Wracając z Galerii Copernicus w stronę centrum, stoję na światłach, oczekując na możliwość wjazdu na śmieszkę rowerową po prawej stronie. Czerwone trwa ponad 2 minuty. Osobnego sygnalizatora dla rowerzystów (np. sygnalizatora S–3a (4.2.4b)), lub innego rozwiązania, które wykluczyłoby konieczność bezsensownego oczekiwania — brak.

Przybywa kilometrów dróg rowerowych w mieście!
Albo jak kto woli, kolejny parking samochodowy chodnik został oznaczony jako droga dla rowerów i pieszych.

Jak na niego dojechać? Tego nie wiem. Jest linia ciągła i przejście dla pieszych.
Po co jest tam sygnalizacja do przejazdu dla rowerów (S–6: zezwolenie na wjazd na przejazd dla rowerzystów/zakaz wjazdu na przejazd), jak przejazdu nie ma? Tego też nie wiadomo.



Fakt, że chodnik ten został zmieniony na drogę dla rowerów i pieszych, nie zmienił absolutnie nic w kwestii parkowania na nim. Parkuje na nim tak dużo kierowców, że praktycznie trudno nazwać to drogą dla rowerów, a bardziej parkingiem… dla samochodów.

Dwie przecznice dalej, kwestia oznakowania wciąż nierozwiązana. Dalej nie wiadomo, czy to chodnik, czy jezdnia.
Kwestię oznakowania uzupełniającego (poziomego) można jedynie pominąć, bo nawet, gdyby powstało, to nie miałoby ono czego uzupełniać.

Chodnik na ul. Żółkiewskiego w stronę Rubinkowa, oznakowano niedawno jako droga dla pieszych (C–16).

Niezmiennie, kawałek dalej zmienia się on w wąską śmieszkę rowerową.

Zakaz jazdy rowerem pojawia się bez uprzedzenia o zakazie.
Brakuje też znaku prowadzącego rowerzystę na jego część infrastruktury.

Dyskusyjne jest też umiejscowienie zakazu jazdy rowerem tuż za początkiem drogi dla rowerów i pieszych.
Przecież C–13 od nowelizacji z 2015 obowiązuje do miejsca ustawienia znaku B–9 (kilka metrów?).

Która kończy się poprzez skrzyżowanie zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej.

Tak prezentuje się ten krótki fragment początku ul. Żółkiewskiego w stronę Rubinkowa.
Dla dociekliwych: nagrywane z pojazdu zwanego wózkiem rowerowym, pot. rikszą. B–9 i C–13 mnie nie obowiązywały.



Kiedy się ten bałagan "tymczasowego" oznakowania do budowy nowego mostu (ile to już lat minęło?) skończy? Dlaczego musimy jechać slalomem (Chodnik -> Jezdnia -> Chodnik -> Jezdnia -> Chodnik)?

Jazda w drugą stronę ul. Żółkiewskiego zaczyna się drogą dla rowerów i pieszych.
Następnie, drogla dla rowerów i pieszych się kończy poprzez skrzyżowanie. Trzeba jechać jezdnią.
Nagle, w połowie drogi, pojawia się zakaz ruchu rowerów (B–9).

Po prawej chodnik, po lewej chodnik. Jazda jezdnią zabroniona.

Oznakowanie powstało przed 2015, gdy droga dla rowerów jeszcze nie była odwoływana przez skrzyżowanie, czy choćby zakaz ruchu rowerem (widoczne na zdjęciu B–9). Jednak od czasu wejście w życie nowych przepisów, od wielu lat, jazda w tym miejscu rowerem jest… nielegalna. No, chyba, że akurat "leje" itp., to możemy czmyknąć tym wąskim chodniczniem.

Jestem ciekaw, czy gdziekolwiek w Toruniu zastosowano się do następującego przepisu: Rozporządzenie w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach; Dz.U. 2002 nr 170 poz. 1393 z późn. zm. pkt 3.2.10 akapit drugi (Nowelizacja Dz.U. 2015 poz. 1314):