Złodziej rowerów zatrzymany, ale pojazdu do bicia rekordów szybkości na razie nie odnaleziono - artykuł z Nowości

Policjanci zatrzymali 33-letniego mężczyznę podejrzanego o kradzież roweru Krzysztofa Fiedorka. Charakterystycznego pojazdu służącego do bicia rekordów prędkości na razie nie odnaleziono.

Pisaliśmy niedawno o pladze kradzieży rowerów na osiedlu Zielony Jar w Toruniu. Wśród rowerów, które wówczas zginęły, był należący do Krzysztofa Fiedorka.

Wartość roweru oceniano na ponad 10 tysięcy złotych. Jego właściciel, informatyk z Torunia, przez 12 lat ulepszał sprzęt, bo chciał nim pobić rekord prędkości w jeździe rowerem po płaskiej nawierzchni w tunelu aerodynamicznym. Wynosi on obecnie 268 kilometrów ma godzinę.

Policjanci prowadzący śledztwo pokojarzyli kilka faktów i wyszło im, że podejrzanym o kradzież na osiedlu Zielony Jar jest 33-letni torunianin. Został zatrzymany w jednym z mieszkań na osiedlu Dekerta, gdy funkcjonariusze zostali wezwani do awantury domowej. Poszukiwany mężczyzna miał ponad półtora promila alkoholu w organizmie. 33-latkowi postawiony został zarzut nie tylko kradzieży roweru Krzysztofa Fiedorka.

- Podejrzany jest o kradzieże także sześciu innych rowerów. Większość tych przestępstw wiązała się również z włamaniami, których dopuścił się od końca maja - mówi Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji. - Trzy rowery skradł na osiedlu Zielony Jar. Do tego włamał się także do piwnic przy ulicach Freytaga i Watzenrodego, do wózkowni przy ulicy Polnej oraz do garażu przy ulicy Żwirki i Wigury. Działał także na Bydgoskim Przedmieściu. Przy ulicy Fałata raz włamał się do piwnicy, a innym razem ukradł rower pozostawiony w  stanowisku garażowym.

Prowadzący śledztwo ustalili, że skradzione rowery 33-letni torunianin przekazywał 22-latkowi ze Świecia. Również został zatrzymany. Już postawiono mu zarzut paserstwa.

W Świeciu odnaleziono jak dotąd jeden rower pochodzący z toruńskich kradzieży. W mieszkaniu w Gdańsku wynajmowanym przez 22-latka były też dwa kolejne pochodzące z przestępstw. Wśród nich nie było jednak roweru Krzysztofa Fiedorka.

- Trwa teraz ustalanie, do kogo należą odnalezione rowery - dodaje Wioletta Dąbrowska. - 33-latkowi grozi do dziesięciu lat więzienia, 22-latkowi do pięciu lat pozbawienia wolności.

Waldemar Piórkowski, Nowości>> 26 czerwca 2015 r.