Mam kilkanaście zdjęć z tego miejsca, z tego połowa to samochody firm ochroniarskich. A z nowych pomysłów dodam jazdę na skuterze na DR na Mickiewicza i na motorze (niebieska Jamaha) po DR na Bydgoskiej. Czy wolno? Oczywiście, przecież od pewnego poziomu (umysłowego) żadne przepisy oraz zdrowy rozsądek i szacunek wobec innych użytkowników dróg nie obowiązuje

Z jednej strony to trafia mnie jak to widze, ale ostatnio spojrzalem na to z perspektywy kierowcow. W tym przypadku kierowcy wjezdzaja w srodek DR - i tu pytanie, czy tam jest na pewno wlasciwe oznakowanie sciezki?

Nie to, ze usprawiedliwiam kierowcow, ale MZD tez ma swoje - czesto gesto DR jest w danym miejscu, bo my (rowerzysci) pamietamy, ze jest.

Macias! W miejscu, gdzie samochód wjeżdżał na DR są 2 (słownie: dwa) znaki P-23. O niewiedzy nie może być mowy! Wjazd przy "pałacyku" jest oznakowany. Patrz zdjęcie.

Nawet, jeśli znaki są częściowo zatarte, to i tak jest to klasyczne "palenie głupa" - nikt nie zabrania myśleć. Na pewno jest odnowiona ciągła linia, a rodzaj nawierzchni i samo miejsce, jako takie też wyklucza możliwość wjazdu i parkowania. Zwykła arogancja, chamstwo i poczucie bezkarności.

Wyłącznie kwestia bezczelności. Zawsze znajdą się tacy do których przemawiają wyłącznie argumenty siłowe, a ponieważ ww argumenty ma SM i nie używa, to powyższe sytuacje są częste.

Małgosiu. Zgadzam się z Tobą w 100%.
To samo miejsce....żadnych znaków oczywiście nie widać (???)

Nie odnosilem sie do tego akurat miejsca, tylko ogolnie. Widac (po zdjeciach, bo pod CC dawno nie bylem), ze to miejsce jest dobrze oznakowane, ale sporo jest DR, ktore sa slabo oznakowane.

A co do linii ciaglej. Co linia ciagla na chodniku oznacza, i skad kierowca ma wiedziec, ktora czesc jest ktora? Podkreslam -- pytam o ogolna sytuacje, a nie te pod CC akurat.

Mam nadzieje, ze przepisy, ktore umozliwiaja czesciowe parkowanie na chodnikach wreszcie znikna i sprawa bedzie jasna (choc nie dla SM, bo oni nawet w wypadku tarasowania maja problem z pozbieraniem sie).

Macias! Błąd! Przepisy pozwalają na częściowe parkowanie na chodniku, ale tylko wtedy, gdy samochód wjeżdża bezpośrednio z jezdni (+150 cm wolnego). Natomiast PORD mówi wyraźnie: "zabrania się...jazdy wzdłuż po chodniku". W tym przypadku i w większości innych (np. Sz. Chełmińska między kioskiem a Wodociągową)mamy do czynienia z jazdą po chodniku, przejściu dla pieszych i przejeździe dla rowerzystów. Są to WYKROCZENIA! Skąd kierowca ma wiedzieć, co oznacza ciągła linia na chodniku? No, nie żartuj. Przede wszystkim kierowca nie ma żadnego prawa tam wjeżdżać - i to wszystko. Miejsce dla samochodu jest na jezdni, parkingu, zatoce postojowej, a nie wszędzie tam, gdzie jest kawałek miejsca i najwyższa pora skończyć z usprawiedliwianiem takich zachowań.

Julo, ktory fragment jest niezrozumialy?

"Nie odnosilem sie do tego akurat miejsca, tylko ogolnie."

Natomiast Ty piszesz emocjonalna epistole, tak jakby wszystkie miejsca wygladaly dokladnie tak jak przy CC. Tak nie jest.

P.S. I niczego nie usprawiedliwiam (napisalem to explicite wczesniej).

Winni sa kierowcy (bo lamia przepisy) ORAZ Straz Miejska (bo nie egzekwuje przepisow) ORAZ Miejski Zarzad Drog (bo zostawia ogromna czesc miejsc samopas). A nie tylko i wylacznie kierowcy (w kazdym spoleczenstwie znajda sie tacy, ktorzy beda lamac przepisy, to patologia, ale SM i MZD, na ktora ida pieniadze z podatkow patologia nie powinny byc).

To ja dorzucę jeszcze swoje foto. Drzwi z napisem dostawy wychodzą wprost na chodnik i drogę dla rowerów. Dotyczy to wszystkich lokali przy chodniku i DR. Takie zastawianie to codzienność. W powyższym przypadku, gdy zacząłem robić zdjęcia, Pan przepraszał i odjechał. data wykonania: 2011:07:07 12:46:20

Oni zawsze mówią: "ja tylko na chwilkę", o ile nie obrzucą wyzwiskami pieszego lub rowerzystę zwracającego uwagę kierowcy. Przepisy nie uwzględniają "chwilki", a lenistwo i wygodnictwo kierowców nie jest niczym uzasadnione. Nauczyli się podjeżdżać pod same drzwi przekonani, że mogą bezkarnie jeździć po chodnikach i drogach rowerowych.

Co do dostawców to muszę stanąć po ich stronie, bo sam tak pracuję-uwierzcie, że nie jest łatwo roznieść pełen samochód towaru własnoręcznie...akurat w tym miejscu trzeba by parkować pod kinem, a nosić cały towar i co chwila otwierać i zamykać auto to byłoby mało przyjemne. Dodatkowo goni nas czas. Ogólnie ktoś na etapie projektowania tego nie przemyślał..co do osobówek to inna sprawa.

Lukasz, ale rozumiesz co znaczy, ze jest ZAKAZ parkowania?

Prawo nie okresla tego jako "zakaz, no chyba, ze kierowcy bedzie malo przyjemnie, bedzie go bolala noga, bedzie padalo, albo poda inny powod".

Lukasz. Chyba nie rozumiesz, co to są przepisy ruchu drogowego. Tu nie ma miejsca na interpretację i "zrozumienie" dla dostawców. Nie rozumiesz, że taki dostawca może poranić lub zabić swoim samochodem pieszego lub rowerzystę manewrując na chodniku lub drodze rowerowej? Co do rozładowania dostawczaka. Ludzkość wymyśliła ręczne wózki do przewożenia towaru z samochodu do sklepu i nie ma w większości przypadków żadnego usprawiedliwienia dla praktyk kierowców. Zupełnie nie liczą się z BEZPIECZEŃSTWEM osób uprawnionych, czyli pieszych (np). Tak się wszyscy nauczyli wjeżdżać pod same drzwi. To zwykłe lenistwo i wygodnictwo.W przypadku Czerwonej Drogi (apteka i inne placówki w Multipleksie) można wjechać na parking przy "pałacyku" i wózkiem dowieźć towar. Przeczytaj sobie Art.40 PORD, punkt 2 i 11. Nie chce Ci się? Proszę bardzo: "zabrania się zatrzymania pojazdu: na przejściu dla pieszych, na przejeździe dla rowerzystów...., na drodze dla rowerów, pasie ruchu dla rowerów oraz śluzie rowerowej z wyjątkiem roweru". Poza wszystkim: kierowca ma obowiązek stosowania się do znaków dotyczących postoju i parkowania, a stawać na chodniku może też w ścisłe określonych przez PORD warunkach. Właśnie olewanie przepisów jest główną przyczyna wypadków i bałaganu. Ciekawe skąd tyle tolerancji dla kierowców?

Do tego dochodzi niszczenie zieleni miejskiej, kolejny paragraf. Konkretnie trawnik.

Jak najbardziej rozumiem i znam przepisy ruchu drogowego. Ale najwyraźniej Wy nie rozumiecie co znaczy ciężka praca w Polsce.Tu nie ma dobrych szefów którzy chętnie kupią ci wózek, bo musisz daleko nosić towar...Nie odpowiada praca, więc do widzenia. Błąd leży tylko i wyłącznie po stronie projektanta i tego, który zezwolił na usytuowanie sklepów w takim miejscu.Wystarczyło zbudować małą zatoczkę. A przy pałacyku nie można parkować dostawczakiem jeśli nie jest się od nich.

A co do paragrafu z niszczeniem zieleni- na 3 zdjęciu od góry jakiś rowerzysta zaparkował na trawniku..:P

lukasz - oczywiście nie ma dobrych szefów, każdy się spieszy, jest dużo pracy, praca kuriera jest ciężka, itp, itd ale przecież właśnie w pobliżu Cinema City można zaparkować gdzie indziej niż na chodniku czy ścieżce - trzeba tylko chcieć.

żart z niszczeniem trawnika przez parkujący rower raczej średni :jezyk

Lukasz, prezentujesz typowa mentalnosc "ale ja tylko...".

Potem mozna podziwiac informacje np. na bramach przeznaczonych dla takich odpornych jak Ty brzmiace "zakaz zastawiania bramy. nie ma >>na chwile