Podtopilo Torun, bulwar nad Wisla jest czesciowo zalany i nieprzejezdny. Przy tej okazji mozna sie przekonac jakie efekty ma przelamanie "uswieconej" i "przemyslanej" organizacji ruchu.

Na bulwar masowo wylegli piesi i rowerzysci, wszyscy chodza/jezdza w poprzek, wzdluz, na krzyz, bez kaskow, z koszykami, bez koszykow, z dziecmi, bez dzieci, pod gorke i z gorki. No i nie ma wypadkow (zgroza) -- moze dlatego, ze nikt nie bedzi przed siebie, tylko rozglada sie dookola? Caly teren zamienil sie w wielki teren rekreacyjny bez mala, ale co "dziwne", rodzice juz nie musza sie ogladac bacznie na pociechy, czy jakis blacharz dziecka nie rozjedzie.

Jest po prostu bezpieczniej, przyjemniej, szkoda, ze musi dochodzic do takich wydarzen jak powodz (przed mieszkancami urzednik sie nie ugnie), aby zobaczyc jak moglibysmy zyc w Toruniu, gdyby nie zakute paly (sorry) w miejskich urzedach.

Pisze to po powrocie z objazdu od Warszawskiej do Parku Bydgoskiego i roznica jest jak miedzy noca a dniem.

Nie chce mi sie odkopywac pamietnikow sprzed I wojny swiatowej i ich cytowac, ale z tego co czytalem i kojarze, relaksujace spacery nad Wisla byly uswiecona tradycja niemieckich rodzin. Teraz nie dosc ze nabrzeze jest betonowo-asfaltowym barachlem (jestem ciekaw jak bedzie wygladac po opadnieciu wody), nie dosc, ze miasto z zieleni to stac tylko na posadzenie trawy, to jeszcze utrzymuje sie droge szybkiego ruchu rozcinajaca Starowke i deptak nad Wisla, biegaca tuz nad "glowami" spacerowiczow.

A moze to ja jestem mutantem, ktoremu przeszkadza zycie w smrodzie i halasie?

Koniec refleksji

Nie jesteś mutantem

Mogłoby być tak zawsze jak na zdjęciu poniżej!

Refleksja trafna. Może jest odpowiedni moment żeby spróbować to zmienić. Ciekawe czy są realne szanse na wyłączenie tej częsci miasta z ruchu drogowego. Chyba sporo zależy od postawy mieszkańców. Gdyby tak zacząć małymi krokami, od akcji typu np. jeden weekend w miesiącu wolny od czterech kółek. Jak urzędasy zobaczą co dzieje się podczas takich dni, że jest potrzeba, że można, to kto wie.

Są chętni się podjąć?

Fakt. Byłem dziś wieczorem na Bulwarze. Setki ludzi, rolkarze, setki rowerzystów i...nic. Żadnych konfliktów, awantur, nieporozumień.I tak powinno być zawsze, Bulwar powinien być wolny od samochodów. Dziś jezdnia służy głównie ruchowi tranzytowemu, który powinien być przekierowany gdzieś tam - wszystko jedno gdzie,byle poza Centrum.

Tylko znająć naszych urzędników, pierwsze co zrobią po ewentualnym całkowitym zamnknięciu bulwaru dla ruchu to położenie zamiast asfaltu bruku albo innej kostki, i juz na rolkach nikt tam nie pojeździ

Na razie niechby on byl zamkniety na sobote i niedziele. I tyle -- zadnych rewolucji strukturalno-budowniczych.