Bydgoski Rower Aglomeracyjny - jeszcze go nie ma, a już budzi emocje

Sprawa Bydgoskiego Roweru Aglomeracyjnego budzi emocje, zanim jeszcze rozstrzygnięto przetarg na dostawcę zamówienia.

Do naszej redakcji zwrócił się jeden z zaniepokojonych Czytelników:
- W Toruniu otwarcie wypożyczalni rowerów miejskich okazało się kompromitacją firmy WIM System - czytamy w liście (imię i nazwisko do inf. redakcji - dop. aut.).

"Brak sprawnego systemu, opóźnienia w dostawie rowerów - to zaledwie kilka zarzutów, które padają w stosunku do tej firmy, która będzie również startować w przetargu w Bydgoszczy (...) - czytamy.
Rzekomym partnerem WIM System jest Fundacja Akademia Transportu z Bydgoszczy. Jak udało nam się ustalić, organizacja jest zadłużona i ma problemy finansowe.

- Skoro jest to Fundacja, nie wolno jej zarabiać - mówi nasz Czytelnik. - Dlaczego ukrywa się ten fakt? Kto zasiada w trzyosobowym zarządzie Akademii Transportu? Tego nikt nie wie. Czy to firma widmo? Dlaczego firma z "silną" pozycją na rynku, potrzebuje partnera? Brakuje jej funduszy? Problem w tym, że ich partner - Fundacja Akademia Transportu ma dużo poważniejsze problemy niż się spodziewaliśmy. Oby prezydent Bruski pomyślał kilka razy, zanim podejmie wybór podczas przetargu - dodaje nasz informator.

Jak się jednak okazuje, Fundacja Akademia Transportu nie podjęła jeszcze decyzji o złożeniu oferty w przetargu na Bydgoski Rower Aglomeracyjny. Termin ich składania mija dopiero 14 maja. Fundacja ponadto stanowczo zaprzecza zarzutom, które stawia jej nasz informator.

- Pan, który chce nas oczernić, jest daleki od prawdy - mówi wiceprezes i członek zarządu, który nie chce podawać swojego nazwiska. - Dementujemy wszystkie takie informacje. Nie mamy żadnych "ogromnych problemów finansowych". Poza tym zajmujemy się tylko obsługą projektu roweru miejskiego, czyli koordynowaniem prac. Ponadto wszelka prowadzona przez nas działalność jest zgodna z prawem i charakterem naszej fundacji - zapewnia wiceprezes.

Gazeta Pomorska, 2 maja 2014, Autor: Piotr Wiśniewski,

największy problem na dzień dzisiejszy to chyba zwrot roweru przy pełnej stacji

firmą BikeU podpisano umowę na bydgoski rower aglomeracyjny. Sieć wypożyczalni ma powstać wiosną przyszłego roku!

Inwestycje rozciągnięto na 3 lata i w tym czasie ma kosztować ponad 3,6 mln zł. Miesiąc funkcjonowania systemu to z kolei koszt ok. 139 tysięcy złotych.

Rowerzyści będą mieli do dyspozycji na terenie miasta 31 stacji, a w pierwszym etapie 310 rowerów. W rezerwie będzie 31 zapasowych jednośladów. Niewykluczone, że stacje powstaną również na terenie gminy Osielsko i Białe Błota.

Bydgoski rower aglomeracyjny ruszy dokładnie 1 kwietnia 2015 roku. Jednoślady będzie można wypożyczać do końca listopada. Opłata rejestracyjna i inicjacyjna Bydgoskiego Roweru Aglomeracyjnego w kwocie 10 złotych wnoszona będzie jednorazowo i bezzwrotnie, tak by można ją wykorzystać na pierwsze wypożyczenia. Kontynuacja pierwszej godziny podróżowania od 21-60 minuty kosztować będzie 1 zł, druga godzina to koszt 4 złotych, trzecia godzina - 6 zł, czwarta i każda następna godzina - 7 zł.

Przypomnijmy, że już w maju odbył się pierwszy przetarg na rower aglomeracyjny. W maju otwarto koperty z ofertami trzech firm, ale najtańsza z nich jest aż o 30 procent droższa od kwoty, jaką w swoim budżecie zaplanowali bydgoscy drogowcy. Na trzyletni kontrakt na budowę i obsługę wypożyczalni chcieli wydać ok. 2,7 mln zł, czyli nieco ponad 90 tys. zł miesięcznie. Tymczasem kwota najniższej oferty to 125,5 tys. zł, a drugiej - już 157,4 tys. miesięcznie. Pod koniec czerwca ogłoszono więc drugi przetarg. W budżecie zarezerwowano zaś dodatkowe pieniądze.