Witamy na stronie stowarzyszenia | Dzisiaj jest czwartek 18 kwietnia 2024
Logowanie     Rejestracja     Home     Mapa serwisu     Kontakt     pl en de
Stowarzyszenie Rowerowy Toruń

Aktualności

2009-03-12 Krótka relacja ze spotkania "O przyszłości ulicy Mickiewicza"
12 marca br. o godzinie 14:00 w Urzędzie Miasta Torunia odbyło się spotkanie zorganizowane przez Przewodniczącego Rady Miasta ? Waldemara Przybyszewskiego. Na spotkaniu obecnych było kilkoro radnych, urzędnicy z MZD, projektanci z Fundacji Rozwoju UTP i oczywiście mieszkańcy. Mimo niefortunnie dobranej godziny spotkania i informacji zamieszczonej dzień wcześniej, na spotkanie przybyło sporo mieszkańców Torunia, zainteresowanych planowanym kształtem ulicy Mickiewicza. Na początku pani Janina Michalak z MZD pokrótce przedstawiła zrealizowany już fragment ul. Mickiewicza i napomknęła o planach dalszej przebudowy. Następnie pan dr Jacek Chmielewski z Fundacji Rozwoju UTP uzasadnił dlaczego projektując ulicę Mickiewicza zastosowano takie, a nie inne rozwiązania. Mowa była o zmianie charakteru ulicy z drogi tranzytowej na drogę lokalną. Następnie padały zapytania z sali. Radni i mieszkańcy pytali o ilość miejsc parkingowych, możliwość płynnego przejazdu, obawy dotyczyły możliwości przejazdu przez ulice pojazdów uprzywilejowanych, padały pytania związane z drzewami, które mogą ucierpieć po przebudowie, dopytywano, czy na ulicy zostaną ustawione kontrowersyjne elementy małej architektury. Nas jako stowarzyszenie cieszyły zwłaszcza pytania mieszkańców odnośnie błędnego zaprojektowania drogi rowerowej, obaw związanych ze zbyt małą ilością miejsca dla pieszych, którzy będą musieli dzielić z rowerzystami ograniczoną przestrzeń. Jak widać nie tylko członków stowarzyszenia Rowerowy Toruń interesują sprawy związane z komunikacją rowerową. Jak zapewnił Przewodniczący relacja ze spotkania ma być upubliczniona, wiec nie będę się rozpisywać. Podsumowując, obecni na spotkaniu mieszkańcy byli raczej zadowoleni z przebudowy i koncepcji, która ma spowolnić ruch samochodowy i uczynić ul. Mickiewicza bardziej przyjazną dla mieszkańców. W najbliższym czasie ma odbyć się kolejne spotkanie, na którym przedstawiony zostanie projekt przebudowy przygotowywany przez toruński NOT. Będziemy niecierpliwie czekać i na pewno przekażemy nasze uwagi, gdyż z koncepcji przedstawionej dziś na spotkaniu wynika, że droga rowerowa na całej długości ul. Mickiewicza ma być wydzielona z chodnika. Uważamy że jest to rozwiązanie nie do zaakceptowania, szczególnie na wysokości ZUS-u czy targowiska miejskiego. Będziemy się starali przedstawić nasze propozycje. Chcemy przypomnieć, że na realizowaną koncepcję przebudowy ul. Mickiewicza duży wpływ miały nasze opinie i uwagi na temat charakteru tej ulicy. Niestety na pierwszym etapie przebudowy droga rowerowa została wytyczoną błędnie, co zauważamy nie tylko my. Dlatego mamy tym większą nadzieję, że kolejny etap przebudowy reprezentacyjnej ulicy Bydgoskiego Przedmieścia uwzględni uwagi i sugestie rowerzystów, aby rzeczywiście trasa rowerowa była jak najbardziej przyjazna użytkownikom.


wyedytowano: 2009-03-29 13:38
aktywne od dnia: 2009-03-12 09:10
drukuj  
Komentarze użytkowników (23)
pietruch, 2009-03-12 21:37:56
Ciekawa sprawa - konsultacje nie przed, a w trakcie przebudowy  :D
Choć pewnie gdyby MZD rozreklamowało wcześniej koncepcje przebudowy, zmiany tranzyt. na lokal., to by się protesty posypały i z przebudowy byłyby nici.
pawel, 2009-03-12 21:49:35
Pietruch przesadziłeś  :P

czyje protesty miały by się posypać? Bydgoszczan?  :P

wszyscy przejadą ul. Mickiewicza, a to że odcinek kilometra pokonają nie w 3 minuty a w 7 to chyba nikomu krzywda się nie stanie  :P

zreszta pomimo zamknięcia fragmentu Mickiewicza gigantycznych "korków" na Broniewskiego nie ma, a po Mickiewicza przynajmniej jeździ mniej samochodów, a te co jadą, jadą wolniej. najszybciej z moich obserwcji jeździły CTR, CB, CIN i inne takie  :P
pietruch, 2009-03-12 22:06:13
Czyje? Poczytaj komenty w prasie jak piszą o Micka poczytaj forum Skyscrapercity, gdzie temat dość rozwinięty, a na forum dużo samochodziarzy siedzi. To po wielu poszerzeniach chyba pierwszy przypadek zwężania ulicy w Toruniu. Strach przed nieznanym  :)

Dziś Nowości znowu napomknęły o Micka
http://nowosci.com.pl/look/nowosci/article.tpl?IdLanguage=17&IdPublication=6&NrIssue=1057&NrSection=1&NrArticle=131522&IdTag=238

Już któryś raz piszą coś w ten deseń:
"Jest groźba zablokowania przez auta wjeżdżające w Mickiewicza alei Jana Pawła II."
Można np. wyregulować sygnalizacje na Władka Sikorskiego tak, żeby przepuszczała określoną ilość samochodów na wprost (do Mickiewicza).
pawel, 2009-03-12 23:37:16
no w ten deseń piszą bo nic innego wymyśleć nie mogą. wszyscy jakby zapominali, że na Bydgoskie mozna wjechać od Bulwaru, Moniuszki, Matejki, Rybakami, Reja.

nagle Mickiewicza jest jedyną ulicą dzielnicy. jakoś nikt nie roztacza apokaliptycznych wizji niemożności dojechania służb ratunkowych w wąskie ulice wewnętrzne na Rubinkowie. a przecież tam jest zabudowa wysoka, a ulice jeszcze węższe niż Mickiewicza.

z Sikorskiego bedzie jeden pas do jazdy w Mickiewicza, drugi to pewno będzie prawoskręt. niestety cykl świateł z prawoskrętu nachodzi na zielone dla pieszych przemierzających ul. JP2 i kilkukrotnie widziałem, jak buraki-kierowcy trąbili na pieszych idących na zielonym. to jest problem.

oczywiście zmiana charakteru ulicy jest moim zdaniem okej, myśle, że z czasem wszyscy się do tego przyzwyczają. jednak infrastruktura rowerowa mogłaby być lepsza. mam nadzieję, że będzie lepsza na pozostałych fragmentach:)
pietruch, 2009-03-13 05:18:28
"w wąskie ulice wewnętrzne na Rubinkowie"
To w zasadzie nie są ulice. To raczej chodniki, z których okazjonalnie może skorzystać samochód  :P Modernistyczne osiedla jak Rubinkowo, Skarpa były projektowane bez dostępu dla samochodów wewnątrz pewnego obszaru. Choć to oczywiście teraz często jest łamane. Wiele osób chciałoby parkować pod samą klatką (najchętniej pod samymi drzwiami mieszkania).

"buraki-kierowcy trąbili na pieszych idących na zielonym."
Fakt z tym jest problem często. Ostatnio koleś mi wymusił pierwszeństwo bo zobaczył lukę między pieszymi, a ja rowerem jechałem szybciej od pieszych  ;)
malgosia, 2009-03-13 10:23:22
Pietruch, na forach wszyscy są mocni, ale jakby przyszło co do czego, jakieś pismo trzeba by napisać, protest zorganizować, to myślę że by się im nie chciało  :) Aleja JPII jakoś nie korkuje się pomimo zamknięcia Mickiewicza już od dłuższego czasu. O ruch samochodów się nie martwię.
Gorzej z tą pseudo-drogą rowerową. Mam takie odczucie, że to o co walczyliśmy - "Mickiewicza dla rowerów" zostało wypaczone. Lubiłam sobie jeździć Mickiewicza, szybko i sprawnie mi to szło. A teraz ma tam być infrastruktura rowerowa, która raczej spowolni pokonanie tej ulicy!  :/
julo, 2009-03-13 11:56:17
Wcale bym się nie martwił samochodami. Mimo, że od 4 miesięcy zamknięty jest kawałek Micka, to NIGDZIE w dzielnicy nie powstaję nowe korki. Struktura ruchu zmieniła się bardziej na ruch lokalny, co widać po rejestracjach i sposobie jazdy. Jest dużo mniej samochodów jadących szybko (od Moniuszki na zachód). Kierowcy chcieliby jeździć szybko wszędzie, co niektórzy robią to nawet na osiedlowych ulicach, i dojeżdżać samochodem od drzwi do drzwi. Sytuację komunikacyjną poprawiłyby tramwaje, gdyby jeździły co 5 minut, a nie co 15 - 20. Taka organizacja ruchu tramwajów, jak dziś jest do bani i nie zachęca do korzystania z tego naprawdę szybkiego środka transportu. W latach 60 i 70-tych XX w kiedy nie było tylu samochodów było 6 linii tramwajowych (przypominam młodszym), a składy podjeżdżały np. na Pl. Rapackiego co 3 minuty. W praktyce, gdy jeden odjeżdżał, to następny pojawiał się na przystanku. I komu to przeszkadzało? Po co "barany" likwidowały linię na Szosie Chełmińskiej? Z przebiegiem drogi rowerowej na Micka byłbym ostrożny, istnieje wiele uwarunkowań lokalizacyjnych i nie wszystko da się zrobić. Krótki odcinek od Pl. Artylerii do akademików nie może być przedmiotem radykalnego sporu, bo się wkurzą i pokażą figę. A chodzi nam o całą ulicę. Tu nie chodzi o konformizm. Jestem od tego daleko. Zostawmy na razie tak, jak jest. Wiem, że można zrobić to lepiej, ale pamiętajmy, że jeszcze rok temu NIE BYŁO MOWY o drodze rowerowej. Wróci się do tematu za jakiś czas, po przygotowaniu graficznym naszej koncepcji dowodzącej, że można poprowadzić te 100 m DR po stronie północnej za przystankiem. Skoro skwer przycinano już kilka razy budując kolejne pomniki i placyki, to równie dobrze można wydzielić 2 metrowy pas dla DR. Ale bądźmy cierpliwi, choć nie wszystkim to się podoba. Małgosiu - myślę, że DR na Micku nie spowolni Twojej jazdy po tej ulicy. No, bo jak? W jedną stronę jeździsz teraz po jezdni, a w drugą po chodniku? A może w obie strony po chodniku? Przecież po chodniku szybko się nie da, pomijając "aspekt prawny". Oba rozwiązania są konfliktowe. Chyba nie pędzisz chodnikiem roztrącając pieszych? Tak jak kierowcy samochodów, tak i my musimy się dostosować. Nowe rozwiązania nie są idealne i znakomite, ale poprawią wydatnie sytuacje naszą i pieszych. Modernizacja, przebudowa ulicy, to nie jest budowa na pustyni, czy terenie wolnym od zabudowy i infrastruktury. Chyba czasem o tym zapominamy. Nie ma rozwiązań idealnych w istniejącej zabudowie i układzie drogowym. Uznanie dla Koleżeństwa biorącego udział we wczorajszych konsultacjach. Piszą w "N", że jeszcze będzie podobne spotkanie. Pozdrowienia. J23.
malgosia, 2009-03-13 16:21:33
Julo, sugerujesz że jeżdżę po chodniku?!
Akurat jestem gorącą zwolenniczką poglądu, że miejsce roweru jest na jezdni - bo w polskich warunkach jeszcze długo będzie to najszybszy i najprostszy sposób poruszania się rowerem po mieście. Z Mickiewicza prosta sprawa: w jedną stronę jadę sobie Mickiewicza, a z powrotem Krasińskiego  :P Droga dla rowerów przebiegająca koło ZUS i targu to sytuacja konfliktogenna, wiadomo że będą tam chodzić piesi.
Poza tym to nielogiczne - po co droga rowerowa kiedy modernizacja zakłada uspokojenie ruchu? Jak ruch jest uspokojony to rower na jezdni jest najtańszym i najbardziej naturalnym rozwiązaniem.
Jeśli chodzi o tramwaje to popieram w 100%.
julo, 2009-03-13 18:06:03
Nie, nie. Nie sugeruję, że jeździsz pochodniku. To była próba wyobrażenia sobie miejsca dla szybkiej i bezpiecznej jazdy po dzisiejszej Mickiewicza w obu kierunkach. Wszak pisałaś o jeździe po Mickiewicza nie wspominając o Krasińskiego. Konflikty z pieszymi będą zawsze, choćby chodnik i DR były oddzielone od siebie pasem zieleni, lub czymś podobnym. Zobacz, co się dzieje na bydgoskiej. Mam wrażenie, że piesi chodzą po DR specjalnie żeby powiedzieć rowerzystom "mam cię w d...". Przypuszczam, że chodnik i DR na całej długości będą zrobione z innych materiałów (płytki i asfalt) i odpowiednio oznakowane. Będziemy więc dzwonić i uczyć, a w sytuacjach ekstremalnych pozostanie wezwanie SM lub policji. Przecież nie wymienisz dzisiejszych mieszkańców na Duńczyków lub Holendrów. Nie wierzę w pokojowa koegzystencje z kierowcami. Samochody wciskają się choćby nie było miejsca, zganiają rowerzystów na krawężniki, wymuszają przejazdy - przecież znasz to doskonale. Wierzysz w POWSZECHNĄ kulturę kierowców? Ja nie. Są pojedyncze przypadki kulturalnej jazdy, codziennie spotykam takich kierowców, którzy nie robią specjalnej grzeczności, tylko przestrzegają przepisów, ale to 1 na 10 - nie więcej. Kiedy kierowcy nauczą się jeździć kulturalnie, wtedy można liczyć na integrację różnych rodzajów ruchu. Ja proponowałem jako jedno z rozwiązań pas rowerowy na kierunku wschód - zachód wyznaczony na jezdni (integracja) i kontrapas dla kierunku przeciwnego. Pozdrówko. J23.
pawel, 2009-03-13 19:08:01
Julo zasadnicza prośba: naprawdę nie masz co narzekać na kierowców. stowarzyszenie nie powstało po to, aby "walczyć z samochodami".
w każdej grupie społecznej są głupole  :P poważnie piszę: nie ma co antagonizować kierowców z rowerzystami, a tym bardziej z pieszymi.

bez komentarza pozostawię sugestię, aby dzwonić po SM, że jakiś pieszy idzie po drodze rowerowej. czy nie masz kierownicy, aby go ominąć? wyobraź sobie, gdyby każdy pieszy dzwonił na SM bądź policję w przypadku gdy rowerzysta jedzie po chodniku. warto nieraz spojrzeć z innej perspektywy. a kwestie kultury wydaje mi się leża poza celami statutowymi stowarzyszenia:P

gdy drogi rowerowe będą budowane dobrze i przede wszystkim tam gdzie trzeba, a rowerzystów będzie naprawdę dużo, wtedy i piesi nauczą się nie chodzić po drogach rowerowych.

co do Mickiewicza uważam podobnie jak Małgosia. lokalizacja obecnego fragmentu DR, jego konstrukcja, łuki, wydzielenie z chodnika spowodują więcej utrudnień niż ułatwień. mogę się założyć, że więcej rowerzystów będzie jeździło jezdnią bądź chodnikiem po drugiej stronie (np w celu dojazdu do akademików) niż wytyczoną wyraźnie na siłę ścieżką.

kompletnie nie rozumiem, czemu mamy nie wyrażać swojej opinii, bo ktoś się na nas obrazi. każdy może wyrazić swoją opinię, tym bardziej jeśli dobrze ją argumentuje. swoje uwagi co do obecnego fragmentu DR wielokrotnie przedstawiałem z dość silną argumentacją. nie będę się powtarzał, zapewne jak skończą robić ten fragment jeszcze powrócę do sprawy.

zasada podstawowa: skoro projektanci przyjęli prędkość projektową dla jezdni 30 km./h dlaczego wyrzucili rowerzystów z jezdni? przecież 30 km/h to prędkość bezpieczna dla rowerzysty i samochodu (wyłączając sytuacje skrajne, debili, pijanych, jeżdżących bez prawa jazdy). nie ja to wymyśliłem: do takich wniosków doszli projektanci od kilkudziesięciu lat zajmujący się infrastrukturą drogową przyjazną dla rowerzystów.

wykorzystujmy sprawdzone wzorce, a nie starajmy się wymyślać na siłę czegoś nowego.

jeszcze raz podkreślę, że liczę na lepsze wytyczenie infrastruktury dla rowerzystów na dalszych fragmentach Mickiewicza  :)

pozdro
julo, 2009-03-13 20:11:21
Nie mam zamiaru nikogo antagonizować. Jak już pisałem, trafiają się kulturalni kierowcy i piesi. Ja sam, wbrew pozorom, bo jeszcze mam nogi a nie kółka, jestem pieszym. Ale jeśli ktoś mi powie, jak wyminąć dwie kobitki z wózkami i dwójką dzieci po bokach, zajmujące całą szerokość chodnika i drogi rowerowej (np. Bydgoska), albo pieszych idących "ławą" po DR, bo na chodniku stoi 10 samochodów (np. Sz. Chełmińska) to ma u mnie duże piwo. Ja cudotwórcą nie jestem i fruwać też nie umiem. Na Mickiewicza przegięli z tą jezdnią 3.5 m i zawijasami DR, to jasne. Bez większego sensu są tzw. pasy zieleni zajmujące dużo miejsca. Można było przeznaczyć je dla jezdni i pasa rowerowego. Ta zieleń to będzie "hundscheiseplatz", czyli po naszemu gównopole. Ja się tylko obawiam, że brak doświadczenia w projektowaniu i strach przed nieznanym skutkuje właśnie oddzielnymi DR zamiast pasami ruchu R na jezdniach. Niestety, także niski poziom kultury jazdy przemawia za rozdziałem ruchu. Wolałbym zwykłą jezdnię z pasami rR ale nie wierzę w nagłą zmianę mentalności kierowców. Nie mówię, by dzwonić po SM w każdym przypadku, taki głupi to nie jestem - szkoda impulsów. Ale chciałbym, mając do dyspozycji drogę rowerową, móc nią swobodnie jechać, a nie uprawiać jakiś slalom, bo komuś się nie chce iść po chodniku. Aż taki uprzejmy to nie będę. Choćby dlatego, że nie spotykam się z uprzejmością innych. Zresztą na uprzejmość nie liczę, ale na zdrowy rozsądek - owszem. Ja też czasem jeżdżę po chodniku, ale tylko wtedy gdy muszę, dla bezpieczeństwa, ale nie zmuszam pieszych do ustępowania mi drogi. Myślę, że inni rowerzyści także. Mam kierownicę przy rowerze, a nawet hamulce, więc z nich korzystam. Szkoda, że w niektórych samochodach nie montują kierownicy, kierunkowskazów, hamulców, świateł.....
malgosia, 2009-03-13 20:16:05
Julo, przykro mi to pisać, ale czasami wydajesz mi się bardziej zamknięty w swoich poglądach niż urzędnicy MZD. Odsetek debili i palantów wśród kierowców jest taki sam jak wśród rowerzystów i pieszych, nie ma co toczyć krucjaty przeciwko samochodom, bo to nie ma sensu. Moje osobiste doświadczenia nie są tak drastyczne jak opisujesz. IMHO sytuacja jest znacznie lepsza niż kiedyś, kierowcy bardziej zwracają uwagę na rowery, bo jest ich po prostu więcej. I powiedz: jak jest sens izolacji rowerzystów i samochodów gdy te ostatnie mają jechać najwyżej 30km/h??? Nie zakładajmy z góry, że będą łamać ten zakaz, bo w ten sposób można też założyć, że piesi będą nam bez przerwy łazić pod kołami i wtykać kij w szprychy:P
Poza tym zauważ że jak infrastruktura jest dobrze zaplanowana, to wymusza ona dobre zachowanie wśród wszystkich uczestników ruchu. A zła prowokuje do konfliktów, tak jak to będzie na Mickiewicza.
malgosia, 2009-03-13 20:24:31
Jeszcze a propos Twojego ostatniego komentarza ( nie było go kiedy zaczęłam pisać mój kom.)
Piszesz: "jak wyminąć dwie kobitki z wózkami i dwójką dzieci po bokach, zajmujące całą szerokość chodnika i drogi rowerowej (np. Bydgoska), albo pieszych idących "ławą" po DR, bo na chodniku stoi 10 samochodów (np. Sz. Chełmińska) to ma u mnie duże piwo" Nie widzisz, że to właśnie są wspaniałe argumenty za tym że rowerzysta powinien poruszać się po jezdni? Po co zabierać pieszym ich przestrzeń, kiedy potem nikt nie jest zadowolony z takiego rozwiązania?
pawel, 2009-03-13 20:35:08
>jak wyminąć dwie kobitki z wózkami i dwójką dzieci po bokach, >zajmujące całą szerokość chodnika i drogi rowerowej (np. Bydgoska)

kultury niektórych nie nauczysz. nie znaczy że powinieneś uogólniać.
zadzwoń, zwróć uwagę, wymiń na 3 centymetry. no chyba że masz lepszy pomysł??

jak dzwonie na pieszych idących DR to mi zazwyczaj schodzą, a jak mogę przejchać to nawet nie chce mi się dzwonić. takie rozwiązanie przyjmuje, nerwy trace na inne ważniejsze sprawy  :P

pozdro
julo, 2009-03-13 20:39:30
A na Bydgoskiej jest dobrze, czy źle zaplanowana infrastruktura? Jakie jest Twoje zdanie? A na Olsztyńskiej, gdzie są DR i chodniki po obu stronach ulicy i oddzielone pasem zieleni jest dobrze, czy źle zaplanowana? Pytam, bo już się zgubiłem, już nie wiem, co dobre, a co złe? Pytam, bo codziennie na Bydgoskiej włażą mi pod koła całe rodziny, choć obok jest pusty chodnik. Czy mam wjeżdżać na chodnik, by omijać pieszych na DR? Nie zrobię tego, a wiesz dlaczego? - Bo zaraz ktoś krzyknie: O! znowu jeżdżą po chodnikach! Takie życie. Ale cieszę się, że Twoje doświadczenia z toruńskich ulic są bardziej pozytywne od moich. To dobrze rokuje na przyszłość. Jednak chcę dodać, że wielu moich znajomych (samochodziarzy) nie wie co oznaczają P-11, D-6a, D-6b, a nawet A-7. Uważają np, że A-7 nie dotyczy DR w pasie drogi publicznej. Gorzej, jeżdżą na pamięć i NIE WIDZĄ takich znaków. A to są porządni i uczciwi ludzie, tylko że na drodze interesuje ich wyłącznie żeby szybko przejechać....Co do izolacji ruchu. Powtarzam. Powinien być pas rR w kierunku zachodnim i kontrapas w kierunku centrum. Już o tym pisałem. Pozdrowienia. J23.
malgosia, 2009-03-13 20:47:29
Dajmy im trochę czasu, droga rowerowa na Bydgoskiej dopiero co powstała, jestem pewna że z czasem ludzie się nauczą...przynajmniej większość, część pozostanie niereformowalna.
Drogę tę uważam za przykład dobrej infrastruktury w kat. "droga rowerowa". Generalnie jednak jestem przeciwniczką dróg rowerowych jako takich, bo uważam że wygodniej i szybciej jeździ się po jezdni. Ale tu już się zaczyna problem poruszony wcześniej: http://rowerowytorun.com.pl/index.php?akcja=&art_id=296
pawel, 2009-03-13 20:51:13
Julo na Bydgoskiej jest bardzo dobrze zaprojektowana infrastruktura. jednak może trzeba dac pieszym trochę czasu lub musi się pojawić więcej rowerzystów korzystających z DR?

przy Bydgoskiej przez cały czas był tylko chodnik. przyzwyczajenia ludzi cięzko zmienić. szczególnie tych co to nawet nigdy na rowerze nie jeździli i nie zdają sobie sprawy, zę mogą komus przeszkadzać (nie patrzą na znaki, pod nogi, mają w dupie rowerzystów itp).

niektórzy przez całe życie wyprowadzali psy na trawnik przy Bydgoskiej, czy teraz ze względu na jakąś ścieżke szybko zmienią zwyczaje?

to jest problem powtarzam kultury. coś podobnego do "sprzątaj po swoim psie"  :P

ja widze jedno sensowne rozwiązanie: mniej nerwów. my juz swoje zrobiliśmy dając uwagi do projektu  :)

ps. na Olsztyńskiej aż tylu pieszych chodzi?  :)

pozdro
pietruch, 2009-03-14 00:15:48
Ja jeżdżę więcej po ulicach, niż chodnikach i drogach rowerowych i o kierowcach mam odmienne zdanie niż Julo. Proporcję są odwrotne. Większość kierowców jest normalna, to debile się 'zdarzają'. Poza tym jeżdżąc ulicą rzadziej się zdarza, że ktoś wymusza pierwszeństwo. Natomiast notorycznie tak jest np. na przejazdach rowerowych. Śmieszki wydzielone poprawiają bezpieczeństwo - to hasło ciągle wmawiają nam urzędnicy i politycy wszelkiej maści. Ja się nie do końca zgadzam.

A propos "konsultacji".
UTP teraz mówi, że liczba miejsc parkingowych się nie zwiększy. Czy ja źle pamiętam, że miała się zwiększyć? Skoro się nie zwiększa, to czemu rowerzyści mają zabierać przestrzeń pieszym, a nie samochodom, którym likwidowany jest jeden pas. (śmieszka wydzielona kontra kontrpas w jezdni)
sawer, 2009-03-14 09:46:05
i tak najlepiej sie jeżdzi w podtoruńskich lasach,ulica jest dla smobójców.A ścieżek rowerowych w Toruniu  ,żeby płynnie przejeżdżać nigdy nie bedzie
malgosia, 2009-03-14 10:58:26
ale rozumiesz, z Mokrego na Bydgoskie jechać przez las to trochę nadrabiam:P
pietruch, 2009-03-14 13:32:27
sawer prezentujesz poziom podobny do wielu urzędników. Mylisz komunikacje z rekreacją.
Codziennie dojeżdżam ruchliwą Skłodowska-Curie do pracy. Jestem samobójcą? Nie wydaje mi się. Czuję się w miarę komfortowo, a na pewno bardziej komfortowo niż na chodniku na odcinku Wschodnia-Równinna (chodnik jest w fatalnym stanie). Czasem jadę ulicą tam gdzie obok jest droga rowerowa. Tak jest szybciej, a często i bezpieczniej. Zazwyczaj nie ma jak na "śmieszkę" wjechać, jak z niej zjechać (chyba, że jeździ się nielegalnie chodnikami). Na ulicy trzeba być bardzo uważnym, ale o ile na samej śmieszce musisz uważać tylko na "niegroźnych" pieszych, to na przejazdach rowerowych jesteś już bardzo zagrożony. Na ulicy ważniejsze jest, aby być widocznym (oświetlenie się kłania, kamizelka po zmroku też dobra) i dobrze sygnalizować swoje zamiary, nie robić gwałtownych ruchów. Pewnie się zdziwisz, ale kierowcy potrafią być naprawdę życzliwi. Ostatnio np chciał mnie wyprzedać autobus, ale odpowiednio szybko zasygnalizowałem zamiar skrętu w prawo i trochę poczekał, powlókł się za mną, żeby nie wykonywać niebezpiecznego manewru. Skręt w lewo tez nie jest taki zły. Wystawiamy rękę i większość kierowców zwalnia i przepuszcza.

"A ścieżek rowerowych w Toruniu   ,żeby płynnie przejeżdżać nigdy nie będzie"
Masz dużo racji. W Polsce ścieżki buduję się po to żeby wyrzucić rowerzystów z jezdni, a nie po to, żebyśmy mieli szybko i wygodnie.
Dlatego trzeba uczyć się jeździć po jedni  :P
Romek, 2009-03-14 19:13:52
Relacja ze spotkanie nt. ul. Mickiewicza w GW:

http://miasta.gazeta.pl/torun/1,35576,6380576,Bydgoskie_Przedmiescie_dostalo_glos.html
asiao-o, 2009-03-16 00:13:04
na stronie umt, także niewielka relacja ze spotkania:

http://www.um.torun.pl/torun/baza/pierwsza.php?status=0&news_id=7547
Dodaj swój komentarz:


:) :| :( :D :o ;) :/ :P :lol: :mad: :rolleyes: :cool:
pozostało znaków:   napisałeś znaków:
kod z obrazka*
Ankieta
Jak oceniasz rok 2023 pod kątem rozwoju infrastruktury rowerowej w Toruniu?
ankieta aktywna od: 2024-03-19 21:25

Wspierają nas
Sklepy i serwisy rowerowe w Toruniu

Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242

Wszystkie Prawa zastrzeżone. Cytowanie i kopiowanie dozwolone za podaniem źródła.
SRT na Facebook