We wrześniu (2007) parę dni spędziłem na Łużycach. Stolicą tejże krainy jest słowiański Budziszyn, po serbsku - Budisyn, a po niemiecku - einfach: Bautzen:-). Tenże Budziszyn - chociaż kilka razy mniejszy od Torunia - jest wyjatkowo podobny do naszego miasta. Starówka jest równie urocza niczym nasza. Zaskoczony byłem jednak przyjaznym stosunkiem do rowerzystów w ruchu okołostarówkowym (czy to tak się pisze?). Praktycznie rowerem można dojechać do każdego punktu na deptaku: naszą Szroką udaje tam Reichenstrasse. Charakterystyczne są tez możliwości zaparkowania (przywiązania) roweru na podejściach do stref pieszych w śródmieściu. Na naszej Szrokiej przywiązuję najczęściej rower do rynien dachowych, kiedy muszę wejść do jakiegoś sklepu (sic!). Popatrzcie sobie rowerowi ludzie, na parę zdjęć (sorry za quality) ze słowiańskiego Budziszyna.

Gdzie te foty, bo nie dostrzegam

już wiem czemu zdjęcia "nie chciały" się zamieścić. serwer ma jakieś ograniczenia i po prostu miał problemy z przeskalowaniem fotek o wielkości 2560 px. zamieszczajcie zdjęcia wielkości max 1800 a najlepiej 1600 px.

Pierwsze zdjęcia Stefana:

drugie:

trzecie:

czwarte:

5:

ostatnie:

mam nadzieję, że podobne stojaki jak na zdjęciu 1 i 4 pojawią się w końcu w Toruniu. Lokalni urzędnicy nie zdają sobie sprawy, że kształt stojaka również ma znaczenie :jezyk stawiają wyrwikółka w dziwacznych miejscach (np. plac Rapackiego), a potem się dziwią czemu nikt nie przypina rowerów. stojaki na placu Katarzyny to również strata pieniędzy. liczę na to że w 2008 roku w końcu pojawią się porządne stojaki. Szkoda że miasto nie ma kasy na kilka - kilkanaście stojaków (koszt jednego z montażem to około 200 - 300 pln) a na jakieś fajerwerki czy inne rzeźby lekką ręką wydają grube tysiące.
w warszawie jakoś potrafią:
http://www.zm.org.pl/?a=bdik-079 - takie coś niech montują w urzędach aby urzędnicy świecili przykładem hihi!
http://www.zm.org.pl/?a=mk2007_08 - Burmistrz Wojciech Bartelski przyznał, że o ile wcześniejsze "wyrwikółki" przez lata stały puste, to z nowych stojaków interesanci korzystają codziennie. hihi!
http://pragapld.wordpress.com/2007/09/28/d...owerze/ - jak już stojaki zostaną zamontowane władze lokalne mogą się przynajmniej pochwalić i naprawdę zachęcać mieszkańców do korzystania z roweru a nie jedynie siać propagandę od czasu do czasu :bad

PROTESTUJĘ !!!

STEFAN TAK NIE MOŻNA !!!

...denerwować toruńskich rowerzystów takimi (normalnymi dla niektórych) widokami

ehhh może dożyjemy czasów gdy u nas też pojawią się takie ciekawostki

Hej Wam. Chcę tylko poinformować, że stojaki jednorowerowe podobne do tych ze zdjęcia "ostatniego" były przewidziane w "Projekcie infrastruktury technicznej" dla "Systemu Tras Rowerowych w Toruniu" w roku ...1993. Podobne, bo to po prostu rura f4 cm, wysokości 84 cm, zagięta w pałąk i wbetonowana w podłoże. Można w nią wsunąć rower przednim kołem (odstęp między rurami 16 cm) lub przypiąć U-lockiem z boku. To taka historyczna dygresja.

hmm... troche stary temat ale nie chciałem zaśmiecać forum i zakładać nowego. W ostatnią sobotę będąc w Gdańsku, stojąc na przystanku zauważyłem ciekawy przykład promocji roweru w mieście. Proste przesłanie i dosyc widoczne bo jak spojrzałem na około to chyba każda wiata prezentowała ten plakat No cóż... Gdańsk My niestety mozemy sobie pomarzyć o czymś takim. Paweł wie najlepiej jakie zdanie ma MZK o rowerzystach a szczególnie o ulotkach Masy na wiatach

z tego co kojarzę to nie tylko Gdańsk wprowadził te plakaty. więcej plakatów widziałem chyba w Poznaniu
oto konkurs dotyczący tego tematu
http://www.ams.com.pl/odpowiedzialnosc_gal...ne.html
a w Bydgoszczy widziałem kilka ciekawych plakatów dotyczących transportu zrównoważonego....ale nie pamiętam jaki podmiot był za to odpowiedzialny. w każdym razie naprawdę kilka ciekawych plakatów było

Refleksja z krótkiego wakacyjnego skoku na południe. Najpierw dwa obrazki z Wrocławia: porządny parking rowerowy.

...i drugie ujęcie tegoż parkingu. Jak widać można stawiać takie parkingi nawet w zabytkowej substancji architektoniczno - urbanistycznej. W tle przedwojenna zabudowa modernistyczna.

Przykład pierwszej prorowerowej inwestycji w Bochni, mieście soli i podziemnych wyścigów rowerowych w wyrobiskach kopalni. W ubiegłym roku zbudowano zachodnia mini obwodnicę (ok. 2.5 km) łączącą największą dzielnicę (Os. Niepodległości)z dolną częścią miasta w pobliżu dworca kolejowego. Zbudowano także drogę rowerową (asfalt) i pieszo-rowerową (kostka)

...górny - południowy odcinek.....

...kolejne ujęcia...

..i widok z dołu....

...północna cześć trasy droga pieszo-rowerowa

....widok w kierunku dworca PKP

...i ostatni już widoczek części pieszo-rowerowej. Dzięki obwodnicy nie trzeba już pchać się przez zakorkowane śródmieście chcąc przejechać z największego osiedla na dworzec, czy w ogóle do dolnej części miasta. Bochnia jest położona na wielu wzgórzach i poruszanie się rowerem wymaga trochę wysiłku, ale zwolenników roweru powoli przybywa.

Grudziądz, ul. Śniadeckich, czerwony asfalt..

...Śniadeckich, Grudziądz fot 2

Śniadeckich, Grudziądz fot 3

Uwaga! zdjęcia pochodzą z blogu grudziądzkiego rowerzysty - Krzysztofa. Pozdrawiam.

te zdjęcie kawałka czerwonego asfaltu położonego w dodatku nie od tej strony co trzeba + znak drogowy na środku chodnika to co to ma być dobry czy zły przykład?:P

zresztą grudziądzcy rowerzyści nie mają chyba zbyt wielu powodów do radości, o czym można poczytać w dzisiejszym wydaniu nowości w dodatku grudziądzkim:

http://www.nowosci.com.pl/look/nowosci/art...dTag=29

:bad

No wiesz. Ten "czerwony kawałek" liczy bodaj 2.0 km, a czy jest z tej strony, co trzeba? Nie mam pewności, czy jest jakaś reguła (standard), że DR ma być od strony jezdni. Nie mam też pewności, czy ten słupek na chodniku to zjawisko powtarzalne na wspomnianej ulicy, czy przypadek pojedynczy - nie pamiętam. Byłem tam 2 miesiące temu, ale bez aparatu. A ze grudziadz cy rowerzyści nie mają powodów do zadowolenia? - a kto je ma? Fakt, że głupio budować knota od samego początku. Takie "kwiatki" jak opisywane miejsce przy zatoce MZK są też i u nas. W mojej informacji chodziło mi głównie o przykład nawierzchni.

A w Płocku główny "deptak", czyli ul. Tumska jest dostępny także dla rowerów

....jest gdzie posiedzieć, nawet w cieniu drzewka