Witamy na stronie stowarzyszenia | Dzisiaj jest sobota 20 kwietnia 2024
Logowanie     Rejestracja     Home     Mapa serwisu     Kontakt     pl en de
Stowarzyszenie Rowerowy Toruń

Aktualności

2008-08-16 Jak jeździć rowerem po mieście - instrukcja dla rowerzystów do wiadomości kierowców
Marcina Hyły 12 groszy w rowerowej sprawie
Tekst instruktażowy dla neorowerzystów i dla kierowców o tym, jak jeździć na rowerze po mieście.
1. Stan techniczny
Rower ma być sprawny i wyregulowany, hamulce mają działać, przerzutki też, ubranie nie może krępować ruchów, a bagaż zlatywać z roweru czy plątać się swobodnie o szprychy.
Kierowco: to oczywiste, prawda? A ty masz zrobione badania techniczne i wszystkie papiery w porządku?
2. Odległość
Na rowerze jedziemy co najmniej jeden metr od krawędzi jezdni lub parkujących przy niej samochodów. To bardzo ważne: w ten sposób zapewniamy sobie niezbędne pole manewru. Parkujące przy jezdni samochody mogą na przykład nagle otworzyć drzwi.
Kierowco: wolisz, żeby rowerzysta jechał cały czas metr-półtora od krawędzi jezdni czy żeby jechał trzydzieści centymetrów od krawężnika, ale za to co chwilę wyskakiwał na środek jezdni, omijając niespodziewane przeszkody?
3. Tramwaje
Na ulicach z torowiskami tramwajowymi takimi jak Długa zawsze jedziemy na rowerze między szynami torowiska, a nie między prawą szyną a krawężnikiem. Szyna tramwajowa to pułapka na rowerzystów, zwłaszcza kiedy jest mokro.
Kierowco: wolisz, żeby rowerzysta jechał środkiem torowiska czy żeby ci się wywrócił na jezdnię dziesięć metrów przed samochodem z kołem zakleszczonym w szynie, bo tak bardzo chciał ci zrobić miejsce na jezdni?
4. Skręcanie
Zawsze czytelnie sygnalizujemy zamiar skrętu przez wyciągnięcie ręki w odpowiednim kierunku w bok. Zwłaszcza w lewo! Sygnalizacja skrętu w lewo powinna być odruchem, także na drogach rowerowych. Od niedawna mamy kilka skrzyżowań dróg rowerowych z innymi drogami rowerowymi (rondo Mogilskie), tam ten odruch będzie bardzo przydatny.
Kierowco: masz rację. Wszyscy rowerzyści powinni czytelnie sygnalizować zamiar skrętu. Ale... kierowco! Ty też! Nagminnie włączasz kierunkowskaz, dopiero kiedy już obróciłeś kierownicę!
5. Skrzyżowania
Na skrzyżowaniach staramy się utrzymać kontakt wzrokowy z kierowcami, nawet jeśli mamy pierwszeństwo. Trzeba się upewnić, że kierowcy nas widzą i - co tu dużo mówić - trzeba myśleć na wszelki wypadek za nich.
Kierowco: jak rowerzysta patrzy się na ciebie, to cię widzi. Nie bój żaby, nie wjedzie ci w maskę.
6. Zielone światło
Na drogach rowerowych zielone światło w sygnalizatorze dla rowerzystów (S-6, światło w kształcie roweru) nie zawsze znaczy zielone! Często samochody na jezdni poprzecznej, dla której świeci się czerwone, mają tzw. zieloną strzałkę - i wymuszają pierwszeństwo na rowerzystach. Stąd na takich przejazdach rowerowych należy zachować najwyższą ostrożność i patrzyć, czy kierowca na jezdni poprzecznej nas w ogóle widzi. Ten problem jest szczególnie istotny na przejazdach rowerowych na rondzie Grunwaldzkim.
Kierowco: czerwone to czerwone. Nawet jak pod czerwonym jest zielona strzałka. Masz obowiązek się zatrzymać. Rowerzysta ma prawo wjechać na przejazd rowerowy z prędkością 50 km/godz., a po godz. 23 i przed 5 rano nawet 60 km/godz. I to on ma pierwszeństwo, a Ty masz stać. Dlatego zielone strzałki na skrzyżowaniach z przejazdami rowerowym powinny zostać zlikwidowane. Żeby nawet nie kusiły.
7. Sygnalizacja wzbudzana
Na drogach rowerowych często sygnalizacja jest wzbudzana przyciskami. To jest bardzo niebezpieczne! Zatrzymujemy się na czerwonym, naciskamy przycisk i patrzymy, kiedy zrobi się zielone. Tymczasem kierowcy, którzy skręcają na swoim zielonym, widzą, że przejazd rowerowy, przed którym stoimy, ma czerwone - i zbliżają się z dużą prędkością. Zielone w sygnalizatorze pojawia się często w chwili, kiedy kierowca nie jest w stanie zahamować. To skandaliczne rozwiązanie powinno zostać zakazane - ale póki co obowiązuje i trzeba na nie bardzo uważać.
Kierowco: też jesteś wkurzony na magików, którzy urządzają sygnalizację świetlną, prawda? Jak widać, czasami rowerzyści i kierowcy są po tej samej stronie barykady.
8. Dojazd do skrzyżowania
Dojeżdżając do skrzyżowania, nie musimy, a nawet nie powinniśmy, zatrzymywać się za ostatnim w kolejce samochodem. Jeśli jest miejsce, to możemy ominąć stojące samochody z prawej i zatrzymać się przed samym skrzyżowaniem.
Kierowco: omijanie to nie wyprzedzanie. Przeczytaj kodeks drogowy, to jest w art. 2 omawiającym definicje, na samym początku. Rowerzysta ma prawo ominąć stojące samochody z prawej strony. W sumie to nawet lepiej, żebyś go widział i wiedział, że jest gdzieś tam przed tobą.
9. Skręt w lewo
Przed samym skrętem jedź jak samochód środkiem pasa. Tak, żeby nikt nawet nie próbował cię wyprzedzić. Zwłaszcza jeśli jezdnia ma wiele pasów ruchu. Jeśli uznasz, że jest dość miejsca, jedź lewą stroną pasa, aby inni mogli cię wyprzedzić z prawej. Ale jeśli samochody jadą zbyt szybko, nawet nie pchaj się na lewy pas, tylko przejedź skrzyżowanie na wprost i zatrzymaj się na jego prawym wlocie. Przestaw rower o 90 stopni i rusz razem z czekającymi samochodami, trzymając się prawego pasa. Tak jest dużo bezpieczniej niż "normalnie" - tyle że za nieprzepisowe skręcanie możesz dostać mandat 150 złotych.
Kierowco: a co ma rowerzysta zrobić w tej sytuacji? No, zastanów się. Tak, masz rację: sygnalizować zamiar skrętu. Ale to nie rozwiązuje problemu, kiedy ty jedziesz 70 km/godz., a rowerzysta chce się wcisnąć na lewy pas z prędkością 20 km/godz.
10. Chodnik nie służy do jazdy rowerem.
Po jezdni jedzie się szybciej i najczęściej - paradoksalnie - bezpieczniej! Oczywiście jeśli chodnik jest prawie pusty, a obok jezdnia ma trzy pasy ruchu pełne ciężarówek, to nikt złego słowa nie powie. Pielęgnujmy zdrowy rozsądek, tak mało go mamy! Ale co rowerzysta robi na chodniku ulicy Szewskiej przy skrzyżowaniu z Basztową czy na Krowoderskiej?
Kierowco: no i co ty na to?
11. Stosuj się do znaków drogowych.
Jak na ulicy Kopernika, jadąc w stronę ronda Mogilskiego, masz znak F-19 informujący o organizacji ruchu oraz znak C-9 (nakaz jazdy z prawej strony znaku), to nie pchaj się na kontrapas rowerowy, bo on jest dla ruchu rowerów w przeciwną stronę! W stronę ronda jedzie się po jezdni przy jej prawej krawędzi - jak samochody. Dokładnie tak samo jeździmy po Grodzkiej w stronę Wawelu i Reymana od Błoń do Reymonta.
Z drugiej strony masz prawo wiedzieć, że - z kilkoma wyjątkami w Polsce - znaki drogowe ustawia się po prawej strony jezdni (albo nad jezdnią) i tylko wtedy obowiązują one kierujących. Tak jest na przykład na ulicy Lubicz, gdzie przed wjazdem na rondo Mogilskie pojawia się wjazd na drogę rowerową ze znakiem C-13. Masz obowiązek z niej skorzystać. Jeśli tego nie zrobisz, to grozi ci mandat 100 zł. Ale jeśli na rondo Mogilskie wjedziesz rowerem z ulicy Beliny - Prażmowskiego albo Lubomirskiego, to żaden mandat ci nie grozi - nie minąłeś bowiem żadnego znaku C-13 (ani B-9 - zakaz ruchu rowerów).
Ten kij ma jednak dwa końce: jeśli jedziesz ulicą i gdzieś, hen, trzydzieści metrów po lewej (nie prawej, tylko właśnie lewej) stronie jest znak C-13 (droga dla rowerów), to on cię nie obowiązuje i możesz nadal jechać jezdnią - o ile nie pojawia się tam zakaz ruchu rowerów.
Kierowco: Tak, to jest skomplikowane. Ciut.
12. Bądź widoczny
Nieoświetlony rower jest problemem dla innych, zwłaszcza dla pieszych i rowerzystów. Zamiast czarnej kurtki, ubrać żółtą albo pomarańczową. To jest szczególnie istotne w niepogodę.
Kierowco: tak, tu się zgadzamy, prawda?
źródło: Gazeta Wyborcza Kraków, 2008-08-15

Marcin Hyła - od 1993 roku uczestniczył w kampanii "Kraków miastem rowerów". W 2000 roku przygotował Gdański Rowerowy Projekt Inwestycyjno- Promocyjny, który uzyskał 1 mln dolarów dofinansowania z Global Environment Facility (GEF) i został ukończony w 2006 roku. W latach 2005-2006 prowadził rowerowy program telewizyjny "Niezła Jazda". Koordynuje projekt "Miasta dla rowerów", www.rowery.org.pl.


wyedytowano: 2008-08-16 21:44
aktywne od dnia: 2008-08-16 09:16
drukuj  
Komentarze użytkowników (10)
tomianek, 2008-08-19 14:45:20
Tak sobie czytam ten punkt 6. Zielone światło.

Słuchałem nie tak dawno audycji radiowej podczas której poruszany był ten temat.
Mówiono tam że rowerzysta ma obowiązek zsiąść z roweru kiedy przecina jezdnię na przejściu dla pieszych a na drodze dla rowerów też powinien zsiąść bo zbyt szybkie wtargnięcie rowerzysty na jezdnię może uniemożliwić jakąkolwiek reakcję kierowcy na zaistniałą sytuację na drodze.
asiao-o, 2008-08-19 14:54:31
na przejazdach rowerowych rowerzysta nie musi schodzic z roweru
poza tym przepisy mowia o tym, ze na zielonej strzalce samochod moze przejechac po uprzednim zatrzymaniu sie. niestety kierowcy nagminnie lamia ten przepis;/
bubek_23, 2008-08-19 22:19:59
Jeżdżę samochodem i rowerem. Bez sensu jest przepis zatrzymywania się przed strzałka. Ekonomia i EKOLOGIA... Przy ruszaniu samochód najwięcej spala, ot co  :] Najlepiej powoli wjeżdżać i się rozglądać.

Jako rowerzysta robię identycznie i nie wpadam 50km/h na przejazd nie patrząc!

A tak w ogóle to jadąc rowerem po jezdni zatrzymujecie się przed strzałką? NIE, bo to męczące i nie wygodne tym bardziej, że rowerem łatwo można zmieścić się między pieszymi. To cała zaleta roweru! Nie stoimy, bo łatwo się "wcisnąć".
julo, 2008-08-19 23:32:05
Asia ma rację. Przejazd dla rowerów (takie białe kwadraty) służy do jazdy. Przepisy mówią tylko, że rowerzysta nie może wjeżdżać na przejazd tuż przed nadjeżdżającym innym pojazdem. Natomiast, gdy rowerzysta jest na przejeździe to ma bezwzględne pierwszeństwo. Nieudzielenie tegoż pierwszeństwa to 350 zł mandatu i 6 punktów karnych. I nie jest to temat do dyskusji. Niestety, większość kierowców nie wie, co to jest przejazd dla rowerzystów, albo nie chce wiedzieć. A co do reakcji kierowcy, to niech patrzy na znaki pionowe. Znaki "przejście dla pieszych", "przejście dla pieszych i przejazd dla rowerzystów" oraz "przejazd dla rowerzystów" nakazują szczególną ostrożność. W polskiej obyczajowości działają jednak odwrotnie i kierowcy na widok takich znaków naciskają gaz, żeby "przeskoczyć" niewygodne dla nich miejsca. Mało kto zwalnia - to niegodne polskiego kierowcy, wszak nie jest frajerem, żeby zwalniać.
robbal, 2008-08-21 10:27:53
Interesuje mnie temat omijania (pkt 8).Po ulicy poruszam się zarówno rowerem jak i samochodem. Zatrzymując się na czerwonym świetle samochodem po zapaleniu się zielonego światła z prawego pasa mogę jechać prosto jak i w prawo. Mając po prawej stronie rowerzystę, który wykonał manewr omijania mogę go nie zauważyć i skręcając w prawo mogę zajechać mu drogę. Na rowerze dojeżdżając do skrzyżowania na czerwonym świetle zazwyczaj stoję w kolejce samochodów gdyż wiem, że wtedy samochody stojące za mną widzą mnie i skręcając w prawo nie mogą mnie wyprzedzić i czekają aż opuszczę skrzyżowanie.
pietruch, 2008-08-21 15:39:58
Jestem obecnie w Anglii i ta kwestia wygląda tutaj tak, że kierowcy na światłach ustawiają się blisko środka jezdni, nie krawężnika (w zasadzie w czasie jazdy jest tak samo). Omijanie/wyprzedzanie samochodów z lewej strony (ruch lewostronny) jest więc bardzo ułatwione. Na wielu skrzyżowaniach są śluzy rowerowe, problem braku widoczności wtedy nie istnieje. Rowerzyści oczekują na zielone światło przed samochodami więc są widoczni. Co jeśli śluzy nie ma? Najlepiej też podjechać na początek kolejki, ale później bardzo uważać, obserwować zachowania kierowców, kierunkowskazy samochodów. Ewentualnie gdzieś na początku kolejki można się wcisnąć między samochody na środek pasa. Kierowcy uznają to oczywiście za bardzo chamskie, ale chodzi przecież o bezpieczeństwo i uniknięcie zajechania nam drogi. Poza tym na tej samej zasadzie działają śluzy rowerowe.
pawel, 2008-08-21 16:19:12
tak jak napisal pietruch - najwazniejsza jest rozwaga rowerzystow. musimy zawsze realnie oceniac sytuacje i zachowywac sie tak na jezdni, aby minimalizowac zagrozenia.

jak sami wiemy najlepiej, jadac na rowerze po miescie - szczegolnie szybko - musimy miec oczy dookola glowy i nieraz myslec zamiast kierowcow. szczegolnie w kontekscie zielonej strzalki.

osobiscie czesto wymijam samochody oczekujace na swiatlach, jednak nie wjezdzam pod samochody sygnalizujace kiernkowskazem zamiar skretu w prawo.

wedlug mnie jedna z najwazniejszych uwag zawartych w komentowanym artykule jest nawiazywanie kontaktu wzrokowego z kierowcami oraz nie jechanie na sile przy prawej krawedzi jezdni bo jest to po prostu niebezpieczne.

tak przy okazji. kiedys stalem sobie na skrzyzowaniu czekajac na zielone pierwszy - chcialem jechac prosto. podjechal autobus. zapalila sie zielona strzlka i kierowca "zawodowy" z autobusu... zaczal na mnie trabic, ze utrudniam mu skret w prawo  !! co mialem zrobic zsiasc z roweru i sprowadzic go na chodnik??

cale szcescie, ze taka sytuacja zdarzyla mi sie tylko raz hehe
cyklon32, 2008-08-27 11:11:51
Kontakt wzrokowy, tak... Tylko że kobieta, która z ul. Chrobrego wjeżdżała w Polną (w Toruniu) na strzałce nie patrzyła na nic: ani na mnie, ani na to, że mam zielone światło na przejeździe dla rowerów - jechała jak ślepa i w ogóle nie miała zamiaru nawet zwolnić, już nie mówiąc o zatrzymaniu się.
asiao-o, 2008-08-28 11:19:08
w duzym skrocie:
kilka dni temu, bylam swiadkiem zatrzymania 2 rowerzystow przez policyjny patrol. zastanawialam sie czy podchodzic czy nie, no bo mysle sobie, skoro ich spisuja to zapewne jechali po chodniku, albo przejechali przez pasy, wiec sprawa raczej przegrana. no ale podeszlam. okazalo sie ze przejezdzali po pasach. kazdy z nich mandat 50pln. przez 20 minut probowalam przekonac pana policjanta zeby dal upomnienie, uzylam ze 100 argumentow - nic. odeszlam, ale oni stoja nastepne 10 minut. podeszlam znowu. tym razem zeby bylo zabawniej dowiedzialam sie ze jeden z rowerzystow nie ma stalego miejsca zamieszkania i w zwiazku z tym musi pojechac z rowerem na komisariat, moje kolejne prosby, zeby jednak pan policjant dal upomnienie, albo przynajmniej 1 mandat spelzly na niczym. trafilam na stroza prawa, dla ktorego przepis byl ponad wszystko. na nic sie zdalo tlumaczenie ze to martwy przepis, ze 90% rowerzystow jezdzi po pasach, ze to mala szkodliwosc czynu itp itd. panowie policjanci jedna godzine spedzili na usatlaniu danych rowerzystow, a druga zapewne na komisariacie.
podsumowujac:
policjanci mieli 2h jak nie wiecej szczegolnie dobrze sluzacej spoleczenstwu pracy - bo zlapali 2 rowerzystow jadacych po pasach. szkodliwosc czynu bardzo duza. 1 rowerzysta godzine stal przy radiowozie jak przestepca i dostal mandat na 50pln, drugi mial jeszcze lepiej, bo po godzinnym staniu pojechal jeszcze sobie z rowerem policyjnym radiowozem na komisariat w celu ustalenia danych i tez zapewne dostal mandat na 50pln.
a wszystko zalezalo od dobrej woli policjanta, ktory mogl im dac tylko upomnienie, ewentualnie 1 mandat...
jednak przepis to przepis i nie ma wybacz:(
bardzo mi bylo zle z tym, ze tak to sie skonczylo. ze rowerzysci jadacy po pasach traktowani sa jak przestepcy, a codziennie dochodzi na naszych drogach do masy wymuszen i lamania przepisow wzgledem rowerzystow. to zdaje sie nie obchodzic nikogo i tak zawsze winny bedzie rowerzysta.
i tak np. wczoraj wyprzedzala mnie Lka w odleglosci okolo 20 cm.
i co mam zrobic wtedy? zapamietac blyskawicznie numer rejesrtacyjny? zatrzymac sie i zadzwonic na policje? takie cos sugerowal mi pan policjant, gdy mowilam mu dokladnie o tym co robic jak samochod wyprzedza rowerzyste z nieprzepisowa odlegloscia.
slabo...
edijoe, 2009-09-01 10:34:10
Po ostatnim "poprawieniu" kodeksu przejazdy rowerowe to śmiertelne pułapki - pierwszeństwo owszem jest, ale dopiero pod kołami samochodu. Jeśli dojeżdża do przejazdu z jednej strony rower, z drugiej samochód - durne prawo mówi, że pierwszeństwo ma  ... samochód. Nawet jeśli droga rowerowa jest wzdłuż drogi z pierwszeństwem przejazdu, a samochód skręca albo wyjeżdża z podporządkowanej.

Co do "strategii ustawiania się na skrzyżowaniu" - jeśli jestem pierwszy na pasie do jazdy prosto, to staję na środku pasa. Gdy stawałem przy prawej krawędzi, 100% samochodów wciskało się obok, powodując, że ruszanie 10cm obok samochodu było dość niebezpieczne. Co ciekawe, ci sami wciskający się kierowcy rozpaczają straszliwie, że rowery ich omijają, kiedy to oni stoją...

Jeśli jednak jest zielona strzałka, to zatrzymuję się kilka metrów wcześniej, i staję przy prawej krawędzi. Ale kiedy podjedzie samochód jadący na wprost, a zanim następny stający obok mnie - nie mam już żadnych skrupułów i kulam się na początek kolejki i startuję z pole position.
Dodaj swój komentarz:


:) :| :( :D :o ;) :/ :P :lol: :mad: :rolleyes: :cool:
pozostało znaków:   napisałeś znaków:
kod z obrazka*
Ankieta
Jak oceniasz rok 2023 pod kątem rozwoju infrastruktury rowerowej w Toruniu?
ankieta aktywna od: 2024-03-19 21:25

Wspierają nas
Sklepy i serwisy rowerowe w Toruniu

Stowarzyszenie ROWEROWY TORUŃ działa na rzecz powstawania odpowiedniej infrastruktury rowerowej.
konto bankowe BGŻ S.A. 71203000451110000002819490 NIP: 9562231407 Regon: 340487237 KRS: 0000299242

Wszystkie Prawa zastrzeżone. Cytowanie i kopiowanie dozwolone za podaniem źródła.
SRT na Facebook