Witam
Mam propozycję na nowy rok. Proponuję zorganizować "wycieczki" dla pracowników UM, MZD, projektantów i wykonawców ścieżek rowerowych oraz innych osób od których zależy jak te ścieżki są robione 8) . Można by wymyślić kilka tras, które pokazywałyby wszelkie wady, a także nieliczne zalety naszych ścieżek. Aby wszystko dokładnie pokazać, zwłaszcza "ciekawe" skrzyżowania - niektóre fragmenty będą musiały się powtarzać. Niektóre trasy warto przejechać po zmroku przy oślepiających reflektorach samochodowych. Nie ma zbyt dużo ścieżek w Toruniu, ale przejechanie wymyślonych przez nas tras z urzędnikami być może zajmie kilka dni. Raczej nie możemy żądać aby oni jechali więcej niż 20-30 km na raz . Mam nadzieję, że z opracowaniem tras nie będzie problemu.

Ja mogłabym się zająć np. ulicami: Bema -> Balonową -> Gagarina -> Okrężną; Kościuszki -> Plac Skarbka - Żółkiewskiego -> pl. Daszyńskiego; Grudziądzką -> Warneńczyka (o ile skończą niedługo) -> Czerwoną Drogę -> al. 700-lecia. Chętnie opracowałabym te trasy z kimś jeszcze, aby wyszło jak najlepiej .

Podejrzewam, że najtrudniej będzie nakłonić projektantów, wykonawców i pracowników MZD aby przesiedli się z samochodów na rowery i pojechali trasami które wymyślimy .

Wilga

Uważam, że jest to super pomysł...
Można by przygotować taką wycieczkę szlakami toruńskich ścieżek rowerowych jako 'miejską' atrakcję. Dzięki czemu zapromowali byśmy 'transport rowerowy' jako taki, można by zaprosić wszystkich radnych, prezydenta, specjalistów z MZD...
Rozesłać program do gazet, zrobić z tego ni to pikiete, ni to masę....
Jestem Za - przygotować się organizacyjnie i merytorycznie, przygotować ulotki, cały PR przedsięwzięcia ... oczywiście ruszyć sprawę w kwietniu-maju jak aura będzie sprzyjająca...

witam

pomysł jak najbardziej dobry ale...

1. Stowarzyszenie działa już rok, troszkę zdążyliśmy się zorientować jak wygląda "realizacja" programu rowerowego ze strony MZD. Bodajże w marcu ubiegłego roku, po naszym pierwszym "ataku", że ogólnie fajnie że jest program, ale szczerze mówiąc to w Toruniu jest nędza z rowerową infrastrukturą, urzędnicy zaczęli "działać". Proszę sobie wyobrazić że kilku z nich wsiadło na rowery i objechało m.in. ul. Żółkiewskiego. Obiecano mi że w takim przejeździe wezmę udział lecz oczywiście nikt się ze mną nie skontaktował. Po objeździe powstał protokół w którym napisano, co trzeba zmienić i poprawić. Przez rok czasu nie zrealizowano żadnego zapisu z protokołu. Nie wiem także czy odbył się jakiś inny przejazd. Zapewne nie.

2. w wakacje postulowałem MZD zrobione dokładnej inwentaryzacji ścieżek, co przydałoby się do obniżania krawężników, doraźnych remontów, odnowienia oznakowania poziomego itp. Zaproponowano mi objazd ścieżek z pracownikiem MZD... samochodem. Podziękowałem.

3. Przed każdą masą rozsyłam, zaproszenia do urzędników. Żaden nie przyjeżdża. Nawet gdy wielu urzędników wiedziało o tym, że w masie z okazji EDBS weźmie udział Prezydent, żaden nie przyjechał.

4. W listopadzie 2007 organizowana była przez PZR konferencja Miasto Przyjazne Środowisku. Pomimo zaproszenia nikt z MZD nie przyszedł.

5. Rowerowy Toruń napisał około 40 pism. I co z tego? Zero rezultatów, urzędnicy się obrazili bo na stronie zamieszczamy nieprzychylne komentarze.


Pomimo tych uwag nie zniechęcam nikogo do realizacji tego pomysłu. Porozmawiamy o tym na spotkaniu, które odbędzie się w marcu. Jednym zdaniem pomysł dobry tylko jego realizacja....

ewentualna trasa takiego przejazdu musiałaby iść przez warneńczyka. dziś byłem tam ponownie to co tam powstaje będzie mega dziadostwem. jak już pisałem na forum 15 krotnie: ani projektanci, ani wykonawcy, ani urzędnicy toruńscy nie mają żadnego pojęcia jak powinna wyglądać dobra droga dla rowerów. Dlatego taka wycieczka byłaby wskazana. Tylko czy przyniesie efekt??