Stacja PKP w Tczewie - zawstydza po stokroć inne stacje i dworce w województwie pomorskiem - nie wspominając o samym TORUNIU GŁÓWNYM.

Tamtejsza Gmina Miejska Tczew w porozumieniu z ZUK uruchomiła zamykaną wiatę na rowery, nieopodal gmachu dworca.

Mało tego!
Pojawiły się także fajne stojaki - zgodne z nowymi standardami "typ odwrócone U".
Stojaki pojawiły się w 3-ch miejscach - każde w bliskiej odległości od wejścia na dworzec.

a warto wiedzieć, że odkąd pamiętam - zawsze na dworcu w Tczewie roiło się od rowerów
taka maciupeńka Holandia w kobiałce po truskawkach...

Powstaje pytanie: dlaczego takie małe miasteczko (w porównaniu z Trn. lub Bdg.) może pochwalić się takimi wspaniałościami a tu nie ma choćby głupiego wyrwikółka?
Zwłaszcza, że strategiczny dworzec - Toruń Główny jest komunikacyjnie odcięty od reszty miasta?

a teraz Wam portki spadną:
Tczew posiada licznik rowerzystów na DDR.
http://tczew.visio-tools.com/

Wg. doniesień z serwisu internetowego UM Tczew, miasto to bardzo prężnie rozrasta się o udogodnienia dla rowerzystów.

Do tej pory miałem obraz Tczewa jako małomiejskiego, robotniczego brzyda i gniota. (Mieszkałem dokładnie po środku, między Tczewem a Starogardem Gdańskim). Ostatnie doświadczenia skłoniły mnie do pewnych przemyśleń - trzeba bardziej przyjrzeć się temu miastu, zbadać temat.
:D

Pragnę zaoszczędzić niepotrzebnego, długiego i drobiazgowego śledztwa
i podaję link opisujący, skąd się biorą rowerowe cuda w Tczewie:
http://rowerowy.tczew.pl/?p=1500