Jak wiemy od jakiegoś czasu na Rubinkowie na odcinku Łyskowskiego - Wschodnia jest buspas. Moje pytanie jest następujące: któredy z punktu widzenia prawa, oraz z punktu widzenia logiki i bezpieczeństwa powinienem tamtędy jeździć?

Ścieżki rowerowej nie ma, więc pozostaje mi jezdnia.

Gdy jadę bus pasem, to auta bezpiecznie mijają mnie z lewej strony, natomiast autobusy nagminnie trąbią i wyprzedzają tak blisko, że już raz mnie otarły Gdy pas normalny jest zakorkowany to blokuję wówczas autobus.

Gdy jadę normalnym pasem jest jeszcze gorzej! Autobusy z prawej strony nadal mijają mnie "na zapałkę" [bo buspas jest wąski], co gorsza to samo jednocześnie z lewej strony czynią auta osobowe. Znajduje się w mało komfortowym potrzasku, coś jak zaprezentowano na stronach Zielonego Mazowsza: http://tnij.org/o4ii
Zakładając, że jednak mam jechać normalnym pasem, to co w sytuacji gdy jest korek? Mam stać grzecznie i czekać, korzystać z bus pasa, a może wsiąść do autobusu?

Którędy więc u licha mam jechać?

Generalnie jeżdżę buspasem, bo jest to odcinek około kilometra więc zazwyczaj przejeżdżam po nim bezpiecznie i żaden autobus mnie nie spotyka. Jak już spotykam to najczęściej wtedy gdy pas środkowy jest wolny. Mimo tego autobusy nadal wyprzedzają mnie "na zapałkę", pomimo że mają dużo miejsca by zrobić to w sposób bezpieczny.

ja jeździłem "na linii" i odwracałem się co jakiś czas i sprawdzałem czy autobus lub taxi nie nadjeżdża. gdy taki pojazd się pojawiał, przesuwałem się na środek cywilnego pasa i czekałem aż klient wyprzedzi mnie z prawej. a gdy samochody stały w korku to omijałem je z prawej.
nie miałem dużo sytuacji z autobusami, ponieważ dobry timing wykazał, że jeśli przejeżdżam obok przystanku Manhattan i nie ma tam autobusu, to nie opcji, żeby mnie cokolwiek dogoniło na odcinku do wschodniej(tak, jeździłem dość szybko), bo na sezamie musi też stanąć i wtedy mu odjadę

zzzz - odpowiadając na Twoje pytanie którędy masz jeździć to niestety zgodnie z przepisami musisz jeździć pasem dostępnym dla samochodów, bo na buspasie ruch rowerowy dopuszczony nie jest. Tyle przepisy, ja ze względu na własne bezpieczeństwo jeździłabym buspasem z mało komfortową świadomością, że w razie wypadku winna jestem ja;/ - dlatego proponuję napisać pismo do MZD i naświetlić sprawę.
Zdaję sobie sprawę jak nieprzyjemne i niebezpieczne jest jeżdżenie ogólnodostępnym pasem kiedy z jednej strony wyprzedza autobus, a z drugiej samochód. Ja jechałam tylko raz buspasem na Rubinkowie, bo nie mieszkam w tej części miasta, akurat nie mijał mnie autobus i jechało się naprawdę dobrze. Nie wyobrażam sobie jazdy drugim pasem, zwłaszcza gdy buspas jest praktycznie pusty przez większość czasu. Inna sprawa to kierowcy autobusów MZK, o których mam bardzo złe zdanie. Wyprzedzanie na gazetę i wymuszanie pierwszeństwa zdarza się niestety dość często, przykro, że zawodowi kierowcy wykazują tak mało wyobraźni.
Wracają do buspasa - na stronie ZM jest relacja o buspasach w innych miastach europejskich, w których nie widzą problemu aby udostępniać je rowerzystom. Problemem u nas są "specjaliści", którzy wypowiadają się w informacji na końcu.

http://www.zm.org.pl/?a=rowery_buspasem-09a

Ich szeroka wiedza rowerowa podpowiada, że jazda rowerem po bus pasie jest szalenie niebezpieczna. Dzięki nim rowerzyści zmuszani są do jazdy między samochodami, co jest zgodne z przepisami i zapewne wg nich o wiele bezpieczniejsze, ale jeśli jedyny punkt widzenia jaki się ma jest zza samochodowej szyby to trudno się dziwić.

Pozytywnym przykładem jest Gdańsk, gdzie zdecydowano się udostępnić buspas dla rowerzystów. Widać, że jak się chce to można:

http://www.trojmi...rzeszczu-n53257.html

Jestem ciekawa jak do sprawy podeszliby toruńscy urzędnicy - jak napiszesz do MZD to może się dowiemy

listonosz przyniósł właśnie odpowiedź z MZD, skan:

http://i44.tinypic.com/fy1i6v.jpg

Napisałem tydzień temu w sprawie busapsa i dziś odesłali mi dosłownie ten sam tekst.
Może zajmują się takimi sprawami dopiero jak więcej niż jedna osoba napisze...

fajnie, że napisaliście pisma i że dostaliście taką samą odpowiedź
miło również, że w piśmie dyrekcja zauważa, że komfortowa obecna sytuacja dla rowerzysty nie jest.
ciekawe tylko, czy wspomniany projektant stanie na wysokości zadania i dopuści ruch rowerowy na buspasie, czy zasłoni się archeologiczno - mitologicznymi wierzeniami o wyjątkowym niebezpieczeństwie dla wszystkich uczestników ruchu lądowego, gdy autobusy i rowerzyści znaleźliby się na tym samym pasie. Zgroza!

dla jasności wrzucę treść mojego listu i załączniki, o których mowa(przepraszam jeśli ktoś nie chciałby abym używał zwrotu " w imieniu toruńskich rowerzystów"):

i drugie zdjęcie

Rowerem obok buspasa - film

Poniższy filmik pokazuje typowe patologie związane z tą specyficznie słowiańską organizacją ruchu.
1. Na przepisowa jazdę rowerzysty kierowcy samochodów reagują masową migracją na pas autobusowy.
2. Rowerzysta jadąc przepisowo po prawej stronie pasa ruchu ogólnego blokuje autobus na buspasie – autobus nie ma miejsca, by go wyprzedzić z prawej zachowując wymagany odstęp 1 m.
3. Policja w słanych zza biurka pismach broni absurdalnej organizacji ruchu i blokuje próby jej zmiany, ale na ulicy sama nie ma w zwyczaju się do niej stosować.

ttp://www.zm.org.pl/?a=rowerem_obok_buspasa-123

Typowo po slowiansku to byloby zdecydowac o zakazie jazdy rowerem po jezdni(oczywiscie dla naszego bezpieczenstwa...)problem rozwiazany
a na powaznie to chyba najwiekszym problemem w tej sytuacji jest brak pomyslunku kierowcow autobusow, wyprzedzanie na zapalke wystepuje takze na ulicach bez buspasa.

kwestię buspasa poruszyłem także na serwisie Naprawmy to: KLIK

wrzucili to nawet pod dyskusję na swój profil na facebooku, także zachęcam do wsparcia inicjatywy, może beton skruszeje.

wczoraj wysłałem zapytanie(typowo urzędnicze sformułowanie) o stan mojego wniosku, zapewne poczekam na odpowiedź urzędowe 14 dni. w mialu podałem link do alertu na naprawmyto.pl

polecam umieszczenie tego pomysłu na orbitorun.pl

PS w kwestiach komunikacyjo-autobusowych jest tam coś mojego autorstwa: http://orbitorun.pl/index.php?akcja=pomysl...ysl=370
http://orbitorun.pl/index.php?akcja=pomysl...ysl=356
oraz http://orbitorun.pl/index.php?akcja=pomysl...ysl=355

witam ...

ja jezdze buspasem i tak jak kolega wyzej zgadzam sie z tym ze jezeli na Łyskowskiego nie ma zadnego autobusu na przystanku to do momentu dojazdu do Wschodniej zaden autobus nie ma szans na dogonienie mnie tymbardziej ze ma jeszcze miedzy czasie przystanek ...


pozdr ...

Ostatnio parę razy tam jechałem, to cóż - zgodnie z przepisami:
prawie środkiem normalnego pasa. Asertywnym trzeba być, i ani nie dać się zabić, ani wpuścić w mandat.

Skoro nie wolno buspasem, nie chcemy ryzykować nagłego wyprzedzenia z prawej przez jadący 50-60km/h autobus w odległości <1m, a ciągłe oglądanie się za siebie jest niebezpieczne...
to jak samochód chce wyprzedzić, to musi grzecznie poczekać aż przeciwny pas ruchu będzie wolny. Sorry, nie moja wina że idioci zrobili takie a nie inne przepisy.

Jak tak więcej rowerzystów będzie jeździć, w bardziej uczęszczanych porach doby niż w moim przypadku, to może wreszcie do tępych głów przepisodawców organoleptycznie dotrze, że dopuszczenie ruchu rowerów na buspasach to jedyne logiczne wyjście...

1. Nie przeceniajmy kierowców autobusów i taksówek, to z reguły ludzi nie zadający sobie trudu myślenia. "Ja - "opakowany w blachę", jestem silniejszy! Co mi tam rowerzysta..."
2. Dlaczego jakiś anonimowy "projektant", a nie członkowie odpowiedniej Komisji RMT, ma podejmować decyzję w sprawie, w której wszystko jest oczywiste? Panie i Panowie Radni, po to Was wybraliśmy, abyście nie unikali odpowiedzialności i nie odsyłali nas do "projektantów", "specjalistów", "fachowców", itp., gdy nie jest to absolutnie niezbędne! Głosowanie w Komisji i - do realizacji przez odpowiednią służbę miejską (MZD). Rowery na buspasy!

Sorry, nie moja wina że idioci zrobili takie a nie inne przepisy.
Jak tak więcej rowerzystów będzie jeździć, w bardziej uczęszczanych porach doby niż w moim przypadku, to może wreszcie do tępych głów przepisodawców organoleptycznie dotrze, że dopuszczenie ruchu rowerów na buspasach to jedyne logiczne wyjście...

Uczulam na to, że buspas miał być tymczasowy, ale gdy na stronie mostu zapytałem o jego likwidację, to dostałem odpowiedź, że raczej zrobią z chodnika ciąg pieszo-rowerowy.
To jest chore - z osiedlowej uliczki, jaką jest Rydygiera, robić ulicę z zakazami.
Tej zimy, całkiem przecież konkretnej, korków tam nie stwierdzałem więc buspas jest jak najbardziej do kasacji - po co on komu?

Jeśli ktoś z czytających ma jakieś możliwości nadania tematowi likwidacji buspasa biegu - to czas po temu jest chyba odpowiedni.
Dla mnie koronnym argumentem na "nie" nie jest wcale kwestia rowerów. To osiedlowy chodnik i masa dzieciaków tam chodzi z rodzicami, w tym i ja z córką. Jeszcze mi tylko potrzeba tam rowerzystów, zwłaszcza gdy jezdnia jest szeroka

problem z ruchem rowerów na buspasie niestety jest. zagrożenie wyznaczenia ciągu pieszo-rowerowego na chodniku przy Rydygiera było, na razie chyba minęło, ale nigdy nie wiadomo czy nie wróci. i tak po tym chodniku jeżdżą rowerzyści jak i po wielu innych.

Minęło prawie (edit: chyba nawet ponad) 6 lat odkąd to "tymczasowe" rozwiązanie zostało wprowadzone.
Na ul. Rydygiera bez zmian. Jeżdżę tamtędy, od kilku lat, średnio raz w tygodniu.

Każdorazowo (nie było jeszcze nigdy spokojnego przejazdu, nawet w sobotę) spotykam się ze strony kierowców samochodów, taxi i autobusów (tych ostatnich rzadziej) z m.in złośliwym trąbieniem, jazdą losowo: albo przez podwójną ciągłą pod prąd albo przez ciągłą buspasem, rzadko kiedy z kierunkowskazem; agresją, wyprzedzanie na zapałkę, pukaniem się w głowę, zajeżdżanie drogi z nagłym hamowaniem (czasem wysiadaniem z samochodu), groźbami i wyzwiskami, często wulgarnymi.

Przykładowe nagranie z zeszłego tygodnia (na tym wyjątkowo nie ma wyzwisk, więc mogę tutaj wstawić):



Z buspasa rzadko kiedy korzystają taxówkarze, kierowcy autobusów w ogóle nie zachowują bezpiecznej odległości od rowerzysty jadącego środkowym pasem.

Od 5 lat, co miesiąc wysyłałem do MZD maila w tej sprawie. W sobotę zeszłego tygodnia wysłałem 60. (sześćdziesiątego). Na żaden nie dostałem odpowiedzi.

Cześć!

Jestem nowy na forum, przeprowadziłem się do Torunia 3 miesiące temu z 3city. To moja pierwsza wizyta na forum i zaciekawił mnie ten temat - mieszkam na Rubinkowie i czasem jeżdżę omawianą trasą. Jestem szczerze zdziwiony Waszymi uwagami. Jeszcze nie zdarzyło mi się żadne negatywne doświadczenie na tym odcinku. Szczerze mówiąc to nawet nie przyszło m ido głowy, że może być problematyczny. Oczywiście nie jeżdżę buspasem, tu przepisy są jasne i jednoznaczne, a rowerzystę na buspasie sam bym upomniał (poruszam się często rowerem, ale jestem zdania, że to komunikacja zbiorowa powinna zawsze mieć najwyższy priorytet). Temat jest dosyć stary, może kierowcy przyzwyczaili się już do rowerzystów na tym odcinku.

Podsumowując zdecydowanie popieram jeżdżenie na tym odcinku pasem lewym (głównym), zgodnie z przepisami. Oczywiście nie po linii, żeby "nie bać" się autobusu.

Pozdrawiam,
calkiemporzadny

Cześć. Parę razy jechałem tym odcinkiem,raczej bez problemów. Jest tylko kwestia dobrego, czytelnego oznakowania poziomego. Bałagan się robi, gdy linie wytarte.