Widzę,że dobru humor Cię nie opuszcza. OK. Póki co, Ciiiiisza

znalazłam coś takiego http://prawo.money.pl/grupa-pl_soc_prawo/w...17.html

i to http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/news.p...rt=down
a w tym artykule: "Problem polega na tym, że art. 63 Kodeksu Wykroczeń, który dotyczy nielegalnych ogłoszeń mówi, że karze grzywny podlega ten, kto je wiesza, a nie ten, kogo one dotyczą.

- Dlatego nie możemy interweniować, jeśli nie zatrzymamy sprawców na gorącym uczynku. Nie możemy np. obciążać firm, za to, że ich reklamy wiszą na słupach - przyznaje Paweł Kwiatkowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku. "

Paweł. I Tego artykułu 63 trzeba sie trzymać. A MZK nie jest ponad prawem i żadne ich ustalenia i wewnętrzne przepisy nie są prawem wyższym od Kodeksu.

niestety wizyta w MZK nie przyniosla zadnego rezultatu.

to znaczy stowarzyszenie ma miec sprawe w sadzie cywilnym za zlamanie wewnetrznego regulaminu MZK czyli wywieszenie plakatu, plakatów.

jednak to MZK bedzie musialo udowodnic, ze to stowarzyszenie rozwiesilo plakat, a skoro to nie my go rozwiesilismy to sobie moze probowac udowadniac.

czekamy na oficjane pismo, wezwanie czy co tam sobie MZK wymysli.

oczywiscie o wszystkim bedziemy informowac na stronie, jednak na razie brak oficjalnego pisma wiec oficjalnie sprawy jeszce nie ma.
zobaczymy jak radcy prawni MZK beda sie starali udowodnic wine stowarzyszeniu

Po pierwsze RT odpowiada za organizację przejazdu a nie akcję plakatowania. RT nie drukuje żadnych plakatów i nie rozlepia - robią to miłośnicy (teraz rozumiem skąd we wszystkich organizacjach 'walczących' w przeróżny sposób z prawem uczestnicy akcji to nie członkowie, czy działacze organizacji, ale jej miłośnicy i 'supporterzy' - u nas tak samo to zadziałało) Powiem więcej RT apelował do miłośników o rozsądne i zgodne z prawem rozlepianie...

Po drugie to wymuszenie z jakim sie spotkałeś - próbują od osoby prywatnej (nękając ją na prywatny, zastrzeżony numer telefonu) wymusić zapłatę za "świadczenia nie nabyte" czy jakoś tak to się nazywa - jednym słowem za coś co nie miało miejsca.

Poza tym widać tu pięknie sposób w jaki miasto (właściciel MZK to miasto) nęka organizacje społeczne zamiast z nimi współpracować...

A tak w ogóle, to tak jak mówi Paweł - trzeba czekać na oficjalne pismo, jak na razie to tylko zastraszania, wymuszenia i pogróżki...

Znowu miasto daje ciała
:bad