Witamy na stronie stowarzyszenia | Dzisiaj jest środa 18 grudnia 2024
Logowanie     Rejestracja     Home     Mapa serwisu     Kontakt     pl en de
Forum dyskusyjne
piesi na ścieżkach rowerowych... (27)
Share |
AutorTreść wypowiedzi
miasto: toruń
dołączył: 2010-05-09
dodano: 2010-05-09 22:51 tytuł:
Kończący się właśnie dzień, zmusił mnie do poruszenia pewnej kwestii; mianowicie; niedzielna przejażdżka po toruńskich ścieżkach rowerowych zapowiadała się przyjemnie, pogoda sprzyjała, rowerzystów też już więcej, to też motywuje do jazdy.
Ścieżka przy Olsztyńskiej to bajka, zaczyna się nagle po lewej stronie, dalej ścieżką do Wilmatu(Suzuki), potem w stronę pętli tramwajowej, nie jest źle, dalej w kierunku szpitala i następnie dojeżdżając do parafii Paulinów, i tam zaczyna się regularna "walka" czy też nieporozumienie z przechodniami i wogóle z organizacją ruchu. Szczególnie w taki dzień jak Niedziela. Samochodzy są zaparkowane na chodniku, przechodnie spacerują po ścieżkach rowerowych, a rowerzyści zmuszeni są na slalom. Lecz kiedy nie ma tam samochodów to piesi też wchodzą na ścieżkę. Dziś Pan pchający wózek, szedł na przeciw mnie, pod koniec zdecydował się jednak lekko zejść mi z drogi(pozostając jednak wciąż na niej) kolejna osoba to dziecko, i zaraz za nim jego mama rozmawiająca przez telefon, i nie bardzo była przejęta ruchem rowerzystów, manewrujących między nią i jej dzieckiem, obłęd!! ostatecznie po wyminięciu ojca pchającego wózek i niemiłosiernym zbliżaniu się do dziecka z matką, poinformowałem żę "nie tędy droga", usłyszałęm tylko potem od Ojca że, że mam do niego przyjechać.. Pojechałem dalej, podejzewając że zapewne chciał mnie uświadomić o czymś(bo bardzo głośno krzyczał). Kilka kilometrów dalej, a dokładnie przy ulicy Grudziądzkiej, dojeżdżając w kierunku Geanta(supermarketu), jest tam miejsce gdzie jest sporych rozmiarów dzrzewo na środku, pomiędzy ścieżką dla rowerów a chodnikiem dla pieszych, i akurat się złożyło że ścieżce całą szerokością spacerowały dziewczyny, wyminąłem je zjeżdżając na chodnik dla pieszych, pech chciał że zza drzewa wyłoniła się niespodziewanie kobieta, którą na szczęście udało się wyminąć i uniknąć kolizji na chodniku, podczas gdy ścieżka była zajęta przez przechodniów... takich miejsc jest wiele gdzie ludzie pomimo znacznej ilości poruszających się rowerzystów, wybierają na spacery ścieżki. nagminnie to widać np. przy Bydgoskiej, czy innych miejscach w Toruniu, jak np przy Kościuszki. Zauważyłem że są osoby które wręcz świadomie i bez kompleksów spacerują po naszych ścieżkach, ale spotykam też takich którzy po poinformowaniu że naduzywają naszej rowerowej gościnności, przechodzą na chodznik.
A jakie są wasze doświadczenia? Znalazłem też na innym forum, są prowadzone dyskusje na sposoby do walki z przechodzniami.
Ja osobiście widział bym takie rozwiązanie, rowerowa straż miejska i kary za naduzywanie przepisów przez przechodniów, znajdujących się na ścieżkach rowerowych!!
miasto: Toruń
dołączył: 2007-02-20
dodano: 2010-05-10 09:00 tytuł:
Cześć Patryk. "Walka" to może nie to słowo i nie ta metoda. Myślę, że trzeba informować i uczyć. Oczywiście, że nikt nie lubi być pouczany, zwłaszcza nasi rodacy. Każdy zna się na wszystkim i nawet wiedząc doskonale, że robi źle, to i tak się uprze. Nawet wiedząc, że miejsce pieszego jest na chodniku, który najczęściej jest obok, to pójdzie po DR, bo...
1. tak mi wygodniej
2. bo co mi zrobią
3. bo nic mnie to nie obchodzi
4. ...a co to jest droga rowerowa?
5. ...co mi tu jeździ!
6. bo asfalt jest gładki i wózka z dzieckiem nie trzęsie
7. w ogóle nie odróżniają DR od chodnika, a na znaki nie patrzą, bo...."znaki sa dla kierowców"
8, 9, 10....i tak bez końca.
Moje doświadczenia są takie. Dzwonię z daleka i uparcie, mocno starszych i małe dzieci omijam, ponieważ i tak nie słyszą dzwonka i nie wiedzą o co chodzi, bardzo upartych jednak proszę, żeby zeszli na chodnik - na pyskówki staram się nie odpowiadać, choć nie zawsze mi się to udaje - trzykrotnie zanosiło się na mordobicie "w obronie czci niewieściej" maszerującej z wózkiem po DR, "siatkarki" wędrujące parami i blokujące DR razem z chodnikiem traktuję raczej surowo i kategorycznie, bo to zwyczajne chamstwo i głupota (Siatkarka - kobieta idąca środkiem czegokolwiek i niosąca dwie siatki- torby- z zakupami. Szerokość zestawu zakupowego jednoosobowego =1.20 m, dwuosobowego 2.5 do 3.0 m)Zestaw dwuosobowy potrafi zablokować DR razem z chodnikiem np. na Bydgoskiej / Szopena. Gorsze są zestawy "zakupowo - wózkowe". Składa się z matki z torbami oraz wózka prowadzonego przez nieco starsze dziecko. Jeszcze gorsze są zespoły składające się z tarana z załogą: do dwie panie z wózkami i zakupami. Nie do pokonania. Pamiętaj - z głupotą jeszcze nikt nie wygrał. Perswazja czasem skutkuje, ale najczęściej mamunie (oraz babcie) potrafią puścić taką wiąchę przekleństw, ze uszy puchną).Dość skuteczne w zwalczaniu rowerzystów na DR są zespoły ludzko - psie. Miłośnik zwierzątka tak jest zajęty spacerem z pupilkiem, że ma w d...innych ludzi.Piesek musi miec luz, dlatego maszeruje na długiej smyczy, najczęściej slalomem w poszukiwaniu gówienek do wąchania. Zatem plącze się po całym dostępnym terenie, także w poprzek DR i chodników. W praktyce nie do ominięcia. Dzwonić, dzwonić i jeszcze raz dzwonić. Dyskusja z "kierowcą" psa całkiem zbędna. I tak nie zrozumie o co Ci chodzi. A zatem łączmy stanowczość z wyrozumiałością. A co do Straży na rowerach, to musiałbyś stworzyć ze 20 etatów,c o jest zupełnie niemożliwe.
ps. a co powiesz o rowerzystach jadących zupełnie na oślep i też mających w d...innych ludzi!? - także innych rowerzystów. W każdej grupie uczestników ruchu są normalni i kretyni. Takie życie.
malgosia
miasto: Toruń
dołączył: 2008-03-05
dodano: 2010-05-10 19:04 tytuł:
Dobrze to Julo opisałeś, zgadzam się że kluczowe są tu edukacja i informacja. Agresji już jest dosyć na drogach, zresztą pyskówki nie mają sensu, jak wiadomo cham sprowadzi do własnego poziomu i pokona doświadczeniem. Fajnie byłoby gdyby od czasu do czasu Straż Miejska przeprowadziła interwencje na DR, a zwłaszcza wśród parkujących gdzie popadnie - często "walka" rowerzyści-piesi, zaczyna się od tego że samochody zajęły chodnik lub DR. Nagminne na Sz. Chełminskiej, Długiej, na Grudziądzkiej-zwłaszcza w końcowym odcinku, niedaleko banku, pewnie w wielu innych miejscach też.
Co do mam z wózkami- jako że jestem jedną z nich, to chyba rozumiem czemu bywają takie agresywne: po ciągłym użeraniu się z krawężnikami, krzywymi chodnikami, zastawionymi chodnikami przez samochody i obowiązkowymi schodkami wszędzie gdzie się da, też mam ochotę na wyżycie się na kimś :D oczywiście nie usprawiedliwiam jazdy po DR, choć fajnie byłoby żeby wszystkie chodniki były takie równe jak droga na Bydgoskiej....
editor
miasto: Toruń
dołączył: 2007-08-10
dodano: 2010-05-13 21:55 tytuł:
Tak naprawdę wystarczyłby jeden strażnik dziennie objeżdżający po kawałku losowe odcinki Toruńskich Dróg Rowerowych :J

Ale kary dla pieszych na ścieżkach powinny być odstraszające - za pierwszym razem pouczenie (i wpisanie do kajetu/palmtopika/whatever), a za drugim bez litości mandat 100pln (i najlepiej za trzecim 2 stówki, itd.)

To samo dla parkujących nieprawidłowo na chodnikach czy DR.

Wystarczy jeden wydelegowany na każdy dzień strażnik mający "pół etatu rowerowe" i w ciągu tych średnio licząc ~4h robiący po 30-50km codzień po toruńskich drogach rowerowych (gładkich przecież, wygodnych ergonomicznych i komfortowych :jezyk ).

Pod wieczór daje track z GPS do szefa, który ustala trasę na następny dzień - itd. Co to za problem?

Dochody z mandatów byłyby (przynajmniej na początku) znaczące...
pietruch
miasto: Toruń
dołączył: 2007-09-23
dodano: 2010-05-14 16:07 tytuł:
Wszystko OK.
Tylko w Polsce ruch pieszy jest wciąż większy niż rowerowy, a drogi rowerowe często powstały przez zabranie miejsca pieszym.

Np. na Bydgoskiej/Chopena ile razy jechałem, tyle razy widziałem więcej pieszych niż rowerzystów, a chodnik i droga rowerowa mają taką samą szerokość. Fakt, że na całym odcinku szerszy chodnik by się chyba nie zmieścił, ale

Przykładowo jak ostatnio tam jechałem to byłem wyrozumiały dla pieszych na dr i ich omijałem (no, najwyżej lekko spychałem na chodnik przejeżdżając na żyletkę :P ). Jednak do czasu. Jakaś babka spacerowała lewą stroną dr z psem, po czym pies ten przebiegł na drugą stronę, rozciągając smycz bezpośrednio przede mną. Tu już nie mogłem nie pokrzyczeć. Wkońcu przy chodniku też jest trawnik dla psa, a po drugiej stronie ulicy jest Park...

Inny przypadek to Dobrzyńska, gdzie bruk wyjazdów z wojska jest tak nierówny, że grozi chyba udarem mózgu dziecka jadącego w wózku...
Sorry, ale ostatnio prowadziłem wózek przez te kilka metrów na wysokości wyjazdów, po drodze rowerowej...

Pozdrawia rowerzysta i pieszy i pieszy prowadzący wózek dziecięcy 8)
asiao-o
dołączył: 2007-01-09
dodano: 2010-05-14 20:09 tytuł:
jak jadę np. Bydgoską/Chopina to zauważam, że jednak piesi trzymają się chodnika, to prawda że trafiają się też osoby z wózkami i ludzie z pieskami, ale na to są dwa sposoby.
1. jak podjeżdżam od tyłu to dzwonię dzwoneczkiem do bólu!
2. jak z przodu to jadę wprost na, nieraz omijam, nieraz zwracam uwagę, że obok jest chodnik, wszystko też zależy od sytuacji, czy pieszy mimo tego że jadę idzie samym środkiem, czy jednak przy krawędzi.

Dobrze zaprojektowana droga rowerowa jest czytelna i dla pieszych i dla rowerzystów i prędzej czy później piesi będą to respektować, a im więcej rowerzystów na drogach rowerowych tym mniej pieszych, no bo kto lubi być non stop obdzwanianym lub mijanym na żyletę :D

Tutaj filmik o Potędze dźwięku rowerowego dzwonka:)

http://www.youtube.com/watch?v=rtv2_-2mHck


%)
miasto: Toruń
dołączył: 2007-02-20
dodano: 2010-05-15 09:21 tytuł:
No pięknie, tylko skąd w Toruniu wziąć tylu Chińczyków,którzy ustępowaliby miejsca słysząc dzwonek?
miasto: Toruń
dołączył: 2007-02-20
dodano: 2010-05-15 09:23 tytuł:
....a co do metod i sposobów komunikacji rowerzysta - pieszy, to asia-o ma rację, jak najbardziej.
miasto: Bydgoszcz
dołączył: 2009-12-10
dodano: 2010-05-19 15:47 tytuł:
Ja stosuję metodę zależną od okoliczności:

1. Zwalniam i pokazując ręką chodnik mówię grzecznie "Zapraszam na chodnik". Następnie bez względu na to co słyszę jadę dalej.

2. Mniej grzeczna metoda ale także skuteczna, zwiększam prędkość i krzyczę jak by miał za chwilę meteoryt na głowę spaść "UWAAAAAAAGAAAAAAAAA!"

3. Omijam tak by jak najmniej wyjechać za drogę rowerową a jednocześnie nie uszkadzając nierozumnego pieszego jednak wywołując pewien dyskomfort.

4. Metoda na pieski - zatrzymanie się 1mm od smyczy i poinformowanie właściciela że naraża pupila na śmierć! Trzeba szczególnie uważać by piesek nie przypłacił zdrowiem głupoty swego właściciela.
miasto: Toruń
dołączył: 2007-02-20
dodano: 2010-05-20 17:14 tytuł:
Obrazek z Chopina. Pani na zdjęciu po lewej(zdjęcie tyłem, żeby nie urazić ochrony dóbr osobistych) wyjaśniła mi, że idzie DR,bo "piesek musi być w cieniu". Argumentacja, że idzie po drodze dla rowerów, czyli po jezdni nie trafia. Zaproponowałem, żeby szła równoległym chodnikiem od strony jezdni - parkingu (świeżo przełożony i równy). Nie, bo tam są samochody(!?)Powiedziała, że to ja mam omijać. bo "jest dużo miejsca".



pyton05
miasto: toruń
dołączył: 2009-08-15
dodano: 2010-05-20 20:02 tytuł:
To jest właśnie nasza "kultura" poruszania się.
Sam jestem właścicielem psa, spaceruję z wózkiem i poruszam się rowerem. Gwarantuje, że można nie wchodzić sobie w drogę- trzeba tylko chcieć. 8)
miasto: Toruń
dołączył: 2008-06-01
dodano: 2010-05-21 12:49 tytuł:
A ja sie nie denerwuje. Wyjatek stanowia osoby, ktore chodza w poprzek.

A dlaczego sie nie denerwuje? Bo sam jezdze chodnikiem z braku sciezek. Trudno od ludzi wymagac racjonalnego zachowania w nienormalnej sytuacji. Wiekszy problem stanowia kierowcy, ktorzy wjezdzaja na tereny zielone, bo je niszcza.

Nie bede od ludzi tez wymagal (nawet mentalnie) nakladania drogi i chodzenia wezykiem, bo cos tam sie uwidzialo urzednikowi. Od wielu dekad rowerzysci i piesi jakos istnieli w tej samej przestrzeni, nikomu krzywda sie nie dziala, nie ma wiec powodu, aby teraz udowadniac swoja wyzszosc nad pieszymi.
miasto: Toruń
dołączył: 2008-06-01
dodano: 2010-05-21 12:51 tytuł:
@Asia, zamiast dzwonka polecam "przepraszam", a po minieciu "dziekuje". Bedzie wszystkim zylo sie milej.
miasto: Toruń
dołączył: 2007-02-20
dodano: 2010-05-21 13:00 tytuł:
Ja też używam "przepraszam" i "dziękuje", ale w sytuacji, kiedy MUSZĘ skorzystać z chodnika, albo "pieszo-rowerowej". Jednak, gdy jest wyraźna, oznakowana "droga dla rowerów" (tak się to oficjalnie nazywa) to mam prawo swobodnie z niej korzystać i wymagać od pieszych,żeby szli równie wyraźnym chodnikiem. To nie jest żadne nadużycie z mojej strony i żadna łaska ze strony pieszego, że idzie po chodniku. Nie przesadzajmy z tym "Wersalem". Mówimy o konkretnej jednoznacznej sytuacji. Albo dajmy sobie spokój z tą całą infrastrukturą rowerową i nie zawracajmy głowy drogami rowerowymi. Widzę, że jeszcze dużo czasu minie byśmy nauczyli się współistnienia na drogach - uprzejmość - tak, ale zasady również.
miasto: Toruń
dołączył: 2008-06-01
dodano: 2010-05-21 21:24 tytuł:
@Julo, jak Ty "musisz" jechac chodnikiem, to pieszy tez moze stwierdzic, ze ma prawo swobodnie z niego skorzystac i zaczac Ci bebnic nad glowa.

Co do przesadzania z Wersalem, to nie stwierdzilem, raczej rosnie agresja i rozpychanie sie lokciami. Od tego jestesmy ludzmi, aby zwracac sie po ludzku do siebie, a nie klaksonem wywolywac znajomego, dzwonic, trabic, bebnic, etc.

> Widzę, że jeszcze dużo czasu minie
> byśmy nauczyli się współistnienia na
> drogach

Wspolistnienie na drogach nie rozni sie od wspolistnienia -- bezprzymiotnikowego. Nie zakladaj od razu czyjejs zlej woli.

A co specjalnej infrastuktury rowerowej (sciezek row.), to jestem sceptyczny. Wg mnie to sztuczny podzial -- lepiej zagospodarowana przestrzen to ciagi pieszo-rowerowe (inaczej: chodniki z pozwoleniem na jazde rowerem) i brak kraweznikow.
miasto: Toruń
dołączył: 2007-02-20
dodano: 2010-05-21 23:43 tytuł:
Oczywiście, że pieszy ma pełne prawo swobodnie korzystać z chodnika, dlatego jeśli zachodzi konieczność jazdy po chodniku to staram się ani nie przeszkadzać pieszym, ani nie stwarzać jakiegoś zagrożenia, i jadę tak, by nie dawać powodu do zwracania mi uwagi.Powtarzam. Poprzednio miałem na uwadze sytuacje,gdy do dyspozycji jest i chodnik, i droga rowerowa. Chodzi mi wyłącznie o to,by nie wchodzić sobie w drogę. A droga pieszo rowerowa, czyli tak naprawdę chodnik z dopuszczonym ruchem rowerów NIE NADAJE się do pełnieni funkcji komunikacyjnej. Nie da się, poza nielicznymi wyjątkami, jechać szybko. A tak jeździ się, gdy chcesz sprawnie i BEZPIECZNIE przemieścić się z jednej części miasta do drugiej. Tam gdzie są piesi trzeba jechać dość wolno i wciąż mieć na uwadze ich obecność. Mam na myśli codzienna komunikację, a nie niedzielne przejażdżki. Wtedy faktycznie można sobie spacerowym tempem jechać w towarzystwie przechodniów. "Muszę jechać chodnikiem"?- tak, czasem nie ma innej możliwości i dobrze oo tym wiesz - prawda? Ale to nie oznacza, że ja na chodniku rozpycham się, dzwonię, trąbię itd. Cały czas mówię o moim prawie do swobodnej jazdy po drodze dla rowerów. Zatem szanujmy swoje prawa z wzajemnością.
miasto: Toruń
dołączył: 2008-06-01
dodano: 2010-05-22 18:06 tytuł:
Oki -- jasne.

Chodzilo mi tylko o to, ze im mniej bezmyslnosci, a im wiecej uprzejmosci, tym wszystkim bedzie sie zylo lepiej. Ludzie nawet w prostej komunikacji nie potrafia sie dogadac, a co dopiero jak beda sie komunikowac dzwonkami -- podejrzewam, ze osoba obdzwoniona sie tylko zjezy i bedziemy mieli jednego zaprzysieglego wroga wiecej.

A co do problemow z komunikacja, przyklad sprzed 10 minut -- ciemna ulica (szpaler drzew), jedzie taki kosmonauta samochodem bez swiatel. Macham mu reka, pokazuje na swiatla, nic, gapi sie i probuje rozgryzc tym swoim blaszanym rozumkiem o co mi chodzi.

A wracajac do sciezek, jezdze codziennie (ulica "rzecz jasna") rowerem, i na sciezkach rozkladaja mnie kierowcy, a nie piesi. Jest to grozniejsze zjawisko, bo juz nie pomne jaka firma z Ugorow zrobila sobie tam plac manewrowy, zderzenie z jadacym samochodem jest mniej "przyjemne" niz kraksa z pieszym.
pawel
dołączył: 2007-01-03
dodano: 2010-05-25 21:46 tytuł:
w odpowiedzi na macias, 2010-05-21 21:24

A co specjalnej infrastuktury rowerowej (sciezek row.), to jestem sceptyczny. Wg mnie to sztuczny podzial -- lepiej zagospodarowana przestrzen to ciagi pieszo-rowerowe (inaczej: chodniki z pozwoleniem na jazde rowerem) i brak kraweznikow.

ciągi pieszo-rowerowe sprawdzają się tylko w przypadku znikomego ruchu pieszego np na trasach wylotowych z miast, ew. tam gdzie natężenie ruchu samochodowego jest duże, a nie ma warunków na wytyczenie wydzielonej drogi rowerowej.
nie ma szans aby stworzyć duży udział ruchu rowerowego w mieście bazując na ciągach p-r. pieszy porusza się z prędkością 5 - 6 km/h, rowerzysta prędkością 20 km/h i większą. obowiązkowe dla rowerzysty ciągi p-r to często blokada dla rozwoju ruchu rowerowego.

dobrze zaprojektowana infrastruktura rowerowa z czasem spowoduje, że piesi nie będą z niej często korzystać. mam przynajmniej taką nadzieję. zazwyczaj jak jadę ścieżka przy ul. Chopina i Bydgoskiej większość pieszych spaceruje po właściwej stronie.
miasto: Toruń
dołączył: 2007-02-20
dodano: 2010-05-26 07:58 tytuł:
...po właściwej stronie oprócz kilku paniuś z psami bądź wózkami uparcie narażającymi na niebezpieczeństwo siebie, psy, dzieci i rowerzystów. Ale kiedyś pewnie się nauczą.
miasto: Toruń
dołączył: 2008-06-01
dodano: 2010-05-26 11:15 tytuł:
@Pawel

Do wybudowania extra sciezek potrzeba pieniedzy (duzo, do zdobycia) i przestrzeni (nie do uzyskania, jej wielkosc jest niezmienna). Do obnizenia kraweznikow potrzeba niewielkich srodkow i zero dodatkowej przestrzeni.
Do zezwolenia na poruszanie sie po chodnikach rowerem potrzeba juz tylko i wylacznie dobrej woli, dodatkowo zaoszczedzi sie pieniadze (bo nie trzeba bedzie bohomazow malowac jak na Lubickiej).

Jestem za postepem, ale stopniowym, krok po kroku.

A sceptyczny co do sciezek nie jestem dlatego, ze nie wiersze, ze sie po nich nie jezdzi szybko, tylko dlatego, ze nie widze dla nich miejsca (w sensie wolnej przestrzeni), przynajmniej na razie kiedy nie ma tendencji do przejmowania czesci ulic na potrzeby sciezek, a to byloby swietne rozwiazanie (asfalt badz co badz juz jest ;-D).
miasto: Toruń
dołączył: 2008-06-01
dodano: 2010-05-26 11:57 tytuł:
miasto: Toruń
dołączył: 2007-02-20
dodano: 2010-05-26 12:44 tytuł:
Też jesteśmy za tworzeniem kontrapasów rowerowych!!!
tutmo
miasto: toruń
dołączył: 2007-06-19
dodano: 2010-07-08 19:19 tytuł:
miasto: Toruń
dołączył: 2008-06-01
dodano: 2010-07-09 07:18 tytuł:
W sumie moglbym sie podpisac pod tym tekstem.

A swoja droga, temat "piesi na sciezkach" co jakis czas blednie w porownaniu z kwiatkami, jakie maja miejsce za sprawa kierowcow -- czyli nowego "przepisu": pierwszenstwo przejazdu dla wiekszego tonazu. :(
miasto: Toruń
dołączył: 2010-07-17
dodano: 2010-07-17 00:26 tytuł:
Od niedawna poruszam się rowerem na większą skalę. Jestem zdegustowana tym co się dzieje. Dziennie przemierzam na dwóch kółkach około 30. km. To droga tylko do pracy i z powrotem. Wychodzi na to, że rowerzysta to ten najgorszy. Kierowcy to jeszcze jak Cię mogę (część trasy przejeżdżam ulicą, nie mam ochoty na dziurawe chodniki). Pieszych tez przeżyję. Ale uważam, ze najgorsi są inni rowerzyści, bo po
1. dlaczego jadą chodnikiem a nie ścieżką rowerową (nie dziwne, że piesi chodzą po DR)
2. gdy jest ciemno znaczna większość nie stosuje żadnego oświetlenia (zza to też powinny być spore mandaty)
3. no i najgorsze... dziś mi się to zdarzyło; rowerzystka - rower nieoświetlony, w dłoniach oprócz kierownicy trzymała buty, i słuchawki w uszach, tak ze nic nie słyszała no i oczywiście jechała samym środkiem dość wąskiego chodnika, ani ją z prawej ani z lewej strony nie dało rady wyprzedzić... i jeszcze pewnie taka panienka nie zdaje sobie sprawy jakim jest zagrożeniem dla siebie i przede wszystkim innych
Pozdrawiam Alina
miasto: Toruń
dołączył: 2007-02-20
dodano: 2010-07-17 01:49 tytuł:
Niestety Relitka ma rację. Bardzo wielu rowerzystów ignoruje wszelkie znaki, a już szczytem głupoty jest jazda po przejściu dla pieszych, choć obok jest "przejazd dla rowerów". Jazda ze słuchawkami, przez to kompletny brak orientacji, co dzieje się obok, pisanie SMS-ów w czasie jazdy....Długo by pisać.
miasto: Toruń
dołączył: 2007-02-20
dodano: 2018-09-05 19:53 tytuł: piesi na ścieżkach rowerowych...
wiadomość z wp.pl
Norweg pod wpływem alkoholu stał na środku jednej ze ścieżek rowerowych w Sopocie i utrudniał przejazd rowerzystom. Gdy jeden z nich zadzwonił dzwonkiem, ten przewrócił go i pobił. Mężczyzna został zatrzymany.
U nas jeszcze nie biją, ale k...mi to obrzucą (choćby dzisiaj na przejeździe na Pl.Rapackiego).
Dodaj odpowiedź »  |  Nowy temat »
     do góry »
Inne tematy z tego działu:
  Temat Założony Ostatnia wypowiedź
Hulajnogi Bolta (czyt. śmieci), czyli zagrożenie na DDR2022-06-03 18:04 wolfwood2024-11-07 18:27 wolfwood
Jak robią to inni2007-09-30 21:12 stefanolszewski2024-10-13 16:43 trurl
Europejska Deklaracja w Sprawie Transportu Rowerowego2024-05-23 00:10 hacik2024-09-06 13:51 tylkomy
droga rowerowa do Chełmży2014-04-13 10:51 julo2024-08-01 14:36 andrew925
Nowe drogi rowerowe w _okolicach_ Torunia2015-09-10 21:12 pietruch2024-08-01 13:52 andrew925
oznakowanie poziome drog rowerowych2007-08-06 14:42 pawel2024-07-16 17:51 julo
Objazdy i utrudnienia na toruńskich trasach rowerowych2014-12-14 22:24 pawel2024-06-18 21:23 julo
Nowe drogi rowerowe w Toruniu2009-12-03 22:50 pawel2024-05-05 16:51 trurl
Stojaki i parkingi rowerowe2010-03-23 13:43 asiao-o2024-05-01 12:36 julo
Droga rowerowa Toruń-Unisław2022-10-10 18:26 jarass2024-03-22 09:09 jarass

Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242

Wszystkie Prawa zastrzeżone. Cytowanie i kopiowanie dozwolone za podaniem źródła.
SRT na Facebook