W dzisiejszych Nowościach (25.10.07), wreszcie doczekałem się odzewu na moje propozycje (głos w dyskusji na naszych stronkach) w sprawie ścieżki rowerowej łączącej osiedla rubinkowskie ze śródmieściem. Winnica wreszcie odpada, a do gry weszła Antczaka i północna strona Lubickiej, od Targowej do Daszyńskiego. Tak ma być! i mam satisfaction:-) że pierwszy to proponowałem, a MZD poszło za ciosem, acz nie do końca.
Oczywiście nic u nas nie może zostać od razu dopięte na ostatni guzik. Zamysł tej ścieżki przewiduje, że główny trakt na rozdrożu Antczaka i Waryńskiego winien kierować nas nad Wisłę ścieżką wzdłuż Traugutta (fajna i widokowa ścieżka), co zmusza do drugiego i niebezpiecznego pokonania czteropasmowego ciągu ulicy (bez świateł, póki co). Jadąc więc z Rubinkowa do miasta większość rowerzystów skręci w istniejącą ścieżkę przez Glazję w kierunku ronada PT, a tam ścieżka się kończy. Postulowałem wydzielić z ulicy Dobrzyńskiej ścieżkę do Placu św. Katarzyny. Dobrzyńska jest tak szeroka, że można ją wyznaczyć i na jezdni, ale lepiej na którymś z chodników. Takim sposobem ciąg Rubinkowo - Centrum będzie w pełni dokonany. Będąc jednak "za i przeciw" dodam, że ul. Szeroką na całej jej długości dobrze się osiąga od Wisły. Chcąc dojechać np. z Rubinkowa do Ratusza lepiej dojedzie się Żeglarską, bo do osiołka nie trzeba zsiadać z roweru, a jadąc Dobrzyńską, od KMPiK czy Nowego Rynku, rowerek trza prowadzić, o czym myśleli z pewnością projektanci, pomijając Dobrzyńską. Jak jest, jest już dobrze, ale dlaczego nie ma być lepiej i alternatywnie, gdy idzie o 200 m ścieżki?
Zamieściłem ten tekst, ponieważ wierzę, że odpowiedzialni za strukturę rowerową miasta urzędnicy z MZD zerkają na strony Rowerowego Torunia.

stefan ja nie jestem takim optymistą. to że coś napisali w Nowościach nie znaczy że tak będzie. Wystarczy przejrzeć plany dotyczące budowy dróg rowerowych z ostatnich lat przedstawiane przez MZD. plany to oni maja, gorzej z ich realizacją. wystarczy przejrzeć przyjęty w tym rogu plan komunikacji rowerowej i przeczytać plany na rok 2007. wiadomo że "nie od razu Rzym wybudowano" ale przy obecnej polityce rowerowej prowadzonej przez MZD (a raczej braku polityki) słabo to widzę
:bad

droga rowerowa w parku glazja ma być połączona z planowaną drogą Przy Kaszowniku i dalej Warneńczyka. niestety nie wiem kiedy rozpoczną sie prace, jak pisałem w innym temacie MZD nie potrafiło dobrze zaplanować środków na tą inwestycję.
droga rowerowa wytyczona przy dobrzyńskiej przydałaby się bez dwóch zdań.

uważam że będzie problem z wytyczeniem drogi dla rowerów na Antczaka z chodnika po zachodniej stronie. problemy wystąpią na wysokości nowych bloków oraz przy skrzyżowaniu ze Studzienną. jest tam dość duże natężenie pieszych i wąski chodnik, bez radykalnych nakładów (to jest przesadzenie drzew, przestawienie lamp itp) nie ma możliwości wybudowania drogi dla rowerów zgodnie ze standardami. do końca października miał być gotowy projekt wytyczenia drogi dla rowerów przy Antczaka ( i 4 pozostałe projekty, w tym lubicka), ale będą opóźnienia. jak go zobaczę napisze co i jak.

według mnie najlepszym rozwiązaniem byłoby stworzenie z Antczaka ulicy o uspokojonym ruchu. Wprowadzić ograniczenie do 30, progi zwalniające i puścić rowery na zasadach ogólnych. Jednak na coś takiego nie ma szans. a szkoda, takie są tendencje europejskie. przy uspokojonym ruchu całkiem prawdopodobne jest unikanie wypadków drogowych i przy Antczaka nie pojawiłoby się więcej zniczy . palące się świeczki przy antczaka dowodzą, że kogoś poniosła tragicznie wyobraźnia.

niestety MZD nie dorosło do takich rozwiązań. spowalnianie ruchu poza osiedlowymi uliczkami (wyjątki na rubinkowie) praktycznie nie istnieje. a ścieżka rowerowa to chodnik ze znakiem rowerka i nic więcej. tego typu myślenie widać przy Waryńskiego :bad

pas pieszo rowerowy przy Tormięsie to też będzie tylko prowizorka. bardzo wąsko, dziurawa nawierzchnia, przystanek tramwajowy. miejmy nadzieję, że szybko rozwiążą się kwestie własnościowe terenu po Tormięsie, coś tam będą budować i przybędzie miejsca.

ogólnie ten temat jest dosyć ciężki do realizacji, mi najbardziej szkoda zmarnowanej szansy na powstanie dobrej infrastruktury rowerowej przy żółkiewskiego i na wiadukcie kościuszki ;/ tamtędy dojazd do centrum byłby całkiem ok.

oczywiście mam nadzieję że się mylę, MZD sobie poradzi z tym zadaniem i już niedługo podróż z rubinkowa do centrum będzie bardziej komfortowa. hihi! hihi!

poniżej fotka z problematycznego odcinka przy antczaka

opisywany przez stefana artykuł: http://rowerowytorun.com.pl/sciezka-rowero...l1.html

jeszcze jedno: stefan pisze jakoby można dojechać do osiołka przy żeglarskiej. oczywiście na rowerze można zgodnie ze znakami wjechać na rynek staromiejski. jedynie szeroka i królowej jadwigi wyłączone są dla rowerzystów