowerzyści zrezygnują z Grobli i na jak długim odcinku Nieszawska będzie remontowana .

edit

nikt nic nie mówi o potworku po północnej stronie ul. Przy Kaszowniku, gdzie wytyczono według rodzaju nawierzchni 2(słownie dwu) metrową DDR, a według oznakowania pionowego DDR obejmującą całą ulicę Jagiellońską, która sięga aż do Grudziądzkiej za pomnikiem żołnierzy. Tak to zrobili, że nie ma C-13a ani skrzyżowania więc mamy piękną DDR
na street view jeszcze przed remontem

Oto rzeczone miejsce (foto). Znaki wskazują jednoznacznie, że można jechać (asfalt taki sobie, ale w miarę) ze wschodu na zachód. Gorzej z przeciwnym kierunkiem. Od strony zachodniej nie ma żadnego znaku. To nie pierwsza niekonsekwencja w oznakowaniu w mieście. Podobnie jest na Kraszewskiego, gdzie znaki (droga dla pieszych i rowerzystów) są od strony Pl. Hoffmanna w kierunku Centrum, a od Matejki nie ma nic. Podobnie jest na innych ulicach. Np. na Mohna w jedną stronę jest ograniczenie V do 30 km/godz a w drugą już nie. Tak samo jest na Traktorowej (V 30)i na Żwirki od Chełmińskiej do Szpitala. Nie wiem, czy to niedopatrzenie, czy rzecz przemyślana i zgodna z zasadami znakowania.

Z istniejącej ddr przy Warneńczyka będzie chyba "przejazd dla rowerzystów" (jest asfaltowy zjazd), z kontynuacją do miejsca pokazanego wyżej. Jest zrobiony łącznik, a wygląda to tak.

Tu najazd z Jagiellońskiej.

już wyłączone ;-)

Niestety, piach na wyjazdach to stały element naszych dróg. Nikt tego nie widzi, nikt tego nie ściga, choć jest to wykroczenie. Identyczna sytuacja jest na Polnej w trzech miejscach. Nz. wyjazd z posesji prywatnej...

...i z placu, gdzie stoją ciężarówki.

W sprawie piachu na wyjazdach z posesji na Polnej i wyjazdach z budowy na Bema (patrz wyżej) poszło pisemko (+ foto) do Straży Miejskiej. Ciekawym świata prezentuję dwa zdjęcia z ul. Nieszawskiej. Budowa trwa, panowie uwijali się dzisiaj na odcinku niedaleko mostu.

Ul. Nieszawska, widoczek w kierunku wschodnim. Szerokość w świetle obrzeży 200 cm.

No, niestety jest, jak jest. "Durne" światła na Bema znowu straszą pieszych i rowerzystów a piachu na wyjazdach z budowy tyle, że można urządzić plażę. Liczę na wizytę panów z SM na budowie, bo wysłałem im zdjęcia.

Jak to napisali w PORD? Art.45.1.9. Zabrania się ...zaśmiecania lub zanieczyszczania drogi;

Oczywiście, że sobie wyobrażam. To jest ich, pardon, psi obowiązek. Kiedy byłem w Dolomitach przemieszczaliśmy się górskimi drogami (nie w miasteczkach) między poszczególnymi masywami górskimi. Mijaliśmy wiele miejsc gdzie naprawiane były drogi: po lawinach, po obrywach spowodowanych przez wodę, itp. WSZĘDZIE stał facio ze szlauchem i na bieżąco zmywał drogę, jak tylko jakaś wywrotka wyjeżdżała z budowy na szosę. Tu nie ma uproś. Jak będziemy tolerować takie dziadostwo, to utoniemy w piachu lub w błocie. Tu nie ma "luzu" kolego, to nie pole, tylko miasto. Nie po to asfaltuje się drogi rowerowe, chodniki robi z kostki, żeby brnąć w piachu. Oczywiście masz rację - tam jest budowa, ale DO PŁOTU. Za bramą jest już droga publiczna.
No i posprzątali wyjazdy z bram na Bema. Może nie bardzo dokładnie, ale już się nie grzęźnie w piachu. Wystarczył jeden e mail do SM (ze zdjęciami). Tylko te światła dalej działają nie wiadomo po co.


Julo,wrzuć na luz trochę,przecież tam jest budowa i kręci się mnóstwo sprzętu i pojazdów,jakoś muszą tam wjechać.....wyobrażasz sobie aby tam ciagle stał ktoś z miotłą i sprzątał za każdym pojazdem?