Witamy na stronie stowarzyszenia | Dzisiaj jest czwartek 28 marca 2024
Logowanie     Rejestracja     Home     Mapa serwisu     Kontakt     pl en de
Stowarzyszenie Rowerowy Toruń
Forum dyskusyjne
Wycieczki rowerowe jesienią (25)
Share |
AutorTreść wypowiedzi
dołączył: 2011-10-28
dodano: 2011-10-28 13:22 tytuł:
Witam!
Mam wrażenie, że "sezon rowerowy" się skończył i nikt z tu obecnych nie jeździ jesienią na rowerze. Szkoda, szkoda... ;)

Moja propozycja trasy - "Lasy Wałdowskie". Stamtąd pochodziły lipy do budowy ołtarza papieskiego w Toruniu. Prosta droga przez Barbarkę, Zamek Bierzgłowski, Łążyn, Cichoradz, Boluminek, Wałdowo. Powrót dołem skarpy przez Skłudzewo, Cienkie Witki i Przysiek.

W ramach autopromocji ;)
mój pierwszy film:
http://www.youtube.com/watch?v=tdw9VK2yNJs

biodarek
miasto: Toruń
dołączył: 2007-02-20
dodano: 2011-10-28 14:39 tytuł:
Jeździ, jeździ. Może nie zawsze tak, jak na Twoim filmie (gratulacje), ale jeździmy. Najwięcej po mieście, co widać na ulicach, ale sporo rowerzystów śmiga po lasach w weekendy. Ja np. i moja cała familia codziennie do szkoły i pracy, ale i dwa wypady za miasto były w październiku. Jeden na trasie Netto - Chełmińska - Barbarka - Olek - Świerczynki - Leszcz - Wąwozy leszczyńskie - Zamek Bierzgłowski - Barbarka - Netto z udziałem 28 osób. To klasa Va ze Szkoły Muzycznej z rodzicami i rodzeństwem. Drugi wypad to trasa do ujścia Tążyny z Otłoczynem. Urocze to miejsce - polecam. Nz: postój w Wąwozach Leszczyńskich, na trasie i okolice ujścia Tążyny. Do zobaczenia na listopadowej Masie.



miasto: Toruń
dołączył: 2007-02-20
dodano: 2011-10-28 14:44 tytuł:
szlak Czerniewice - Otłoczyn



miasto: Toruń
dołączył: 2007-02-20
dodano: 2011-10-28 14:49 tytuł:
U ujścia Tążyny. Jednakowoż Stowarzyszenie, a co za tym idzie nasza "stronka" nie zajmuje się turystyką, stąd nie ma tu relacji turystycznych i sportowych - dominuje miasto. Dlatego są niemal codzienne sygnały z budów dróg rowerowych, instalacji stojaków, modernizacji infrastruktury.



dołączył: 2011-10-28
dodano: 2011-10-28 22:34 tytuł:
Dzięki julo za odpowiedź. Nie ma chyba nic gorszego niż brak reakcji. Pewnie mieszkamy blisko siebie, bo często widuję przypięte Twoje rowery.

Może to kwestia organizacji forum, ale napisałem posta w podwątku "Wycieczki i trasy rowerowe". Jednak pojawia się on też w głównym forum. Może dlatego odebrałeś to jako brak ruchu rowerowego w mieście. No i zapraszanie mnie na Masę Krytyczną. Zakładając wątek sugerowałem się, że to "podforum" jest oderwane od jazdy miejskiej.

Może to i nie najlepsze miejsce do tego typu wynurzeń, ale sam zacząłeś zapraszając mnie na masę krytyczną - Twoja wina ;) ... nie pojawię się na masie krytycznej, ponieważ jestem przeciwnikiem spychania rowerzystów z jezdni i budowania "śmieszek dla rowerów". Osobiście wolę narazić się na ryzyko otrzymania mandatu, choćby na Ugorach, niż utraty zdrowia na DDR. Oczywiście jest demokracja (doczekałem :) i macie prawo protestować (za zgodą UM ;p ). Więc życzę udanego masowania :)
Jak już się tak rozpisałem, to pragnę podziękować SRT za przywrócenie do porządku oznakowania na moście drogowym w ubiegłym roku. Dziękuję! Choćby dlatego jesteście potrzebni. Wytrwałości w działaniu życzę.

A może po reorganizacji www jakieś prawdziwe podforum wycieczkowo-turystyczne?

pozdrawiam
miasto: Toruń
dołączył: 2007-02-20
dodano: 2011-10-28 23:35 tytuł:
Myślę, że jednak parę sensownych DR w mieście powstało, choćby na Bydgoskiej i Mickiewicza. Wszak pod prąd nie pośmigasz, a i jazda po grubej kostce to średnia przyjemność. Nie każdy jest tak sprawnym i szybkim rowerzystą, żeby ryzykować jazdę razem z samochodami. Szczerze mówiąc wolę DR na Ugorach mimo poprzecznych wyjazdów z posesji niż jechać po jezdni razem z kretynami, dla których kawałek równego asfaltu oznacza zachętę do szybkiej i niebezpiecznej jazdy. SRT też jest za integracją ruchu, jednak w wielu miejscach nie jest ona możliwa. Zauważyłeś, że ograniczenia prędkości lub znaki "strefa zamieszkania" (dopuszcz. 20 km/godz) nic nie znaczą? Ale wybór: "śmieszka" czy jezdnia należy do Ciebie. Dla wielu najzwyklejszych rowerzystów DR, nawet te nie najlepszej jakości to gwarancja bezpieczeństwa, choć o wygodzie czasem trudno mówić (Gagarina). Jednak, jak zauważyłeś stare odcinki już są przebudowywane (np. Sz. Lubicka). Nie da się nadrobić 50-letnich zaległości w rok, czy dwa. Oczywiście na pisanie o i zachęta do jesiennego rowerowania w terenie też jest miejsce, co nie raz miało miejsce na "stronce". Pozdrawiam i życzę "gumowych drzew".
pawel
dołączył: 2007-01-03
dodano: 2011-10-29 09:23 tytuł:
kilka wyjaśnień na temat wątków które pojawiły się wyżej :)

jak już pisałem gdzie indziej nowa wersja strony jest w trakcie przygotowywania i na bank niedługo (trudno mi jednak określić kiedy) pojawi się na necie. będzie lepsza funkcjonalność forum i myślę, że strona będzie bardziej przyjazna. czy jednak będzie wykorzystywana to już inna sprawa. bez problemu można będzie rozruszać dział wycieczki rowerowe.

co do wycieczek rowerowych: my jako sRT nie organizujemy takowych, ale oczywiście jesteśmy otwarci na współpracę. teoretycznie moglibyśmy nawet założyć "sekcję turystyczną" jeśli by się tylko znaleźli chętni którzy od początku do końca (oczywiście z naszą niewielką pomocą) zajęliby się przygotowaniami. o tym też już było kilkakrotnie na stronie/forum itp. ja osobiście wole bardziej indywidualne wycieczki, za to wspólnie lubię jeździć na Masach. przy okazji: Masy nie są robione "za zgodą UM", one są po prostu robione z wykorzystaniem Prawa o zgromadzeniach co daje nam korzyści w postaci zabezpieczenia trasy przejazdu.

nie wiem po czym wnosisz Biodarku, że jesteśmy (SRT, masowicze?) za wyrzucaniem rowerzystów z jezdni i spychaniem na "śmieszki rowerowe". uważam ,że takie postawienie sprawy jest nieprawdziwe. SRT jest za budowaniem dobrej infrastruktury dla rowerzystów w różnej postaci, to że akurat powstaje najwięcej ścieżek nie uważam za grzech, szczególnie, że te są przyzwoitej jakości i nie powstają gdzie popadnie. OK Biodarku, wolisz jeździć jezdnią (to tak jak ja, choć ja się na asfaltowe śmieszki nie obrażam) jednak pamiętaj, że to nie tylko dla Ciebie budowana jest infrastruktura rowerowa, tylko także dla innych starszych, młodszych i mniej sprawnych mieszkańców miasta, którzy jakimś dziwnym trafem wolą jeździć po ścieżkach niż śmigać między samochodami :)
dołączył: 2011-10-28
dodano: 2011-10-29 10:26 tytuł:
W odpowiedzi dla julo:

Kiedy pytają mnie, dlaczego wybieram jazdę jezdnią zamiast ścieżką - odpowiadam - tak się szybciej przemieszczam z punktu A do punktu B. A jeśli ten czas będzie zbyt długi - Wybiorę samochód.
Zresztą nie tylko jazda po samym Toruniu. Wiele miejscowości dookoła miasta jest w rowerowym zasięgu, ale poprzez utrudniony wyjazd rowerem z miasta - wybiorę samochód. Albo będę łamał prawo jadąc jezdnią Ugorami udając się w kierunku Unisławia (przynajmniej w letnie popołudnie - mam na myśli omijanie DDR na Sz.Chełmińskiej).

Na jezdni:
- Każdy uczestnik ruchu przynajmniej słyszał o PORD. Na ścieżkach rowerowych mam wrażenie, że mało kto. Ile osób ma świadomość, że dziecko do lat 10 na rowerze to pieszy? I że DDR to nie plac nauki jazdy.
- Jadąc jezdnią przez przejazd dla rowerów jestem spokojniejszy niż przecinając jezdnię rowerem będąc na ścieżce. Wielu kierowców nie rozpoznaje poziomego oznakowania. Choć po ostatniej zmianie PORD trochę się poprawiło.
- Nie jadę chodnikiem - nie łamię prawa i nie narażam na niebezpieczeństwo pieszych, którzy wobec rowerzysty są słabszymi uczestnikami ruchu.
- Nikt nie prowadzi psów na długich smyczach.
- Nikt nie parkuje samochodu tarasując całej drogi: -Panie, ja tylko na chwilkę!
- Nie jeżdżą rolkarze.
- Jezdnie są odśnieżone. Ścieżki rowerowe też widuję odśnieżone, ale co z tego, kiedy chodnik obok nie jest odśnieżony i cała piechota idzie ścieżką.

Poruszając się jezdnią też muszę przestrzegać reguł. Muszę być widoczny, jechać przewidywalnie, sygnalizować wcześniej manewry, nie zajeżdżać drogi. I znowu wspomnę ostatnie zmiany PORD, które mi służą: możliwość jazdy środkiem pasa na skrzyżowaniu i wyprzedzanie wolno jadących samochodów z prawej.

Oczywiście masz rację julo, pisząc o latach zaniedbań i o tym, że obecnie powstają lepsze drogi dla rowerów. Nikt chyba tego nie neguje. Jednak są sytuacje drogowe, że po prostu nie ma jak wytyczyć odrębnej drogi dla rowerów - choćby Żółkiewskiego. Rozwiązuje się to poprzez
postawienie znaku B9 i zepchnięciu ruchu rowerowego na chodnik. I to m.in. miałem na myśli pisząc uprzednio o spychaniu rowerzystów z jezdni. To oczywiście tylko mój wybór, ale nie będę jeździł slalomem pomiędzy pieszymi na przystanku autobusowym - zamiast Żółkiewskiego pojadę
jezdnią dookoła: z wiaduktu w Skłodowskiej i potem Wschodnią.

Piszesz o kretynach na Ugorach. Tam jezdnia jest po prostu za szeroka i zachęca do szybkiej jazdy. A nie można było wykroić pasa rowerowego z jezdni? Podobnie za szeroka jest jezdnia na
Długiej. Do tego brak podniesienia płyty skrzyżowania z Mohna i już mamy odcinek specjalny do testowania prędkości maksymalnych samochodów i motocykli. Często widać też wyprzedzanie na
przejściach dla pieszych.

Może mylnie, ale czytając o "kretynach na Ugorach", odniosłem wrażenie, że rowerzyści są cacy, a blachosmrodziarze be. Też tak kiedyś myślałem... :) Poruszam się po mieście zbiorkomem, pieszo, rowerem i samochodem. I widzę, że zachowanie w ruchu drogowym nie zależy od użytkowanego środka, ale tylko i wyłącznie od kultury osobistej. I tutaj widzę poprawę. Kiedy "uruchomiono" DDR na Długiej, to traktowane to było jako dodatkowe miejsca parkingowe dla samochodów. Teraz, kiedy jadę np. Wielkim Rowem do pracy, to widzę ładne, rozdzielone rządki pieszych i rowerzystów.

To, że często wybieram jezdnię, nie oznacza, że nie używam "ścieżek". Ważne, aby były dobrze zaprojektowane. OIDP to standardy mówią, że mają umożliwiać przejazd z prędkością 30km/h. Od dawna już istnieje droga wzdłuż Szosy Bydgoskiej (okolice Merinotexu i Polchemu), gdzie bardzo ładnie zadbano o wysokość krawężników.

Dzięki za życzenia gumowych drzew :)
W ciągu ostatnich kilkunastu lat rowerowania najgorsze rzeczy przytrafiały mi się na "ścieżkach rowerowych", a nie w lesie. Oczywiście, można mówić, że nie zachowałem wystarczającej ostrożności - jasne - najlepiej jakbym zsiadł i prowadził rower...

Zdaję sobie sprawę, że nie reprezentuję poglądów większości rowerzystów. Zresztą nikogo nie namawiam do jeżdżenia jezdnią. Nie próbuję nikogo przekonywać. Pragnę tylko wyrazić swój głos. Chciałbym szybko i sprawnie przedostawać się rowerem z punktu A do punktu B. Jeśli jest to niemożliwe - wybieram samochód.

Pozdrawiam!
dołączył: 2011-10-28
dodano: 2011-10-29 10:32 tytuł:
i do Pawła (bo chyba pisaliśmy w tym samym czasie :)

Napisałeś: "przy okazji: Masy nie są robione "za zgodą UM" - wiem o tym. Pisząc o zgodzie UM wstawiłem "przymróżone oko" :)

Nie mam zastrzeżeń do przeprowadzania Mas Krytycznych.

No i rzeczywiście moja pierwsza wypowiedź mogła zostać odebrana jakoby sRT swoim działaniem spychało rowerzystów z jezdni - to oczywiście nie prawda. Jeżeli tak to zostało odebrane - przepraszam!

pozdrawiam!
miasto: Toruń
dołączył: 2007-02-20
dodano: 2011-10-29 11:25 tytuł:
W sumie to piszemy to samo i poglądy są zbieżne. Co do "kretynów" to nie uogólniam, wielu kierowców po prostu jeździ z kulturą i przestrzegając PORD. Jednak wystarczy jeden, dwóch "k..." i pozytywne wrażenie pryska. Niech mi ktoś powie, dlaczego znak "ustąp pierwszeństwa" stojący u wylotu drogi podporządkowanej interpretowany jest tak, że dotyczy to samochodów, rowerzysty już przepuścić nie trzeba, choć znak stoi przed P-10 i P-11. Dlaczego na Storczykowej (jeżdżę nią często do i ze szkoły) strefa zamieszkania jest powszechnie i totalnie ignorowana? Pomijam sens takiego oznakowanie, ale skoro jest... Widzisz pozytywne zmiany, choćby "wyczyszczenie" z samochodów DR na Długiej. To był długi proces "wychowawczy" także z moim udziałem (oraz Straży Miejskiej). Ostatnio widziałem hasełko na murze: "je...ć społecznych konfidentów" Tak jest. Jestem nim i będę tak długo, jak będzie trzeba. Swoją drogą ciekawe, że ludzie nieobojętni na łamanie prawa to konfidenci. A jest ich w mieście jeszcze paru - spotkałem takich na Mickiewicza. Myślę, że wszyscy muszą się jeszcze długo uczyć wzajemnego poszanowania praw na jezdni, chodniku i DR. Powoli zmienia się to na lepsze, choć głupich zachowań nie brakuje. Kiedyś dużo jeździłem po okolicy od Włocławka po Radzyń Chełmiński, Chełmno, Wąbrzeźno. Ale to były czasy "przedtirowe" i czułem się dość pewnie i bezpiecznie. W mieście ruch był kilkakrotnie mniejszy, więc można było rowerkiem śmigać na luzie po jezdniach. Czasy się zmieniły. Spory przełom w tworzeniu warunków do jazdy rowerem po mieści nastąpi w połowie 2012 po zakończeniu kilku inwestycji. Przyrasta infrastruktura około-rowerowa (parkingi, stojaki). Jeszcze 5 lat temu była to kompletna utopia. Doceńmy to. Ale wątek nam się rozrósł, a tu pogoda rowerowa. Szerokiej drogi. Hej.
miasto: Toruń
dołączył: 2007-02-20
dodano: 2011-10-29 17:15 tytuł:
Wracając do twojego filmu: gdzie jest to safari?
miasto: toruń
dołączył: 2011-07-14
dodano: 2011-10-29 17:58 tytuł:
Może zamiast tego pisania, spotkamy się i pojeździmy? Przecież trzeba łapać resztki pogody do pojeżdżenia rowerem.. Myślę o wycieczce na 5-6 godzin. Patrząc na pogodę (http://www.tvnmeteo.pl/pogoda/polska,1/prognoza/torun,45648.html) sobota to najlepsze rozwiązanie. Myślę że trasa zależy od głosów :D . Albo ustalić na miejscu spotkania i pojechać w kierunku wiatru, żeby wracając mieć w plecy (ja tak robię polecam 8) 8) ). Są chętni?
dołączył: 2011-10-28
dodano: 2011-10-30 19:20 tytuł:
Safari w Cichoradzu. Prosta droga.
Jeśli spojrzy się na tę mapkę:
http://www.bikemap.net/route/306298
i kliknie na profilu "Show reverse profil" - to będzie to 23km z Chełmińskiego Przedmieścia.
malgosia
miasto: Toruń
dołączył: 2008-03-05
dodano: 2011-10-30 19:57 tytuł:
Trochę offtop się zrobił w tym wątku, pozwolicie że się przyłączę?:)Tak jeszcze a propos mankamentów DR wymienianych przez Biodarka, wiele z tego co piszesz to prawda, ale z drugiej strony jeśli z tego powodu mielibyśmy unikać DR to piesi i kierowcy nigdy się nie oswoją z rowerzystami. Wierzę że im więcej nas jeździ, czy to po jezdni czy po drogach rowerowych tym lepsza będzie sytuacja na drogach, rowerzysta nie będzie jakimś wyjątkiem z którym nie wiadomo jak się obchodzić, ale czymś całkowicie normalnym. Zresztą już widać poprawę, nie uważasz?
dołączył: 2011-10-28
dodano: 2011-10-31 06:12 tytuł:
Wspominałem wyżej - oczywiście widzę poprawę i w jakości nowych dróg rowerowych i w zachowaniach wobec rowerzystów.
Jednak jakiegoś wielkiego bumu rowerowego nie obserwuję (może i dobrze - już widzę jak dziesięcioro rowerzystów naraz przecina np. Grudziądzką podczas jednej zmiany świateł i się upycha na wysepkach ;) ). Mamy ciągle bum samochodowy i pewnie wynika to z naszej historii, kiedy samochód to był nieosiągalny luksus. Samochodów ciągle przybywa - miejsc parkingowych nie. Jest pewne, że niedługo miasto całkowicie się zakorkuje i wtedy więcej osób przesiądzie się na rowery w celach komunikacyjnych.

Może i jest więcej rowerzystów na ścieżkach, ale z moich obserwacji wynika, że to w większości rekreacja. Widać to zwłaszcza teraz - jesienią. Słoneczko zaświeci - są rowerzyści. Jak wspominałem - ja potrzebuję drogi do sprawnego przemieszczenia się rowerem. Teraz jest to tor przeszkód. Samochód jadący Grudziądzką na północ i skręcający w prawo w Polną ma ułatwienie w postaci zielonej strzałki, a ja? Dwa razy muszę stać i dusić te przyciski na skrzyżowaniu (BTW są one nielegalne na przejeździe dla rowerów).

Może ktoś mi wytłumaczy dlaczego na Ugorach (ale się uczepiłem tej ulicy :) ) nie można wytyczyć pasa dla rowerów w obrębie jezdni. To tylko maznąć farbą. Można było na chodniku na Okrężnej i Kościuszki? Można było. Plusy wg mnie: brak ruchu pieszych (w tym "rowerzystów" < 10 lat) oraz nie wymuszanie pierwszeństwa przez samochody z dróg podporządkowanych - o czym pisał Julo.
Co przemawia za unikaniem tego typu rozwiązań? Nie rozumiem tego. Wg mnie droga dla rowerów powinna umożliwić m.in. szybkie dostanie się do terenów rekreacyjnych, a nie sama w sobie stanowić takie.

Ale nie narzekam specjalnie - jakoś tam sobie radzę w ruchu. Jednego może mi brakuje - zniesienia obowiązku korzystania z DDR (nawet jeżeli nie spełnia ona norm). Tak, abym mógł sam zdecydować czy jechać ścieżką czy jezdnią. W końcu samochody często i tak kulają się 20km/h za nauką jazdy, więc może i ja nie będę zawalidrogą. Tak - zniesienie tego obowiązku. A tam gdzie naprawdę rowerzysta stanowiłby zagrożenie - to znak B9. Jak sRT mnie poprze, wtedy przyjadę na Masę 8)
zzzz
dołączył: 2011-06-12
dodano: 2011-10-31 14:52 tytuł:
zgadzam się z przedmówcą odnośnie ustawowego przymusu jazdy na ścieżkach. przecież czasami jest to zwyczajnie niebezpieczne zarówno dla mnie jak i innych znajdujących się na ścieżce. jeżeli mam wybrać rower, to musi on być konkurencyjny wobec samochodu. jestem w stanie dojechać w okolice UMK z rubinkowa w 20 minut rowerem, ale muszę zapieprzać "ile fabryka dała". na jezdni jest to bezpieczne, bo prędkość 30km/h na nikim wrażenia nie zrobi. na ścieżce rowerowej byłbym za to wielkim zagrożeniem dla siebie i innych dookoła, stałbym się idiotą tego samego rzędu co pijani kierowcy samochodów.

przepis ten jest i tak oderwany od rzeczywistości bo nie wyobrażam sobie, żebym jeździł np rowerem szosowym po ścieżkach, skakał po krawężnikach, wymijał przechodniów. nonsens. analogicznie rzecz ma się z kurierami rowerowymi.

ścieżki są OK, ale po prostu czasami korzystniej dla wszystkich jest aby niektórzy rowerzyści przemieszczali się ulicami.
pyton05
miasto: toruń
dołączył: 2009-08-15
dodano: 2011-11-02 10:26 tytuł:
Po powyzszych postach widać dokładnie dlaczego w naszym pięknym kraju jest taka a nie inna kultura poruszania się. Wybieramy sobie który przepis jest OK, a te, które nam nie leżą są "oderwane od rzeczywistości". Własnie dzięki takiemu podejściu kierowcy traktują znaki jako niezobowiązujące wskazówki, parkują gdzie tylko można wjechać, rowerzyści zapylają po ciemku bez oświetlenia itd, itp. Wydaje mi się, że przy takim podejściu jeszcze długo, długo będziemy czekać na zwykłe respektowanie przepisów.
dołączył: 2011-10-28
dodano: 2011-11-02 12:25 tytuł:
python05: widzę, że już masz gotową odpowiedź dlaczego jest na ulicach taka, a nie inna kultura jazdy. Szkoda, że nie czytasz dokładnie. Ja, po powyższych postach, uważam, że mamy piękną, rowerową jesień :)

Zauważ, że pisałem (m.in. oczywiście), że wolę jechać dookoła Skłodowskiej i Wschodnią niż Żółkiewskiego. Nie widzę tu łamania prawa. Jestem za przestrzeganiem prawa. Ale również za jego racjonalnym wprowadzeniem.

Nie mam w tej chwili tej wiedzy, ale może Ty mi pomożesz i przypomnisz kiedy i w jakim celu został wprowadzony przepis w PORD mówiący o zakazie poruszania się rowerem jezdnią, jeśli wzdłuż niej znajduje się wydzielona droga rowerowa. Mi wydaje się, że stało się to wraz z bumem samochodowym (który wg mnie nadal trwa), aby pozbyć się rowerzystów z jezdni. Oczywiście zostało to opatrzone komentarzem, że to dla bezpieczeństwa rowerzystów. Mylę się?

Być może ktoś ma tę wiedzę? Bo nie za bardzo mam czas przekopywać się przez stenogramy sejmowe. No i nie chciałbym wyważać otwartej furtki.
dołączył: 2011-10-28
dodano: 2011-11-02 13:04 tytuł:
Dobra - szybkie guglowanie i wiem. W 1997r. nie było obowiązku korzystania z dróg dla rowerów:
Dz.U. z 1997r. Nr 98 poz.602
"Art. 33. 1. Kierujący rowerem, korzystając z drogi (ścieżki) dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność wobec pieszego idącego taką drogą i ustępować mu pierwszeństwa."

W 2003r. już jest:
Dz.U. z 2003 r. Nr 58 poz. 515
"Art. 33. 1. Kierujący rowerem jednośladowym jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub z drogi dla rowerów i pieszych. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym."

Więc pewnie zostało to wprowadzone razem z tymi "cudownymi" przepisami o ustępowaniu pojazdowi skręcającemu w prawo - to niezgodne z Konwencją Wiedeńską.

Na szczęście, dzięki ostatniej zmianie PORD z inicjatywy poselskiej grupy rowerowej, błędy z 2003r. zostały teraz naprawione.

Poprawiono również art.33:
"„1. Kierujący rowerem innym niż wózek rowerowy jest obowiązany korzystać z drogi dla rowerów lub pasa ruchu dla rowerów i śluzy rowerowej w jezdni, jeśli są one wyznaczone dla kierunku, w którym się porusza lub zamierza skręcić. Kierujący rowerem, korzystając z drogi dla rowerów i pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustępować miejsca pieszym."

Czy zatem jadąc Sz.Chełmińską na północ muszę korzystać z drogi rowerowej, która jest po przeciwnej stronie jezdni?
zzzz
dołączył: 2011-06-12
dodano: 2011-11-02 17:32 tytuł:
@pyton05: czyli jeżeli coś jest jawnie nie tak jak powinno być, to najlepiej milczeć i nic nie robić?

to że się ogólnie poprawia nie oznacza, że teraz mamy wszyscy stać się kółkiem wzajemnej adoracji i milczeć na tematy, które uważamy za źle przeprowadzone.

przykładowo.

W mojej ocenie bezcelowe jest wciskanie kolarzy i osób na rowerach szosowych na ścieżki rowerowe. Jest to niebezpieczne jak i niepraktyczne. Jakoś przez miasto taka osoba musi przecież jednak przejechać, a zrobienie tego poruszając się po ścieżkach [zwłaszcza na takich jak np ta na Gagarina] bez złapania kapcia jest już sporym wyczynem.

Praktyka jest taka, że żaden policjant nie zatrzyma kolarzy podczas treningów, ale pojedyncze osoby - amatorów już tak. Osobiście raz już byłem zatrzymany przez policję za jazdę na Gagarina rowerem szosowym po jezdni. udało mi się jednak policjantom wytłumaczyć absurd przepisów i uniknąć mandatu.

pomijam już fakt że kompletnie dla mnie niezrozumiałe jest, dlaczego po szerokiej jezdni [tj takiej gdzie można wyminąć rowerzystę bez wjeżdżania na sąsiedni pas] może legalnie poruszać się furmanka z prędkością 5 km/h, a rowerzysta jadący 30-35 km/h już nie? przecież jazda tego drugiego jest w sposób oczywisty mniej uciążliwa dla ruchu pojazdów.

uważam, że tak jak w nowelizacji pozwolono w wyjątkowych sytuacjach rowerzystom korzystać z chodników, tak w pewnych sytuacjach ustawa powinna wprost zezwalać na jazdę po jezdni.
editor
miasto: Toruń
dołączył: 2007-08-10
dodano: 2011-11-03 00:13 tytuł:
Można dużo argumentów podać przeciwko bezwzględnemu nakazowi korzystania z DDR.

Mi się podoba jeden, logiczny - jeśli korzystanie będzie dobrowolne, jakość DDR będzie weryfikowana automatycznie. Po prostu po fatalnych pseudo-ścieżkach w rodzaju pomalowanych płyt na Gagarina większość rowerzystów jeździć nie będzie.

Będzie to widoczna na codzień ocena jakości projektu, wykonania i konserwacji drogi dla rowerów. Nie da się kosztem namalowania białej kreski na dziurawym chodniku "pozbyć problemu" rowerzystów na jezdni.

W ogóle cały ten zakaz zakłada złośliwość, głupotę i brak instynktu samozachowawczego rowerzystów - że niby zamiast pomykać po pięknej DDR zbudowanej specjalnie dla nich według szczegółowych standardów nadal będą się samobójczo i namolnie pchali między samochody...

Nasi "prawodawcy" chyba oderwali się od rzeczywistości...
ravix
miasto: Włocławek
dołączył: 2011-05-05
dodano: 2011-11-04 13:32 tytuł:
Duży offtop, ale nurtuje mnie odpowiedź na pytanie biodarka:
"Czy zatem jadąc Sz.Chełmińską na północ muszę korzystać z drogi rowerowej, która jest po przeciwnej stronie jezdni?" - podobna sytuacja jest na św. Józefa przy odnowie - jadąc w kierunku szpitala ścieżkę mam po lewej.
editor
miasto: Toruń
dołączył: 2007-08-10
dodano: 2011-11-04 18:21 tytuł:
Ścieżka jest dwukierunkowa, więc masz obowiązek. Co prawda nie ma żadnych znaków, ani żadnego wjazdu (nawet nieoznakowanego) na nią, więc możesz twierdzić, że nie miałeś pojęcia o jej dwukierunkowości...

Połączenia DDR z normalnym ruchem drogowym to niestety ciągle za trudna sprawa do ogarnięcia przez drogoffcuf.
dołączył: 2011-10-28
dodano: 2011-11-04 20:03 tytuł:
edijoe: Podoba mi się Twój argument przeciwko nakazowi korzystania z DDR. Od razu byłoby widać, gdzie dobrze zostały wykorzystane środki na budowę ścieżki, a gdzie nie.

Odnośnie św.Józefa, to chyba chodzi tylko o skrzyżowanie z Balonową i Gagarina. Jadąc od strony szpitala sprawa jest podwójnie oczywista. Raz, że jest wjazd z jezdni na DDR, a dwa - jest znak B9. Jadąc powiedzmy Sienkiewicza w stronę św.Józefa już takiego zakazu (B9) nie ma. Ale jeśli trzymać się bezwzględnie przepisu korzystania ze ścieżki, trzeba zjechać do osi jezdni (już niebezpieczne), skręcić w lewo w tę uliczkę w kierunku przychodni, przejechać ~100m ścieżką i za chwilę próbować włączyć się do ruchu na jezdnię św.Józefa. Czyli tor przeszkód.

Jeszcze jedno odnośnie tego skrzyżowania, bo miałem tam wypadek na DDR. Wprawdzie przed ostatnim jej przebudowaniem. Zmieniono teraz poziom chodnika i DDR oraz nawierzchnię, ale nadal DDR prowadzi po wewnętrznej stronie łuku. Pieszy porusza się najkrótszą drogą i zakręty zawsze ścina, dlatego dobrą praktyką jest prowadzenie DDR po zewnętrznej stronie łuku. Wtedy pieszy ma krótszą drogę, a rowerzysta łagodniejszy promień skrętu.
Podczas tamtego wypadku, rozbiłem sobie głowę na tych słupkach podtrzymujących łańcuchy a jechałem jakieś 5km/h.
dołączył: 2011-10-28
dodano: 2011-11-04 20:17 tytuł:
Ponieważ wątek jest już i tak spalony ;) i maksymalnie [OT], to jeszcze dokończę sprawę nakazu korzystania z DDR.
Uzasadnienie do zmiany art.33.
Cytat z: http://rowerowytorun.com.pl/postulowane-zm...l1.html

"Jeśli w jezdni wyznaczony jest pas dla rowerów dla danego kierunku, to rowerzysta nie powinien utrudniać ruchu innych pojazdów, zajmując części jezdni nie przeznaczone dla niego (z wyjątkiem manewru przeplatania, zmiany kierunku jazdy itp.). Ale obecny zapis dotyczący przymusu korzystania z drogi rowerowej (w tym wydzielonej) jest zbyt daleko idący. Przebieg drogi rowerowej jest często inny, niż planowana trasa rowerzysty, co jest szczególnie istotne w przypadku planowanego skrętu zaraz za początkiem wydzielonej drogi rowerowej. Gdy wjazd na wydzieloną drogę rowerową jest nieczytelny lub zablokowany przez inne pojazdy albo stan techniczny drogi rowerowej jest niedostateczny, przepis w obecnym kształcie może być niebezpieczny. Na skrzyżowaniach proponujemy wybór: albo poruszanie się pasem rowerowym, albo zmiana pasa ruchu. Wynika to stąd, że można spodziewać się różnych zachowań rowerzystów w zależności od ich sprawności, doświadczenia, a także od warunków drogowych. Przepisy powinny sankcjonować oba zachowania. Co najważniejsze, w każdej wymagającej tego sytuacji zarządzający drogą może wykorzystać znak B-9."

Czyli mam podobne zdanie. To chyba rozwiewa moje wątpliwości... i kończy moją gościnę na stronach sRT, za co dziękuję :)

pozdrawiam toruńskich rowerzystów :)
Dodaj odpowiedź »  |  Nowy temat »
     do góry »
Inne tematy z tego działu:
  Temat Założony Ostatnia wypowiedź
Trasa rowerowa Toruń-Solec Kujawski-Toruń2023-08-22 07:38 frodziaczek2023-09-28 16:47 samolot
WTR(R9) Gdańsk-Toruń-nocleg(i)2023-03-30 20:32 koczkodan2023-03-30 20:32 koczkodan
majówka '23 - rowerem po Europie2022-12-01 23:11 grzegg2022-12-01 23:11 grzegg
Rowerem w polske2019-09-27 09:40 manka_12022-09-11 21:12 pisanieiczytanie
przyczepki rowerowe torun2012-06-26 18:24 przemek442222022-08-08 15:20 polinezja
Co z droga na Ciechocinek2012-03-19 20:01 nextwolf2020-08-14 21:42 samolot
trasa rowerowa2011-08-20 22:11 romet2020-01-09 20:14 skator
Holendrzy w Toruniu2014-10-25 20:02 julo2019-10-28 22:48 julo
Wspólne wycieczki wokół Torunia2019-06-05 16:09 laidback2019-06-05 16:09 laidback
trasa eurovelo r102019-05-25 22:59 manka_12019-05-25 22:59 manka_1

Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242

Wszystkie Prawa zastrzeżone. Cytowanie i kopiowanie dozwolone za podaniem źródła.
SRT na Facebook